Wikipedia
Wikipedia
Ronin. Ronin.
938
BLOG

Semper Fidelis, czyli Szare Szeregi w Powstaniu Warszawskim.

Ronin. Ronin. Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Nadzieja,  która zmienia się w rozpacz. Bohaterstwo, które zmienia się w tragedię. Walczące miasto, które zmienia się w cmentarzysko.

63 dni walki z tyranią. 63 dni wiary w wolność. 63 dni nadziei.

I w tym wszystkim oni. Harcerze. Często jeszcze dzieci.

Zawsze wierni harcerskim ideałom zawartym w prawie i przyrzeczeniu . 

Na czas wojny przyjęli konspiracyjną nazwę " Szarych szeregów".

Przeczenie harcerskie zastąpili wojennym ślubowaniem a hymn ZHP , hymnem Szarych szeregów.


"I iść będziemy w Polskę szarymi szeregami

I będzie Bóg nad nami i będzie Naród z nami...

I będziem szli, jak hymny, skroś wsi, skroś miast polami

I będziem równać w prawo, szarymi szeregami

I będziem szli jak hymny, skrooś wsi, skroś miast polami

I będziem równać w prawo, szarymi szeregami...

Gdy cisną nam wyzwanie z Zachodu i ze Wschodu,

Ruszymy do pochodu. Zawisza miecz nam poda,

Zatętni ziemia twardo gąsienic kopytami

I iść będziemy w ogień szarymi szeregami. 

Rozniosą się fanfary echami wysokimi

Hen po piastowskiej ziemi szumami husarskimi.

Za nami pójdzie Naród z orłem, ze sztandarami

Powiedziem go szpalerem szarymi szeregami. 

I będziem Gmach budować rycerskim zwykłym bojem,

Otworzym wszerz podwoje dla trudu, dla Pokoju.

I będzie Polska młodą - my będziem Polakami

I staniem w straż przed Gmachem szarymi szeregami... 

I iść będziemy z Polską szarymi szeregami

I będzie Bóg z nami - i będzie Naród z nami...

I będziem trwać - kamienie - wzdłuż dróg drogowskazami

I wieść będziemy Młodych szarymi szeregami"

Kim byli?

Harcerzami.

"Wybuch II wojny światowej postawił przed harcerstwem nowe zadania. Już w czasie kampanii wrześniowej harcerze i harcerki podjęli służbę w obronie kraju. Pokolenie wychowane w II RP, zmuszone do zdania egzaminu z patriotyzmu, uczyniło to celująco.

Czasem była to służba na pierwszej linii, częściej jednak służba cywilna. W obliczu realiów wojennych harcerstwo musiało działać, lecz forma jego działalności uległa diametralnej zmianie.

Konspiracyjne harcerstwo dzieliło się na Organizację Harcerek i Organizację Harcerzy. Wszystkim znana nazwa – Szare Szeregi - początkowo dotyczyła tylko Organizacji Harcerzy, dopiero z czasem została przyjęta przez całą organizację.


Na czele organizacji stał Naczelnik z Główną Kwaterą. Pierwszym naczelnikiem został Florian Marciniak - ps. Nowak. Funkcję sprawował do momentu aresztowania przez Gestapo 6 maja 1943 roku. Jego następcą został Stanisław Broniewski - ps. Orsza, pełniący funkcję do 3 października 1944 roku. Ostatnim naczelnikiem Szarych Szeregów był Leon Marszałek, który 17 stycznia 1945 roku wydał rozkaz o rozwiązaniu Szarych Szeregów.

Członków Szarych Szeregów obowiązywały zasady zawarte w przedwojennym Prawie i Przyrzeczeniu Harcerskim. W związku z nietypową sytuacją, w jakiej przyszło działać tym młodym ludziom, do roty przyrzeczenia dodano następujące słowa:

„Ślubuję na Twoje ręce pełnić służbę w Szarych Szeregach, tajemnic organizacyjnych dochować, do rozkazów służbowych się stosować, nie cofnąć się przed ofiarą życia”.

W obliczu nowych zadań władze konspiracyjnego harcerstwa postanowiły, że podstawowym i głównym celem będzie wychowanie poprzez walkę. Początkowo, ze względu na wymogi konspiracji, do Organizacji Harcerzy przyjmowano młodzież powyżej 17 roku życia.

Jednak z czasem pojawiła się konieczność stworzenia programu dla młodszych chłopców, którzy garnęli się do walki. W listopadzie 1942 roku wyodrębniono w Szarych Szeregach trzy piony:


• Zawiszacy (12-15 lat),

• Szkoły Bojowe (15-17 lat),

• Grupy Szturmowe (powyżej 18 roku życia).


Jak wspomina Stanisław Broniewski „Program każdego z trzech wymienionych szczebli wieku borykał się z tymi samymi zagadnieniami. Jak żyć dziś – w niewoli, jak przysposabiać się do życia jutro – w okresie walki jawnej, jak to się mówiło przełomu, jak wreszcie przysposabiać się do życia pojutrze – do odbudowy uwolnionej Polski. „Dziś”, „jutro” i „pojutrze” to kryptonim dla klucza do programu Szarych Szeregów”.

Zawiszacy

Najmłodsi chłopcy odsuwani byli od walki. W trakcie zbiórek i spotkań przygotowywano ich do pełnienia służby łącznościowej, co miało być ich zadaniem na „jutro”. Nauka na tajnych kompletach miała być ich wkładem w „pojutrze”.

Chłopcy angażowani do walki z okupantem, ale bez użycia broni. Do ich zadań należał głównie Mały Sabotaż, czyli działania mające wzmocnić psychicznie Polaków. Prowadzone były w ramach akcji „Wawer – Palmiry”. Organizacja powstała na przełomie lat 1940-1941 z inicjatywy Aleksandra Kamińskiego. Zadania Szkół Bojowych są nam doskonale znane, dzięki „Kamieniom na szaniec”. Pierwsze konspiracyjne zadania Rudego, Alka, Zośki i tysięcy chłopców w ich wieku to między innymi:

- ściąganie hitlerowskich flag, 

- malowanie na murach napisów ośmieszających Niemców, 

- rysowanie znaku Polski Walczącej (najsłynniejszą namalował Rudy na Pomniku Lotnika),

- akcja kinowa mająca zniechęcić Polaków do kina, w którym Niemcy puszczali filmy propagandowe,

- wybijanie szyb w zakładach fotograficznych, w których pojawiły się zdjęcia niemieckich oficerów,

- organizowanie audycji radiowych, puszczanych przez niemieckie szczekaczki,

- stemplowanie gazet polskimi hasłami.

Bohaterem jednej z najbardziej znanej „mało-sabotażowej” akcji był Alek, który ściągnął niemiecką tablicę z pomnika Mikołaja Kopernika odsłaniając tablicę polską.

Akcja „N” - czyli akcja propagandowa skierowana do Niemców, polegająca na podrzucaniu dywersyjnych ulotek i gazetek, również była tworzona przez chłopców ze Szkół Bojowych. Była to jedna z trudniejszych akcji młodej polskiej konspiracji w okresie II wojny światowej.

Harcerze brali udział również w Akcji „WISS” (Wywiad - Informacja Szarych Szeregów), polegającej na obserwacji wojsk niemieckich i ich ruchów. Mając na uwadze „jutro” - chłopcy przechodzili szkolenie bojowe, a z myślą o „pojutrze” - uczęszczali na tajne komplety.

Grupy Szturmowe

Grupy Szturmowe podporządkowane były Kedywowi, czyli Kierownictwu Dywersji AK. Najstarsi członkowie Szarych Szeregów dopuszczeni byli do walki z bronią w ręku. Do „jutra” członkowie Grup Szturmowych przygotowywali się w szkołach podchorążych, na szkoleniach motorowych czy saperskich. Oprócz szkoleń militarnych dbano o „pojutrze”, dlatego większość młodych ludzi studiowała na tajnych kompletach. Prowadzono również kursy podharcmistrzowskie i harcmistrzowskie w ramach „Szkoły za lasem”.

W 1943 roku z Grup Szturmowych wyodrębniono Batalion „Zośka”, który nazwany został na cześć Tadeusza Zawadzkiego – dowódcy warszawskich Grup Szturmowych. W skład batalionu wchodziła jednostka specjalna „Agat”, która z czasem przekształciła się w batalion „Parasol”.

Najważniejsze akcje Grup Szturmowych:

• Akcja pod Arsenałem – 26 marca 1943 roku odbicie 25 więźniów przewożonych z siedziby Gestapo na Pawiak. Wśród odbitych był Janek Bytnar „Rudy”,

• Akcja pod Celestynowem – w nocy z 20 na 21 maja 1943 roku odbicie więźniów z transportu do Oświęcimia,

• Akcja „Taśma” – w Sieczychach 20 sierpnia 1943 roku miała miejsce likwidacja strażnic granicznych, w tej akcji zginął Tadeusz Zawadzki „Zośka”,

• Zamach na Kutscherę – przeprowadzony 1 lutego 1944 roku.

Oczekiwanym przez harcerzy „jutrem” był dzień 1 sierpnia 1944 roku. 

Najmłodsi Zawiszacy, przygotowywani do służby łącznościowej, w trakcie Powstania Warszawskiego mieli do wykonania inne zadanie. W zawierusze działań wojennych wiele rodzin straciło ze sobą kontakt. Konieczne okazało się zorganizowanie poczty cywilnej dla mieszkańców stolicy. Na ulicach Warszawy zawisło wtedy 40 skrzynek pocztowych, a małoletni listonosze, często z narażeniem własnego życia, starali się dostarczać przesyłki adresatom. Dziennie dostarczali od 3 do 6 tysięcy przesyłek. Dla warszawiaków ich praca miała wartość bezcenną. Właśnie dzięki dostarczonym przez młodych listonoszy wiadomościom dowiadywali się o losie ich najbliższych.

Harcerskie bataliony „Zośka” i „Parasol” przystąpiły do walki, swój szlak powstańczy rozpoczęły na Woli. Do sukcesów pierwszych powstańczych dni należy niewątpliwie zdobycie czołgu oraz wyzwolenie 383 więźniów obozu na Gęsiówce. Z Woli oddziały wycofały się na Stare Miasto. Po upadku Starówki część powstańców kanałami przedostała się do Śródmieścia. Znana jest historia przedarcia się grupy pod dowództwem Andrzeja Romockiego „Morro” przez pozycje niemieckie w Ogrodzie Saskim. Po krótkim odpoczynku w Śródmieściu, zdziesiątkowane bataliony zostały przeniesione na Czerniaków.

Powstanie przeżył tylko co trzeci członek harcerskich batalionów. Wielu bohaterów znanych z książek Aleksandra Kamińskiego, spoczęło pod brzozowymi krzyżami.

Większość tych, którzy przeżyli powstanie i obozową niewolę, po powrocie do kraju próbowała ponownie wdrożyć się do harcerskiej pracy. Jednak nowa rzeczywistość polityczna utrudniała taką działalność. Ci, którzy wrócili do Warszawy, wspierali się wzajemnie, odszukiwali groby przyjaciół, pisali wspomnienia.

Tragiczna okazała się wigilia 1948 roku, kiedy UB aresztowała Jana Rodowicza - ps. Anoda. Po nim byli kolejni. Łącznie aresztowano 32 „zośkowców”. Wielu członków batalionu poddano brutalnemu śledztwu. Zdarzało się, że celę dzielili z oprawcami niemieckimi. Oskarżani byli o działalność konspiracyjną, zmierzającą do obalenia ustroju komunistycznego w Polsce. W ciemnych latach komunizmu zapadło wiele wyroków śmierci lub długoletniego więzienia. Szczęśliwcy, których nie zabiło UB, często schorowani opuszczali więzienia w połowie lat 50. XX wieku. Przywoływany wcześniej Anoda został brutalnie zamordowany.

„Szaro-szeregowe” ideały oraz historie o bohaterskich czynach Alka, Rudego, Zośki, Morro, Jeremiego, Śwista, Laudańskiego, Albatrosa i wielu innych, są do dziś przekazywane młodym pokoleniom. Młodzi ludzie często szukają dziś takich wzorów i starają się pamiętać o zasługach starszych kolegów, dokładnie tak, jak napisano w ostatniej strofie hymnu Szarych Szeregów:


"I będziem trwać kamieniem 

Wzdłuż dróg – drogowskazami, 

I wieść będziemy młodych 

Szarymi Szeregami."

Tyle rysu historycznego.

Znamienna jest ofiara jaką złożyli Polsce walczący w powstaniu harcerze. Nie przeżył co trzeci żołnierz z harcerskich batalionów. Wypełnili do końca rotę ślubowania i przyrzeczenia harcerskiego.

Dziś może się wydawać, że zupełnie niepotrzebnie.

Że ta ofiara życia młodych chłopców i dziewcząt zmarnowała potencjał tamtego pokolenia. Pokolenia "kolumbów" ...

Podnoszą się głosy o błędzie jakim było powstanie.

Niepotrzebnie.

I bezcelowo.

Czym innym jest bowiem ocena historyków aspektu strategicznego PW i jego roli oraz znaczenia dla Polski i Polaków, czym innym spojrzenie na walkę o wolność narodu oczami jej uczestników.

Miałem ten zaszczyt poznać hm. Stefana Mirowskiego, hm. Annę Zawadzką siostrę " Zośki", czy hm. Stanisława Broniewskiego " Orszę".

Słuchałem ich opowieści jako dwudziestolatek, młody instruktor ZHP wspierając ich pracę nad przywróceniem harcerstwu jego tradycji i tożsamości.

Nigdy nie zapomnę chwil spędzonych przy obrzędowym ogniu podczas harcerskich wieczorów na Konopnickiej w Warszawie, w Centralnej Szkole Instruktorskiej, czy Polowych Zbiórkach Harcerzy Starszych.

Dlatego z całą odpowiedzialnością mogę dziś powiedzieć, że było warto. Bo lepiej umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach...

Walczyli, i ginęli bo tak było trzeba. Nikt wtedy nie kalkulował. 

Polska wydała rozkaz, oni go wykonali.

Dlatego właśnie jesteśmy im winni szacunek i pamięć.

Cześć i chwała Bohaterom.

Proste.


Ronin.


Źródła:

Stanisław Broniewski, Całym życiem. Szare Szeregi w relacji naczelnika, Warszawa 1983.

Stanisław Broniewski, Szare Szeregi, Warszawa 1947.

Aleksander Kamiński, Kamienie na szaniec, Katowice 1993.

Polskie radio

Wikipedia.

Ronin.
O mnie Ronin.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura