Niestety polityka w naszym kraju jest brudna i nigdy nie robi sobie przerw. Nawet w święta. Często po kolejnych aferach naiwnie myślę sobie że to już, że niżej już polska polityka spaść nie może, że brudniej juz nie będzie, że to dno od którego nastąpi odbicie. Niestety, do dna jeszcze nie dotarliśmy bo wkrótce pojawia się następna afera jeszcze gorsza od poprzedniej.
Tym razem "bohaterem", czy raczej schwartzcharakterem jest poseł z mojego regionu - młody i ambitny Tomasz Górski. Jak donosi nieoceniony red. M. Kącki nasz tuz lokalnego PiSu ma szerokie znajomości, w różnych sferach poznańskiego świata a nawet i półświatka. Bliskim znajomym rodziny Górskich i pana posła osobiście jest niejaki Wowa, który tak się składa jest również dobrym znajomym policji i prokuratury w co najmniej trzech województwach. Czym się zajmuje nasz Wowa? Szeroki wachlarz specjalizacji: od ambitnych przekrętów finansowych, rzez fałszowanie dokumentów a na tradycyjnym handlu bronią i narkotykami kończąc.
Nasz Wowa to nie jednak jakiś tam zwykły gangster w typie młodego łysego osiłka w kreszowym dresie z bejsbolem w ręku. Oj nie. Nasz Wowa to osoba zdecydowanie społeczna zaangażowana politycznie nawet sympatyk pewnej partii, w której jedynie najuczciwszych, genetycznych patriotów spotkać można. Tak więc gdy jesienia zeszłego roku nad Polską zawisł najstraszliwszy scenariusz powrotu do władzy złych oligarchów i szemranej kliki Donalda T. nasz społecznik ie szczędził środków własnych (proszę nie pytać jak zarobionych), ani własnego czasu na społeczną pracę w kampanii wyborczej na rzecz najuczciwszej z polskich partii.
Wynik jego pracy znamy. Poseł Górski zasiada w Sejmie RP, a jego partnerzy handlowi i koledzy komentują to z więzienia (gdzie naturalnie znaleźli się całkowicie niesłusznie byc może w ramach politycznych represji PO).
Andrzej W. - "Górski? e na Tomusia to my mówimy "Lisek", i dalej "Wowie bardzo zależało na tym by "Lisek" dostał się do Sejmu. Po plakatowaniu powiedział mi kiedyś, że jak Tomuś dostanie się do Sejmu to juz będzie nasz".
Drogi Czytelniku, wszystko byłoby pięknie i ładnie, gdyby to był fragment scenariusza z "Odwróconych" lub innego serialu. Niestety, ani poseł Górski, ani Wowa i Andrzej W. przebywający obecnie w miejscu odosobnienia nie są postaciami fikcyjnymi. Ani partia PIS się samo zwąca nie jest wytworem literackim.
Nasuwa mi sie tylko jeden komentarz. Ten o stoliku przy którym siedzą politycy (T. Górski), dziennikarze, ludzie służb no i gangsterzy. Tyko o kim to miało być? I kto to powiedział? "Uczciwi ludzie nie mają się czego bać, w Pisie są sami uczciwi - genetyczni patrioci".
