rozum rozum
1407
BLOG

Posłania do profesorów Sadurskich

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 22
Pan prof. Sadurski uraczył mnie dziś dawką swej erystyki. Niestety, nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, iż dwudniowe wybory byłby zgodne z normami konstytucji.
 
Norma zawarta w art. 98 Konstytucji RP brzmi: Wybory do Sejmu i Senatu zarządza Prezydent Rzeczypospolitej nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu, wyznaczając wybory na dzień wolny od pracy,przypadający w ciągu 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu.
 
Zgadzam się, iż można – czasem należy – stosować wszystkie wykładnie, ale kiedy ma to uzasadniony sens. Jeśli wykładnia językowa nie nastręcza zbytnich kłopotów, to zasłanianie się wykładnią celowościową musi budzić zdziwienie.
 
To, że w treści przepisu używa się liczby pojedynczej jest oczywistą oczywistością, ale – by nie męczyć czytelnika napiszę prosto – wszystko zależy od kontekstu. Wszak jak może istnieć demokratyczne państwo prawa (art. 2) w którym urzeczywistnia się zasady sprawiedliwości społecznej – czyli takiej, której nie ma. Dalej czytam: władza zwierzchnia należy do narodu(art.4). Do całego? Takich przykładów w ustawie zasadniczej jest kilkadziesiąt.
 
Pan prof. zamachnął się jednak na normę jednoznaczną. Analogiczna norma zawarta jest w przepisie art. 128: Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej zarządza Marszałek Sejmu na dzieńprzypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta Rzeczypospolitej, a w razie opróżnienia urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej - nie później niż w czternastym dniu po opróżnieniu urzędu, wyznaczając datę wyborów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów.
 
Jeśli idzie o cel, to taki było przeprowadzenie głosowania w trakcie jednego dnia – to aż razi. Gdy ktoś miał wątpliwości: „dzień przypadający” to nie dni przypadające, „dzień wolny” to nie dni wolne, „ w czternastym dniu” to nie w czternastych dniach – chyba że się mylę, a jeśli tak, niechaj sczeznę w tej chwili… Nic to, pisze dalej. Takoż powiadam, TK postąpił ze wszech miar słusznie odsyłając dwudniowe wybory parlamentarne do niebytu, ponieważ byłyby one wprost niezgodne z ustawą zasadniczą.
 
Jest bardzo prosty sposób na zaordynowanie społeczeństwu dwudniowych wyborów – trzeba zmienić konstytucję.
 
A tak na marginesie, to dlaczego inflacja frekwencji jest taka pożądana. Czy gdyby 90% uprawnionych wybrało Leppera na prezydenta, to czy Pan profesor bardziej zachwycałby się frekwencją czy dojrzałością demokracji?
 
Pozdrawiam      
rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka