Rzadko doświadczam tej „przyjemności” jaką jest oglądanie faktów TVN. Dzisiaj niestety dane było mi po raz kolejny utwierdzić się w przekonaniu, że tej telewizji po prostu nie należy oglądać. Z całkiem sporym sukcesem wyrugowałem już ten kanał z obecności na moim ekranie telewizyjnym i tylko raz na ruski rok sprawdzam czy czasem nie nastąpiło u nich jakieś ozdrowienie z ich totalnego szaleństwa.
Dzisiaj dowiedziałem się, że najważniejszym problemem, który powinien trapić Polaków to pieniądze zarobione przez mecenasa Rogalskiego. Materiał oczywiście bardzo stronniczy z podkreśleniem niby nerwowości jaką mieli się wykazywać posłowie PIS pytani o tę sprawę. Bardzo spodobała mi się odpowiedź na odchodnym Hofmana, który stwierdził mniej więcej ,że po co się go pytają „dziennikarzyny tefałenowskie”(to moje określenie, nie Hofmana żeby była pełna jasność) o szczegóły wynagrodzenia mecenasa. Mogą bowiem iść do niego i go zapytać, przecież on im wszystko donosi. :-] Nie załapałem niestety tego, że była to wypowiedź skandaliczna, chamska i wredna jak próbowano ją przedstawić. Mi tam się bardzo spodobała więc z góry przepraszam, że nie dotarł do mnie prawidłowy przekaz tej tuby propagandowej.
Kolejna informacja to też temat dotyczący PIS-u. Jak wszyscy bowiem wiemy największym problemem i nieszczęściem w Polsce są perypetie tej partii. Przecież to ona rządzi od roku 2005 i przez nią mamy same problemy. Tak na marginesie to oglądając tylko „tefałen” można by rzeczywiście w to uwierzyć. No i dowiedziałem się, że ta najgorsza partia z wszystkich prowadzi totalną ofensywę. Jarosław i inni główni politycy tej partii masowo odwiedzają małe i średnie miasta gdzie organizują liczne spotkania z wyborcami. Mało tego. O zgroza na tychże spotkaniach zbierają się rzesze ludzi, którzy wysłuchują swoich przedstawicieli w Sejmie. Generalnie, „tefałenowcy” zauważają to bardzo niebezpieczne zjawisko.
Następnie Tusk Vision Network dziwi się dlaczego Donald T. i jego ekipa nie robią tego samego. Pojawiły się nawet wypowiedzi posłów tej partii którzy w weekend odpoczywają, czytają książki a jeden członek pojechał po bandzie. Przyznał ten nieszczęśnik, że owszem miał niestety jedno spotkanie z wyborcami bo musiał.... Generalnie nastrój „tefałenowców” można by określić jako minorowy i podły. Strach jaki przejawiał się w tej części programu scharakteryzowałbym nawet jako paniczny. Smutna Kasia Kolenda-Zaleska dziwiła się dlaczego Tusku jeszcze nie jeździ busem po kraju i oddaje pole opozycji. Troszkę pocieszała, że po prostu jak już policzy ile właściwie tych pieniędzy z unii załatwił to ruszy. Bo na razie to co ma narodowi powiedzieć.
Nie wiem czy to ten paniczny strach tak ich zaślepia czy przebija się tutaj totalna głupota. Może warto byłoby się wybrać z warszafki w inne rejony kraju to byście się państwo dziennkiarzyny dowiedzieli co mogłoby spotkać takich posłów PO na spotkaniach z wyborcami. Podejrzewam, że strzelanie z pistoletu na wodę do faceta ze świńskim ryjem to byłby przy tym mały pikuś. Co jak co ale ludziom za rządów PIS-u żyło się lepiej niż obecnie. Można dyskutować z jakich to powodów i czyja to zasługa niemniej bezrobocie wtedy spadało, podatki malały a pensje realnie rosły. Czyli odwrotnie niż obecnie. Nie sądzę przy tym żeby zwykły obywatel odczuwał negatywnie działalność agenta Tomka czy Zbysia Zet – co próbuje się nam wmawiać. Mało tego. Rozmawiając ze zwykłymi ludźmi widać pełne zrozumienie do ich działań i chęć dowalenia złodziejom przy korycie.
Może zatem drogie redaktorzyny zamiast wypychać Donalda żeby potuskolił znowu ludziom w terenie, sami się wybierzecie i dowiecie się o co chodzi narodowi? Chociaż z drugiej strony to w trakcie takiej wycieczki wasz paniczny strach byłby znacznie, znacznie większy niż obecnie.
