Dr Miłość Dr Miłość
110
BLOG

Męski cel

Dr Miłość Dr Miłość Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Celem Ryśka z Klanu jest szczęście żony - bo wierzy w sens rodziny i rozmnażania, przetrwania poprzez geny. Celem macho który chamstwem przykrywa poczucie niższości, jest seks z jak największa ilością kobiet - co jego zdaniem wywyższa i nobilituje, pokazuje męskość i jurność której brak dotkliwie odczuwa. Celem przeciętniaka jest kasa, życie jak z telewizora i podziw sąsiadów - bo nic innego poza własnym podwórkiem go nie interesuje. Celem mężczyzny mądrego jest osiągnięcie takiego stanu ducha, by kobieta była jedynie dodatkową radością, a nie głównym daniem - tym ma być osiągnięcie radości bezwarunkowej, czyli cieszenie się życiem tak samo będąc biednym i samotnym, jak bogatym i w otoczeniu pięknych kobiet. Tylko takie postawienie sprawy jest mądre i korzystne - sale sądowe pełne są wściekłych, zrozpaczonych ludzi którzy celem swojego życia ustanowili jakąś osobę.

Nie ufasz mi Miś?!?

I jak doświadczenie pokazuje, jeśli dasz komuś nad sobą władzę (finansową, emocjonalną) to ten ktoś wcześniej czy później to wykorzysta by Tobą grać. A jeśli tego nie zrobi, wiesz że może to zrobić i boisz się. Jeśli wypchniesz z siebie ten strach, będzie działał podświadomie, poza Twoją świadomą kontrolą - będziesz dostawał ataków szału, zazdrości, ogarnie Cię paranoja. Będziesz chciał kontrolować, rządzić, zastraszać - by ktoś Cię nie zniszczył. Gdy nie dajesz nad sobą władzy, druga strona cierpi - mówi że nie kochasz, nie ufasz - karze Cię przeważnie brakiem seksu, zaciętym milczeniem... oddaj mi władzę nad sobą, a będzie seks, będzie miło - tak dostajesz do zrozumienia. Skoro teraz nie jest dobrze, to myślisz że po zapisaniu mieszkania na żonę będzie?

Zabawny eksperyment

Kiedyś zrobiłem eksperyment (a bo to jeden?) na portalu randkowym. Gdy przedstawiam się jako bezrobotny pisarz - Pań jak na lekarstwo. A przecież to że jestem finansowym nieudacznikiem, nie oznacza że jestem złym człowiekiem; wręcz przeciwnie, jestem lojalny, uczciwy, dotrzymuję słowa i raczej nie mam pustego wnętrza (zdania są podzielone) - jestem także pracowity i ambitny, ciężko pracuję codziennie od wielu lat. Gdy do obrazu siebie dodam (kłamliwie) bardzo duży majątek, nagle pojawia się mocne zainteresowanie. Nic ważnego nie zmieniłem, dodałem tylko informację o tym że jestem człowiekiem zamożnym. Jeśli jesteś dziadem i biedakiem, dla kobiet Cię nie ma - chyba że kobieta jest totalnie zdesperowana, psychicznie chora, niepełnosprawna, bądź dajesz jakieś nadzieje na przyszłość. Jeśli coś masz, zwracasz uwagę. Jakim wiec cudem możesz wierzyć w to, że gdy oddasz kobiecie swój majątek (czyli staniesz się golcem) nagle ona zauważy że jej ufasz, i pokocha Cię? takiego Ryśka który dla dupy oddaje cały swój majątek? chyba sam czujesz przyjacielu, że jest to kompletnie szalone. Przecież kobieta także myśli - i myśli tak: Nie dostał dupy dwa tygodnie, zapisuje mi mieszkania. A gdy będę chora i nie będę mogła mu naprawdę dać? weźmie wszystko i da innej. Taki facet to ktoś kompletnie bez jaj, kobiety mogą go lubić - ale seksualnie będą się go brzydzić. Tak wygląda ta gra, i musisz się nauczyć w nią grać. To właśnie mając coś, jesteś kimś - masz w czym wybierać, kobieta czuje się zagrożona więc jest miła. Jesteś twardy, męski i możesz wybierać - jesteś prawdziwy facet z którym trzeba się liczyć, wzbudzasz seks, poczucie bezpieczeństwa - i systematyczne prośby, bardziej bądź mniej zaowalowane byś wszystko oddał kobiecie. Oddaj wszystko w imię zaufania i miłości, a Twoje jajka okażą się tylko wydmuszkami, które wcześniej czy później kobieta przebije szpilką na sali sądowej.

Ciekawość kluczem do sukcesu

Gdy jesteś młody i niewiele umiesz, uczysz się, zdobywasz doświadczenie i umiejętności, osiągasz cel; zostajesz lekarzem, mordercą, politykiem. Człowiek mądry powinien uczyć się całe życie, mieć w sobie ciekawość wszystkiego. To że lekarz nie wymiotuje widząc ofiarę wypadku, to efekt nauczenia się prawidłowej, lekarskiej relacji - cała energia ma iść w kierunku ratowania człowieka, zachowania panowania nad sobą a nie drgawki i omdlewanie, gdy trzeba zalane gównem jelita schować do brzucha.

Uczysz swój układ nerwowy jazdy na rowerze, prowadzenia auta, walki w ringu jeśli ćwiczysz, zachowania równowagi na deskorolce - musisz także wyćwiczyć kilka innych rzeczy, np. odporność na krytykę. Można ją wykształcić psychologicznymi trikami (szybciej), albo stykając się z nią tyle razy, że jej oddziaływanie na Ciebie słabnie (wolno). Przez lata pisania zetknąłem się z tysiącami personalnych ataków - o ile na początku doprowadzały mnie do szewskiej pasji, poczucia rozpaczy, buntu, odczucia niesprawiedliwości - teraz w większości się śmieję. To jest habituacja - bodziec (krytyka, atak) z czasem słabnie, bo Twoja skóra grubieje. Oczywiście, są tacy którzy umieją dać potężny bodziec, ale jestem tylko biednym, bezrobotnym blogerem, więc tacy zawodnicy płci obojga omijają mnie szerokim łukiem. Oni polują na grubego zwierza. Ci na moim poziomie rzadko kiedy są silniejsi psychicznie, ale umiem z nimi postępować - przeważnie jest to ucieczka. Najdoskonalsza taktyka walki psychicznej z kimś, kto za wszelką cenę szuka "dymu".

Chirurg - świntuch

Zwykły człowiek rzyga na widok zmasakrowanego człowieka, zwłaszcza czując smród krwi, szczyn i gówna. Uważa się to za normalną reakcję - ćwiczysz więc na studiach medycznych, by reagować inaczej. Zwykły człowiek uważa śmierć za straszną tragedię, ale chirurg któremu codziennie ktoś umiera, musi fakt śmierci zaakceptować - żaden system nerwowy nie wytrzyma codziennego poczucia tragedii - wcześniej czy później nastąpi załamanie nerwowe, wraz z alkoholizmem czy narkomanią, częstą u chirurgów. Chciałbyś by operował Cię ktoś, kto codziennie płacze nad ludzkimi tragediami? na pewno nie. A co gdy załamie się nerwowo w trakcie grzebania się w Twoich farfoclach? Chciałbym więc by operował mnie chirurg, który jeśli umrę na stole - pójdzie zjeść obiad i będzie świntuszył przez komórkę z kochanką; to gwarancja fachowości i znacznie większa szansa przeżycia.

Twoje reakcje na kobiety, przypominają człowieka który widząc tragedię, nie pomaga tylko zwija się w konwulsjach i mdleje. Niby są normalne, ale nie powinny być takie - i owszem, ludzie tak reagują, ale Ty możesz inaczej, lepiej. Zostałeś nauczony że kobieta i rodzina jest wszystkim. Wszyscy tak powtarzali i tak mówią, więc uznałeś że to prawda. A niby skąd ludzie w swojej masie mają znać prawdę? wiedzą tylko to, co usłyszą w telewizji i wyczytają w gazecie. A w mediach podaje się tylko to, co chce właściciel mediów - dziennikarz ma się podporządkować. Jeśli nie, traci pracę na którą czeka dużo chętnych. To co Ci mówią, to spreparowane w pewnym celu brednie. I z tych bredni i kłamstw ludzie tworzą swoją wizję świata. Oto mądrości szarej masy ludzkiej - gówno opakowane w błyszczący papierek. Uzależnianie swojego życia od nastroju kobiety jest zwykłą głupotą. Będzie miała dobry nastrój, dostaniesz dupę i pochwałę, zły - awanturę i wypominanie, trzaskanie drzwiami. To jest romantyczne? wątpię. To jest opiewana przez poetów miłość? na pewno nie. To głupota.

Danie główne

Naucz się reagować jak mądry mężczyzna, a nie byle prostak z ulicy. Danie główne - miłość do siebie, umiejętność cieszenia się wszystkim. Przystawki - żona, ślub, dzieci, drzewo i dom. Celem nadrzędnym jesteś Ty i nikt inny - bo to Ty masz przeżyć swoje życie, a nie inni ludzie. Oczywiście, brzmi to jak hedonizm, egoizm i narcyzm - czyli coś czego nienawidzą przestępcy, manipulanci, oszuści - bo oznacza to że bardzo ciężko Cię oszukać, naciągnąć, sprawić byś żył w imię cudzych pragnień i celów. To Twoje życie i to Ty zdasz z niego relację. A inni niech kłapią dziobami, niech wyrażają jamami ustnymi swoje oburzenie że kolejny piesek zerwał się z łańcucha.

 

Jestem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości