Roman Mańka (autor zdjęcia - Jerzy Mosoń)
Roman Mańka (autor zdjęcia - Jerzy Mosoń)
Kurier z Munster Kurier z Munster
2218
BLOG

Rekonstrukcja rekonstrukcji…

Kurier z Munster Kurier z Munster Polityka Obserwuj notkę 35

Zegarek ministra Nowaka odlicza czas, jaki pozostał premierowi Donaldowi Tuskowi do końca politycznego cyklu. Trudno powiedzieć na czyją korzyść pracuje ta bezwzględna miara. Jest tyko jeden czynnik który zyskuje na obecnej sytuacji politycznej w Polsce – ośrodek prezydencki, wyraźnie wzmacnia swoją pozycję. Tusk jest na trendzie spadkowym. Kaczyński oraz Miller drepczą w miejscu; Palikot tonie; oględnie rzecz ujmując, opozycja nie porywa.

W polityce, podobnie jak w pokerze czy innych grach, najsilniejsza jest ta karta którą trzyma się w rękawie lub pod stołem. Wówczas nawet blotka może okazać się asem atutowym. Najważniejsze są rzeczy niewidoczne na powierzchni życia publicznego, o których w mediach się mówi niewiele a w gazetach pisze, mało. Są takie rzeczy.

Manewr wyprzedzający. Uprzedzenie ruchu Snowdena. Wizyta sekretarza stanu USA, Johna Kerry’ego, w Polsce miła kilka motywów ale cel podstawowy był jeden: immunizowanie polskich władz na antycypowane rewelacje Snowdena, które FSB może wrzucić do polskiej debaty publicznej w korzystnym dla siebie momencie a które będą dotyczyły katastrofy smoleńskiej, konkretnie rozmowy braci. Po tym jak okazało się, że amerykański wywiad podsłuchiwał die kanzlerin Angelę Merkel, tylko naiwni mogą wierzyć, iż kontrola operacyjna nie obejmowała prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w trakcie lotu do Smoleńska. Istnieje prawdopodobne podejrzenie, że Snowden coś na ten temat wie, i w dogodnym czasie może przemówić.

Nie przypadkowo PiS asekuracyjnie wzmacnia pozycję Antoniego Macierewicza, który ma zostać drugą osobą w partii. Krok ten jest obliczony na wzmocnienie narracji smoleńskiej, emitowanej w wersji PiS, w główny nurt opinii publicznej. Jest to również ruch wyprzedzający.

Jak racjonalnie wytłumaczyć rolę zespołu Macierewicza? Proste interpretacje zawodzą. Przynosi straty polityczne a mimo wszystko jest eksponowany. Wytłumaczenie może być tylko jedno: antidotum; chodzi o wytworzenie mitów działających na zasadzie odtrutki, w przypadku gdyby pojawiły się fakty dyskwalifikujące politycznie Jarosława Kaczyńskiego. Lider PiS może wiedzieć, że Amerykanie wiedzą. Ta racjonalizacja uprawdopodabnia wersję dotyczącą rzeczywistej funkcji zespołu Macierewicza. Od samego początku poczynania tego gremium nosiły cechy bardziej maskujące prawdę niż demaskujące. PiS również immunizuje własny elektorat na domniemane rewelacje Snowdena. Dmucha na zimne.

Azyl. Zasadniczy rys, prowadzonej w Europie a także pomiędzy Amerykanami i Rosjanami, gry, toczy się o gaz (jutro w TVP Info dr Dominik Smyrgała powie w tej kwestii więcej). Pojawienie się łupków na horyzoncie bezpośrednio uderzyło w rosyjskie interesy. Dla Putina polityka surowcowa jest najważniejszym instrumentem mocarstwowej pozycji. Niespodziewanie zaistniały przesłanki dzięki którym Polska może urwać się ze smyczy, wyjść z obszaru określanego przez kremlowskich geostrategów terminem bliskiej zagranicy: „Курица не птица, Польша не заграница”.  

Snowden to typowy klin. Posługując się nim Rosjanom skutecznie udało się dokonać wyłomu w stosunkach Stanów Zjednoczonych z kluczowymi partnerami europejskimi. Dziś Europa nie ufa Ameryce. Transatlantycki kurs wielu krajów Starego Kontynentu został poważnie podkopany. Rykoszetem odbija się to na sytuacji w Syrii i całym Bliskim Wschodzie. Rosja ma inicjatywę.

Prawdopodobnie Snowden od wielu lat pracował dla FSB. Był tak zwanym agentem śpiochem, najtrudniejszym do zdemaskowania, aktywowanym w odpowiednim momencie. Do władz polskich wysłał jasny komunikat. W czasie ucieczki do Rosji oraz pobytu na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo, wystąpił o azyl (również) do Polski. Należy to czytać jako zakodowaną informację albo rodzaj szantażu. Polskie czynniki dyplomatyczne a tym bardziej wywiadowcze, zrozumiały sens przekazu Snowdena.

Doktryna Liddell Harta. Angielski historyk wojskowości a także dziennikarz The Daily Telegraph oraz The Times, Basil Liddell Hart, opracował koncepcję działań niebezpośrednich, nazywanych także atakami nie wprost. Gdy zaatakujemy kogoś frontalnie i nie przełamiemy obrony pierwszym ciosem, możemy wbrew własnym intencjom, zmobilizować krytyczne zasoby przeciwnika, narażając się na ripostę, której siła będzie większa od zainicjowanego ataku. Dlatego skuteczniejsze są natarcia prowadzone nie wprost. Jest to strategia mająca odniesienie do kampanii wojennych, jednak okazuje się, że posiada również zastosowanie na polach gospodarczych czy kulturowych.   

Jeżeli np. w ramach działań militarnych zlikwidujemy batalion wrogiego kraju, mamy w najlepszym wypadku 700 żołnierzy przeciwnika mniej, co w bilansach wojennych znaczy niewiele; ale jeśli zainfekujemy obywateli nieprzyjaznego państwa pacyfistyczną z punktu widzenia jego trwałości oraz interesów narodowych, lewicową ideologią, możemy osiągnąć o wiele dalej idące efekty. Co się lepiej opłaca?

Rosyjskie służby specjalne najcelniej odczytały sens doktryny Liddell Harta, uwzględniając specyfikę współczesnych czasów. Za wieloma ruchami lewicowymi, w Europie oraz na świecie, na pozór emancypacyjnymi i postępowymi, stoi FSB. Zazwyczaj działacze lewicy w wielu krajach kierują się szlachetnymi motywami, nie zdając sobie sprawy, z inspirującej roli Moskwy. W dzisiejszym świecie wśród agentów króluje skrót „ nw” – nieświadomy współpracownik, który oznacza mniej więcej tyle samo, co pożyteczny idiota. 

Kontekstualne czytanie polityki. Pewne wydarzenia mające miejsce w polskiej polityce należy identyfikować poprzez kontekst. Rekonstrukcja rządu Tuska, zapowiadana spektakularnie od tylu miesięcy nie odbędzie się w próżni; może dosięgnąć wielu resortów, jednak dwóch obszarów na pewno nie dotknie, ministerstw: spraw zagranicznych oraz obrony narodowej.

Niedawno premier Tusk zdymisjonował szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, gen. Janusza Noska, który zdaniem Prezesa Rady Ministrów nie zapewniał dyskretnego działania SKW. Miało też m.in. chodzić o słabe zabezpieczenie kontrwywiadowcze przetargów na ochronę 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku.

To powody oficjalne. Nieoficjalne są inne. „Utarcie nosa” Noskowi stało się efektem przepychanek pomiędzy pałacami: prezydenckim oraz premierowskim. Generał został zdymisjonowany, bo tak chciał prezydent, na wniosek Tomasza Siemoniaka, ministra obrony narodowej i człowieka prezydenta. Komorowski interesuje się kilkoma polami politycznymi,– najbardziej armią. To jego standardowy teren.

W latach 2013-2022, Polska wyda na wojsko łącznie 408 mld zł. Gra toczy się o to, kto położy na tych pieniądzach łapę. Będą one zapewne przedmiotem wielowymiarowych działań służb specjalnych: rodzimych, ale przede wszystkim obcych. Potencjalna wiedza Snowdena, zdetonowana przez Rosjan, mogłaby doprowadzić w Polsce do zaostrzenia, i tak już ostrego, konfliktu politycznego, a także, zdyskwalifikować pozycję Amerykanów w przetargach na zakup nowoczesnej broni. Rosja zrobi wszystko, aby utrzymać militarne i energetyczne status quo w regionie. Putina kolą w oczy łupki a także rakiety. Możliwe są rozmaite prowokacje: wewnętrzne oraz zewnętrzne.

Déjà vu.Coś podobnego obserwowaliśmy w 2001 r., na mniejszą skalę. Wówczas Komorowski będąc szefem resortu obrony, „zatopił” swojego zastępcę, Szeremietiewa. Obecny prezydent uruchomił wtedy przecieki medialne o domniemanej korupcji w MON, za którą miał stać właśnie Szeremietiew. Po 10 latach sąd uniewinnił Szeremietiewa od stawianych zarzutów. Jak było naprawdę oraz co legło u podstaw afery? Niewiadomo.

Obecna walka na kwity (przecieki) jest rezultatem konfliktu interesów w obozie rządzącym, na linii prezydent-premier, natomiast pobocznie również rywalizacji o władzę w ramach PO. Jest to także echo szerszej rozgrywki geopolitycznej w Europie.

Żelazny człowiek Tuska, Nowak, został już trafiony, i zatopiony; i nie będzie kontrolował infrastruktury krytycznej oraz zamówień publicznych. Ta akcja poszła w celu storpedowania rekonstrukcji. Ofiar będzie więcej. Prezydent w głównej roli planowanej rekonstrukcji widzi Tuska. Pisałem już kilka miesięcy temu w Salonie24, o tym, że Komorowski wynajął świetnego kilera, Schetynę.

Ale kilerów jest więcej.

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka