Wbrew niektórym nie chodzi o Ministra Obrony Narodowej, a o Edmunda Klicha, szefa Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
W trakcie swojej konferencji prasowej stwierdził, że wszystkie istotne dla analizy katastrofy części zostały zebrane, a być może na jej terenie pozostały inne, nieważne rzeczy. Zakładam, że pan Klich podpisał stosowny protokół, który wymienia wszystkie znalezione części i nic na nim nie brakuje.
Tymczasem red. Sakiewicz z Gazety Polskiej przywiózł do kraju siłownik otwierania podwozia, a teraz dziennikarze Faktu znaleźli przełącznik radiokompasu!
<a target='_blank' href="http://www.fakt.pl/Znalezlismy-czesc-tupolewa-Czy-bedzie-przelom-w-sledztwie-,artykuly,71556,1.html">Fakt</a>
Mam zatem podstawowe pytania:
1) Czy został sporządzony wykaz istotnych dla analizy przyczyn katastrofy części samolotu?
2) Czy ten wykaz zawiera informację, że wszystkie wymienione na nim części zostały odnalezione?
3) Czy pod tym wykazem został złożony podpis jakiegokolwiek przedstawiciela strony polskiej?
Jeżeli tak, to proszę potraktować to jako złożenie zawiadomienia o możliwym przestępstwie poświadczenia nieprawdy przez osoby, które to potwierdziły.
Przestańmy wreszcie kłamać! Jak widzę, to władze polskie bezgranicznie ufają stronie rosyjskiej - min. Kopacz (<i>Gdy znaleziono najmniejszy szczątek na miejscu katastrofy, wtedy przekopywano z całą starannością ziemię na głębokości ponad 1 m i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny. Każdy znaleziony skrawek został przebadany genetycznie.</i> http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter6.nsf/0/D43880E41EBF5310C125771500009FFD/$file/65_b_ksiazka.pdf strona 140) oraz inne osoby wprowadzają w błąd (kłamią) w sprawie postępowania po katastrofie jaki zapewne w sprawie jej przyczyn.
