Eksces p.Browna w Sejmie RP umożliwił niektórym doświadczenie tego, że na temat Polski zwykle mówią zarządcy. Zarządzani milczą…
W związku z próbami poszukiwania odpowiedzi na pytanie o treść celebry w Sejmie RP oświetlanej przez światło menory i to, czy eksces p.Browna kształtować będzie nas Polaków - zostałem zakwalifikowany przez niektóre osoby piszące na S24 do kategorii „antysemita” i utrzymującą się niewiedzą na temat świąt Chanuka - pozwolę sobie ostatni raz zadać pytanie: Skoro pono jak twierdzą niektórzy chasydzcy rabini (konterfekt jednego z nich widać było przy menorze zaatakowanej przez p.Brawna proszkiem z gaśnicy istnieją tylko dwa rodzaje dusz: dusza żydowska i dusza goja..., to oczywistym się staje, że albo oni nas, albo my mimo ich myśli (i idących za nią czynów) własną myśl tworzyć będziemy w oparciu między innymi o zdanie Wyspiańskiego: „Nie na to bowiem pisał Fredro Zemstę, aby Mościpanowie i Jejmoście miały się zabawić i czynu ujawnionego (podania sobie rąk przez Cześnika i Rejenta) rychle zapomnieć, ale na to, aby sercami przyjąwszy dar słowa, urastali ku temu uczuciu myślą”. Niestety, wiele wskazuje na to, że oni, chasydzcy Żydzi by nas pognębić czynią wszystko co możliwe, by myśl wspólnoty wybić nam ze łbów... Czy nowy pierwszy minister o tym wie i czuje (a może i działa?}, by inwestować w program „abyśmy sercami przyjąwszy dar słowa, urastali ku temu uczuciu (radości z podania sobie dłoni na zgodę)” - mieli wolę urastania ku temu uczuciu myślą? Chyba nie, bowiem w jego słowach akcentowana jest potrzeba (bezwarunkowego?) akceptowania różnorodności. Czy także tej, która Polsce, jedności Polaków nie służy?
Wobec tej, ale i wobec innych fundamentalnych kwestii jesteśmy dzieleni i podzieleni. I nie widać, by to w dającym się przewidzieć czasie miało się zmienić.
