Ja przepraszam, że piszę o naszym Dobroczyńcy, Opiekunie i Ostatniej Instacji Salonu24, ale chyba muszę.
Otóż red. Janke opublikował w Rzeczpospolitej (blog.rp.pl/janke/2010/04/14/szacunek-zaloba-i-pamiec/) felieton, którego wymowa znacznie mnie zaskoczyła, chociaż z podsumowaniem w pełni się zgadzam. Otóż redaktor Janke opisując przeciwstawne poglądy odnoszące się do kwestii katastrofy i pogrzebu, w znaczący sposób dokonuje niesymetrycznej oceny. W ten sposób wydźwięk ostatniego akapitu jest zupełnie inny.
Chodzi mi głównie o zdanie: "teorie głoszące, bez żadnych racjonalnych podstaw, że to był zamach". Skąd Pan, Panie redaktorze wie, że nie ma racjonalnych podstaw? Zbadał Pan wszystkie szczątki samolotu i stwierdził, że nie było zamachu? Odczytał Pan zapisy wszystkich skrzynek? Przesłuchał wszystkich świadków? Porównał te dowody ze sobą i ustalił spójną wersję wypadku, żeby mówić, że "bez ŻADNYCH RACJONALNYCH podstaw"?
Dziwne, że takie określenia nie padają przy omawianiu stanowiska państwa Wajdów, czy też protestujących przeciwko pochówkowi pary prezydenckiej na Wawelu. Tam używa Pan określeń: "Niektórym trudno utrzymać emocje na wodzy. Na Facebooku powstaje ruch przeciwników pochówku na Wawelu. Ktoś organizuje w dniach żałoby demonstracje przed siedzibą kurii. Inni piszą o łajdakach i deklarują pogardę wobec tych, którzy zachowywali się niegodnie. Puszczają nam nerwy. Po jednej i drugiej stronie. Powstrzymajmy się."
A nie zauważył Pan, że nie ma żadnych racjonalnych podstaw, by protestować przeciwko pochówkowi pary prezydenckiej na Wawelu? Właścicielem miejsca jest Arcybiskup Dziwisz, który już podjął decyzję (zresztą nie na skutek spisku JarKacza), funkcja Prezydenta RP jest wystarczającym tytułem do spoczywania na Wawelu (a taki Piłsudski, to nie dość, że socjalista, terrorysta, to jeszcze prezydentem nie był, a leży...).
Szanowny Panie Janke, albo zachowaj Pan symetrię i rónowagę, albo jasno napisz Pan, jakie poglądy Pan reprezentuje, a nie udawaj Pan obiektywnego komentatora.
Z poważaniem
