Wikipedia
Wikipedia
Ronin. Ronin.
426
BLOG

Mój dom murem podzielony

Ronin. Ronin. Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 20


Pamiętacie utwór " Kult" pod tytułem "Arahia" ?

No jasne, jak moglibyście nie pamiętać.

Kultowy ;) kawałek naszej młodości.

Przypomnę tym, o słabszej pamięci lub sporo wyższym PESEL-u


https://youtu.be/A8d3QBMWUgs 


Lubię czasem wracać do korzeni polskiego rocka.

Przypominam sobie stare czasy kiedy w ogniu walki o wolność hartowała się stal charakterów naszego pokolenia ;)

Dziś śmiało można postawić pytanie, a na cholerę nam to było ?

Rzucać w ZOMO kamieniami, zbierać razy od milicyjnych pałek ?

Ryzykować zdrowiem i wolnością , skoro dziś brat znów staje przeciw bratu ...

Tak jak czterdzieści lat temu na ulicach grudnia.

Mam wrażenie, że zostaliśmy koncertowo rozegrani, a legion pierwszych sekretarzy  z gen. Kiszczakiem na honorowym miejscu, popijając gorzałę w czerwonym piekle zrywa boki patrząc na to co się u nas dzieje.

Dziś człowiek człowiekowi wilkiem nieważne, że z jednego powstali styropianu.

Ale nie to jest najgorsze. Bo różnić się można. Mniej lub bardziej pięknie.

Najgorsze jest to, że politycy których sami przecież wybieramy,  ubrali nas w tę całą nienawiść i bezwzględnie wykorzystują do najczęściej swoich celów.

Żeby daleko nie szukać jak wczoraj w Gdańsku Donald Tusk ...

Ale, nie. Nie on jeden. Totalni przodują w śliskiej mowie nienawiści, ale i sektor dobrej zmiany nie jest od niej wolny.

Dlatego wszelkie próby pojednania są z góry skazane na porażkę i nie ma takiego człowieka na ziemi który byłby w stanie pogodzić zwaśnione strony.

Z nieżyjących przychodzi mi do głowy jedynie nieodżałowany Jan Paweł II który siedząc przy złotym tronie Boga Ojca, ze smutkiem spogląda na swoją ukochaną Polskę.

Ale  zaraz, i wśród żyjących jest ktoś, kto mógłby nas pogodzić. I to szybko...

Nazywa się Władimir.

Władimir Putin.

Sęk w tym, że musiałby nas w tym celu najechać zbrojnie wraz ze swoją armią czerwona ...

A nie jestem przekonany czy  zgoda między Polakami jest tego warta ...

Cóż.

Reasumując.

Osobiście uważam, że te wszystkie deklaracje o zastąpieniu mowy nienawiści mową miłości można między bajki włożyć.

Nie uda się. Zwłaszcza w roku wyborczym.

Przedsmak mowy miłości w nowym wydaniu mieliśmy  wczoraj podczas przemówień w gdańskiej katedrze.

Może lepiej zatem utrzymać spokojne status quo i okopać się na swoich pozycjach, tolerując prawo do zdania odrębnego politycznych przeciwników ?

Wszak jak powiedział Nicolas Gomez Davila

Tolerować nie znaczy zapominać, że to co tolerujemy na nic innego nie zasługuje ... Czy jakoś tak.

Bo wojna trwa. Czy się to komuś podoba czy nie.

A lepsza zimna z polaryzacją sceny politycznej i dwoma partiami na niej, niż gorąca od ognia ulicznych walk i koktajli Mołotowa podpalających Polskę na podobieństwo Paryża.

Chyba lepsza.

Czy nie ?


Ronin.




Ronin.
O mnie Ronin.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo