Romek M Romek M
400
BLOG

Literaci do piór, sztuka do dupy

Romek M Romek M Kultura Obserwuj notkę 7

Spotkania autorskie pisarzy, imprezy kultury niepop-ularnej, wszelkiego autoramentu niszowe projekty kulturalne, zawsze znajdą kilku / kilkunastu miłośników. Ale nigdy nie zostaną  udekorowane przymiotnikiem  "powszechne". Bo miłośników sztuki po prostu jest tylu co na lekarstwo. Setna promila. Za mało, aby mogli oni zmienić świat. Ale nikt nie rwie szat z tego powodu. Uważa się to za stan naturalny, odwieczny, i niekwestionowany.
I w tym mniemaniu jest, moim zdaniem, błąd. Sztuka aby mogła coś znaczyć, coś zmieniać, w wymiarze makro czy mikro musi, moim zdaniem posiadać ambicje zmieniania świata. I wiarę w to, że może go zmienić. Inaczej będzie tylko smutną parodią rzeczywistości. Taką jaką jest obecnie. Konformistyczną i serwilistyczną parodią.

  
Nie pochlebiajmy sobie, że te kilkadziesiąt tysięcy nakładu to dla literatury wysokiej (czyli jakiej: ambitnej, bo adresowanej do intelektualnie bardziej wyrafinowanego odbiorcy ?) to dużo. To mało. Brak jest powszechnego przekonania, że literatura może być interesująca. Książkę (płytę, bilet) kupuje się tylko wówczas gdy coś jest ostro promowane . Im mocniej, tym wzięcie ma większe. I nie ma to nic wspólnego z merytoryczną zawartością projektu. Można by na podstawie tego wywodu wysnuć wniosek, że kultura się całkowicie skomercjalizowała. Ale to jest tylko pół prawdy.  Drugie pół jest takie , że jest głód dobrej literatury, dramatu, muzyki, czy mówiąc ogólnie Sztuki. To się przecież czuje. Szukamy, beznadziejnie poszukujemy prawdy o naszych czasach i o nas samych. I to my, po prostu my, jako piszący nie umiemy sprostać tym czasom, temu głodowi. Nie potrafimy odnaleźć właściwej formy, właściwych słów, tematów.
Bo sami nie potrafimy się odnaleźć?
Zwalamy  na telewizję, że zawładnęła tymi czasami i umysłami ludzi, zrzucamy winę na piosenkę, że ucieka od słowa, zastępując go bełkotem. A nie potrafimy nawet porządnie wciągnąć powietrza nosem.

Literatura powinna być buntem.
Przeciwko czemu miałaby się buntować?
Jak to przeciwko czemu?
Przeciw kłamstwu. Przeciwko tak zwanej relatywizacji Prawdy.
Przeciwko złu, czyli relatywizacji Dobra.
Przeciw hołdowi składanemu wynaturzeniom. Przeciw deformacji, to jest relatywizacji Piękna.
Sztuka przestała być Sztuką, ponieważ odeszła od greckiego kanonu estetycznego. Stała się propagandą, reklamą, publicystyką, i niewiadomo czym tam jeszcze, ale na pewno przestała być Sztuką w rozumieniu tradycyjnej kultury śródziemnomorskiej.
Pozostało jej więc tylko szyderstwo, oraz ironia. Sztuka się nie buntuje. Służy obowiązującemu modelowi poprawności.
Tylko ten otrzymuje tantiemy i miano artysty kto się sprzedał.
I to jest powszechnie aprobowane bo nie ma innego, alternatywnego modelu Sztuki.
Ale czujemy przecież, że to się kończy.
Czujemy?

 

Romek M
O mnie Romek M

http://dobre-nowiny.pl http://polis2008.pl http://niezalezna.pl http://gazetapolska.pl http://niepoprawni.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura