Capoeira w pełnej krasie!
Capoeira w pełnej krasie!
rozanystok rozanystok
328
BLOG

Kulisy, czyli rzecz o rozgrzewce.

rozanystok rozanystok Kultura Obserwuj notkę 6
Gdyby mnie ktoś zapytał, jaka jest najbardziej rzucająca się Widzowi w oczy charakterystyczna cecha Festiwalu, czy wyrastającej obok niego na spokrewniony, ale coraz bardziej żyjący swoim bujnym życiem projekt Karawany, odpowiedziałbym bez wahania – mądra efektowność.

I to nic złego ani nawet powierzchownego, bo wszak o to w sztuce chodzi, by zachwycić Publiczność premierą, dopracowywaną miesiącami, a nawet latami treningu, na której nie widać churchillowskich potu i łez (a czasem i krwi), a jedynie uśmiech, swobodę i pewność siebie.
 
No tak to w sztuce jest.

Zresztą proszę zwrócić uwagę na fakt, że użyłem określenia mądra efektowność, co znaczy, że za pokazem jest i przekaz (nie użyję przez skromność słowa – przesłanie).

Bo to nie jest Festiwal jakiś tam, ale salezjański, zupełnie nienatrętny w swej warstwie religijnej, ale, że tak to ujmę - odpowiedzialny.

Owszem, integralną częścią Festiwalu są warsztaty, które grupują osoby najbardziej ciekawe artystycznej „kuchni”, ale choćby ze względu na ograniczenia kubaturowe, uczestników warsztatów jest mniej, niż Widzów spektakli.

Dlatego dziś chcę opowiedzieć Wam, drodzy Czytelnicy, nie o finale czy premierze, a o czymś, co umyka – o rozgrzewce.

Gdyby nie sport, a raczej transmisje ze sportowych wydarzeń, nigdy nie mielibyśmy okazji zobaczenia, jak nieefektownie wygląda sportowa rozgrzewka: 

jacyś biegający w tę i z powrotem wzdłuż linii bocznej piłkarze, albo rozciągający się w tzw. kwadracie, zahaczeni przypadkiem przez kamerę siatkarze czy rozcierający swoje mięśnie i uziemiony przez zbyt silny wiatr na belce startowej skoczek narciarski, to nie jest interesujący widok, tym bardziej, że tuż obok, na arenie dzieją się rzeczy wielkie, a przynajmniej – ciekawsze.

Otóż nieco przed końcem (nieciekawego dosyć, niestety) meczu Holandia-Kostaryka, gdy kamera na chwilę skierowała się na rozgrzewanego prze trenera, rezerwowego bramkarza Holandii, nikt pewnie nie przypuszczał, że pokazywany jest prawdziwy bohater tego meczu, który będzie miał w nim swoich jedynie 5, ale za to jakich minut!

Rozgrzewanie bramkarza przez trenera bez piłki (bo przy linii bocznej) to jest coś tak niespotykanego, że ta chwila wydłużyła się nieco i bardzo dobrze - bo ten, wprowadzony na boisko na same rzuty karne bramkarz rezerwowy zapewnił swoimi kapitalnymi obronami Holandii awans do półfinału.
 
Na zdjęciach widzicie Państwo jak wygląda rozgrzewka artystów uczestniczących w Karawanie bez Granic.

Jeszcze przed chwilą roześmiani, żartujący, nawet – baraszkujący młodzi ludzie, teraz , systematycznie, żmudnie, powtarzający seriami ćwiczenia niezbędne do tego, żeby nie tylko efektownie wypaść na scenie, ale żeby sobie podczas pokazu krzywdy nie zrobić. 

Artyści nie przepadają za zaglądaniem im za kulisy, do garderoby, bo to jest miejsce, gdzie są tacy zwyczajni – zmęczeni, obolali, spoceni, często nieefektowni, toteż starałem się być "nieinwazyjny".

Ot - Ola się maluje, brazylijscy mistrzowie capoeiry się rozciągają, Madou – za chwilę będzie robił brzuszki. O – na następnym zdjęciu już robi!
A Marko hulahopista (neologizm!) :-) rozgrzewa swój nieprawdopodobnie elastyczny kręgosłup.
 
Przymierzają stroje, z tyłu ledwie widoczny Pan Arek udziela ostatnich wskazówek, Ola maluje twarz Marko, Julia, pod okiem BBoya Spyrosa rozciąga się przed wzięciem do rąk mieczów i wachlarzy bojowych.

Puenta będzie dziś na poważnie:

pobyt naszych wychowanków w Ośrodku to taka rozgrzewka.

Kto ją zaniedba, kto się do niej nie przyłoży – ten się może srogo zawieść.

 

Bo nie dość, że mu się ten samodzielny występ na arenie zwanej życiem i przed publicznością społeczeństwem zwaną nie tylko nie uda, ale jeszcze może się jakąś paskudną kontuzją zakończyć. 

Zobacz galerię zdjęć:

Chwila relaksu przed występem
Chwila relaksu przed występem Julia, tancerka z mieczami i wachlarzami się rozciąga. Julia tańczy z mieczem. Julia tańczy z wachlarzami. Marko hulahoopista też się rozciąga Marko w akcji. I znów Marko Ola sie maluje, Madou zaraz zacznie robić brzuszki, Brazylijczycy się rozgrzewają Madou robi brzuszki. Madou bębnista. Madou  bębnista. Ola maluje twarz Marko, Madou przymierza koronę. Przymierzają stroje, z tyłu ledwie widoczny Pan Arek udziela ostatnich wskazówek. Ola i jej harmonium, a obok - Tiny Beat!
rozanystok
O mnie rozanystok

DUCHOWI SYNOWIE ŚW. JANA BOSKO - OJCA I NAUCZYCIELA MŁODZIEŻY

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura