Duch socjalizmu nie ginie w narodzie. Nie ginie i nie tylko w naszym narodzie. Słuchając debat – bo nie jednej – dochodzę do wniosku, iż ów duch jest wszechobecny i prawie wszechmocny.
O czym piszę? Pani poseł Piekarska (SLD) oznajmiła w trackie radiowej dyskusji, że jeśli nawet państwo zaoszczędzi na rezygnacji ze składania deklaracji podatkowych to i tak – uwaga – trzeba będzie te pieniądze wydać na coś innego. I ta wypowiedź jest kwintesencją – nieco banalną ale jednak – socjalistycznego podejścia do państwa i jego obywateli. rozumowanie: zaoszczędzić by wydać jest powszechną metodą działania tegoż złodziejskiego systemu. Dlaczego złodziejskiego? Ponieważ to są nasze pieniążki, to my zatrudniamy urzędników, posłów, a nawet prezydentów. Oni mają dbać o to, by żyło mi się przyjemnie za moje pieniądze. Tym czasem państwo nakłada na nas haracz i jak gdzieś zaoszczędzi, to tylko po to, by sypnąć kruszcem jakiejś roszczeniowej grupie leniuszków związkowych albo innych obiboków.
Druga scenka. W TVN24 gości Grek i odpowiada na pytania redaktora na okoliczność sytuacji finansowej Grecji. Ów potomek Peryklesa wyłożył precyzyjnie powody aktualnej – niewesołej – finansowej sytuacji Grecji. Otóż szanowny Pan stwierdził, iż ze strefy Euro nie należy występować ponieważ to się im nie opłaca, ale reform też nie można wprowadzać w proponowanym zakresie, ponieważ ludzie będę cierpieć. Ergo, najlepiej gdyby Europa zrzuciła się na spłatę greckiego długu, a Grecy na znak wdzięczności będą nadal żyć w socjalistycznej bajce. Brawo!
Co poza tym? U nas „prawica” (PiS) chce podniesienia płacy minimalnej. Oczywistym efektem tego genialnego zabiegu będzie zwolnienie części pracowników. Innym pracownikom pracodawcy zaproponują ¼ etatu, a jeszcze innym umowy zlecenia, umowy o dzieło itd. Genialne posunięcie, pod warunkiem, iż obywateli ma się z debili.
Kto powiedział, iż ten ciemny lud wszystko kupi?
Pozdrawiam
