Dr Miłość Dr Miłość
137
BLOG

Miś, Co z nami?!

Dr Miłość Dr Miłość Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Gdy poznasz fajną dziewczynę, poznajesz się także bliżej z kijem i marchewką; w tym przykładzie Ty jesteś oczywiście osłem. Marchewka to wyrzut hormonów szczęścia; jesteś w euforii, rozsadza Cię energia a każda myśl o ukochanej wprawia w ekstazę. Chłopie, to niebo na ziemi! Och, jak cudownie... Jej smaczne usta, głębokie spojrzenie, dotyk dłoni... wszystko sprawia że drżysz w miłosnej febrze. Tętnienie krwi daje rozkosz, obsrany chodnik sprawia że wspólnie się śmiejecie, staruszka którą chciałeś zaszlachtować za głośne słuchanie modlitewnych wyjców, wzbudza w was rozrzewnienie i opiekuńcze uczucia. Dziargasz sobie jej imię na ręku, tak by cały świat był świadkiem Twojego nawalenia żartobliwie nazywanego szczęściem, a nawet robicie sobie fotki z dzióbkiem w Egipcie pod piramidami, by wrzucić na fejsa - niech znajomi wiedzą jak bardzo jesteście szczęśliwi. Niech zazdroszczą, niech widzą jaki sukces osiągnęliście. W końcu miliardy ludzi marzą o tym stanie naćpania, i by go osiągnąć poszukują drugiego człowieka, bodźca koniecznego do wystąpienia tego stanu, gdzie Twoje hormony dają Ci taką miłosną moc.

Heroina miłosna

Takie poszukiwanie strzykawki z heroiną zakochania nazywa się wiarą w miłość, poszukiwaniem szczęścia, drugiej połówki, romantyczną naturą. Ale jak nie nazwiesz wyrzutu serotoniny, dopaminy i innych związków chemicznych, to zawsze będzie stan naćpania. Pojawią się też objawy odstawienne i kac, czego zapewnie nie raz już doznałeś. Problem w tym, że tak jak wszyscy - myślisz że uda Ci się ominąć kaca. No cóż, przykro mi. Nie uda się. Wiem że inaczej Cię uczono, inaczej mówiono, pokazywano w serialach, filmach, pisano w książkach. Nie miej do nich winy bracie za te robienie w konia, ten przemysł musi się kręcić - jeden sprzedaje pieluszki, drugi siekiery byś mógł ganiać małżonkę po stodole gdy poziom hormonów opadnie, ktoś serduszka i różowe słoniki które zakochany kupujesz swojej partnerce. Ten świat tak działa, ale Ty nie musisz brać w tym udziału. Nie musisz używać innych ludzi by poczuć ekstazę, nie musisz żebrać o to by ktoś Ci powiedział "kocham Cię", i sprawił że poczujesz endorfiniczne tsunami.

Chemiczny haj

Możesz zrobić to sam, bez konsekwencji wszelkiego rodzaju. O tym właśnie całe życie piszę. Spójrz na poradniki miłosne, które ludzie (zwłaszcza Panie) z fascynacją wertują. Tam nie chodzi o miłość, a o to by utrzymać w sobie szczęście, chemiczny haj. To jest podstawa związku, poczucie przyjemności - to jest egoizm, jak najbardziej, zdrowy egoizm ponieważ ludzie z natury są egoistami. Ktoś płodzi dzieci, bo dzięki temu nie szydzą z niego (nikogo nie znalazł) i zyskuje miano poważnego członka lokalnej społeczności. Żona, dzieci, dom, drzewo, miażdżyca... prawdziwy facet. To nie jest czyn pełen bezinteresownej chęci służenia światu, bo świat przetrwa bez dzieci i żony, ale my bez świata nie istniejemy. Wszystko co ludzie robią, włącznie z pomaganiem - to egoizm. Pomaga bo czuje sie dobrze, tak został uwarunkowany. Pomaganie daje mu przyjemność - to jaka to bezinteresowność? ludzie by poczuć przyjemność, robią różne rzeczy. Bzykają się z trupami, zwierzętami, dziećmi - pomagają, poświęcają, katują swoje ciało (wiara że za cierpienie idzie się do nieba). Ot i bezinteresowny parafianin - cierpi dla Pana Boga, mając przekonanie że gdy inni pójdą do piekła, on pójdzie do nieba. I im ktoś jest bardziej kanalią z charakteru, tym bardziej pokrzykuje że inni są egoistami - czyli nie chcą spełniać jego pragnień swoim kosztem. Kocham egoistów, bo wiem czego po nich oczekiwać. Boję się tych bezinteresownych, bo każda współpraca z nimi kończy się co najmniej tragedią i wielkimi stratami emocjonalno finansowymi. Nie tylko moje życie potwierdza smutną prawdę, że im ktoś głośniej krzyczy o uczciwości i "pieniądze nie są ważne" tym większy oszust i hipokryta. Egoiści są wspaniali, kocham ich. Jeśli są ze mną, to znaczy że wzbudzam w nich miłe uczucia. To miłe. Pieniędzy ode mnie nie wydębia, wiadomo, egoiści. Nie oszukają, nie wystrychną na dudka - w końcu są egoistami, nie będą mieli żalu gdy odmówię np. poręczenia kredytu - egoista zawsze zrozumie egoistę. Ale ci "dobrzy i prawi", oj, nie ma nic gorszego. Jeszcze to poznasz na własnej skórze.

Ludzie którzy mi wpłacają pieniądze, też nie robią tego bezinteresownie. Czują się lepiej, mając świadomość że wspierają rozwój ludzi na dobrym poziomie. Są pieprzonymi mecenasami, goścmi którzy patrzą wyżej i dalej niż reszta baranów ze stada. Są wspaniali ale są egoistami. Kocham ich egoistyczną miłością i kocham ich pieniądze.

Kij

Kij to lęk, że radość odejdzie wraz z dziewczyną; pragniesz zatrzymać radość przy sobie, a nawet ją spotęgować. Snujesz plany wspólnego życia, ponieważ czujesz że w ten sposób euforia i stan zakochania (hormonalny haj) się utrzyma. Myślisz jak miliardy ludzie przed Tobą, i miliardy które nastaną gdy Ty już dawno będziesz wysrywany przez krowy na polu. Tani cwaniaczku... skoro bycie z ukochaną daje taką rozkosz, trzeba się jakoś związać, wtedy rozkosz nie ucieknie. Tu pojawiają się uśmiechnięci dilerzy szczęścia - urzędy bądź funkcjonariusze organizacji religijnej. Udzielają za pieniądze ślubu, byś mógł zatrzymać powód, dla którego Twoje hormony buzują.

Naiwniaku, to trwa tylko do dwóch lat... Chcesz się upewnić czy Twoja ślicznotka nie zwieje, więc zadajesz jej pytania nerwowym tonem. Najczęstsze z nich to pytanie o nas, co z nami? W ten właśnie sposób upewniasz kobietę że ma nad Tobą władzę - ona doskonale wie że odchodząc uczyni Cię zrozpaczonym, będziesz cierpiał. Zostając, da Ci szczęście. To właśnie jest władza. Możesz uznać że to co piszę nie jest romantyczne, a ja jestem płytkim, egoistycznym gnojkiem; to prawda, ale prawdą są też fakty które przed Tobą odsłaniam w intelektualnym striptizie.

Rozdawanie kart

Gdy kobieta ma władzę, dyktuje warunki. Z jednej strony daje jej to przyjemność - każdy kocha władzę, bycie na świeczniku ludzkich marzeń - ale z drugiej przez tysiące lat, to silny facet zapewniał jej przetrwanie. Silny facet to taki gość, który decyduje i ma władzę. Pierwotny samiec alfa w jaskini za odmowę seksu zatłukłby gałęzią małpiatkę, roztrzaskałby jej głowę a z czaszki zrobił sobie przenośną toaletę. Władza to domena prawdziwego samca. Tymczasem Ty oddajesz kobiecie władzę - pozbawiasz się tego męskiego aromatu, męskiego czaru. Kobiety kochają facetów którzy mają władzę - nawet tą w mikro skali. Decyzja gdzie wspólnie wyjść, co kupić, jak spędzić dzień. Masz podejmować decyzję, ponieważ taka jest cecha silnego faceta. To wszystko nie musi spływać pieniędzmi, chodzi o akt woli. Decydujesz, stoisz na mostku kapitańskim. Jesteś Napoleonem tego związku, Robinsonem C. a Twoja kobieta ma być Piętaszkiem. Miło, serdecznie i uczciwie - ale Ty trzymasz władzę. Masz władzę masz seks. Ci którzy ją oddali, nie mają władzy, seksu, najczęściej pieniędzy - i przeważnie w zamian mają rogi.

Gdy chcesz zatrzymać radość, zawsze ją stracisz. To jest prawdziwe życie, a nie te bziny którymi pompują Twoje kompleksy światowe medialne błazny.

Co z nami?

Gdy nie pytasz "co z nami?" kobieta która tylko chciała się z Toba zabawić, może nawet traktowała Cię jak jednorazówkę - czuje niepokój. Nie podobam mu się? a może on mnie traktuje jak jednorazówkę? to ona w końcu zada Ci to pytanie, a Twoim zadaniem jest odpowiedzieć mądrze. Jeśli chcesz ją rozgrzać, nie deklaruj się jednoznacznie, baw się jej niepewnością i niepokojem, bo to on daje jej seksualność. Gdy zniknie niepokój o jej statut w waszej relacji, pojawi się władza i wyprze seks. Zawsze tak się dzieje, więc zamiast przekonywać się o tym samemu, skorzystaj z naprawdę mądrej wiedzy. Och, jesteś taki dobry, tak kochasz Myszkę, nie chcesz by cierpiała... musisz jej powiedzieć co chce usłyszeć, bo ona tak tego pragnie... a skąd pewność że kobieta tego chce? to tylko gra. Jeśli nie znasz jej zasad, nie będzie litości. Miliony płaczących facetów nie kłamie - myśleli że jak będą grali według zasad Myszki, to ona będzie szczęśliwa i ich pokocha. Nic z tego. Myszki kochają skurwysynów, bo taka jest biologia - coś znacznie silniejszego niż wszystko co znasz. Jeśli kochasz kobietę, jeśli chcesz jej szczęścia - bądź miły, serdeczny, czuły - ale i trochę zimny drań, który nigdy nie oddaje władzy. Nawet jak będziesz leżał na ziemi z wyprutymi jelitami, decyduj. Kochaj i rządź. Ze mną i chłopakami chodź na dziwki i wódkę (Ty stawiasz) i bądźcie dla mnie mili. Ale gdy wracasz do domu z odciśniętymi karczychami, siniakami i krwiakach po męskich, koleżeńskich pieszczotach, wskakuj w mundur głownodowodzącego. Bądź jak tajfun, jak wodospad. Jesteś w mojej paczce, szanuj się chłopie! na czele ja - trwale bezrobotny Marek, przedłużający sobie kutasa piękną Kia rio w kombi, (igła z niemiec, od lekarza z małym przebiegiem i wymienionymi szybami, bezwypadkową) guru męskiego półświatka, nauczyciel i światełko w tunelu cierpienia zbłąkanych braci samców. Za mną Ryśki z Klanu, męskie cipy, nerwowi, nieudacznicy życiowo - finansowi, chorzy psychicznie, niepełnosprawni, wariaci, fobicy i lękowcy, obłąkani, paranoicy i fani przeszłych wcieleń gdzie byli faraonami, a teraz wykładają żele analne na półkę w tesco. Oto kroczę z moją armią, drżyj świecie!

Zrozum przyjacielu. Nigdy nie pytaj co z nami. Nigdy. Morda w kubeł, zamknij mordę. Wiem że to strasznie trudne, sam pewnie bym o to zapytał... ale Ty tego nie rób. Ja jestem Rysiek z Klanu z charakteru, a na zewnątrz męski guru. Ucz się na moch błędach, które lubię nazywać eksperymentami. Zamiast cipki wychodzi że jestem naukowcem, wynalazcą, geniuszem nauki...  oto potęga słów.

Przykład postaw

Co z nami? co z naszą relacją bloger - czytelnicy? och proszę, nie odchodźcie, nie zostawiajcie mnie samego! błagam, nie zabierajcie mi poczucia że jestem kimś, że jestem liderem którego czytają po nocach! błagam, nie róbcie mi tego!


Cipa, nie? Rysiek z Klanu, samobieżna toaleta dla kobiecych frustracji. A może tak?


Pierdolę was wszystkich. Mam świetne pióro i zawsze będę czytany, zawsze będę liderem. Wy odejdziecie, przyjdą inni. Będzie podziw, pieniądze, rozpalone cipki, jak zawsze. Ja zawsze wygram, niezależnie od was. Kim jestem? jestem zwycięzcą. Kim jestem?! jestem zwycięzcą!


Lepiej brzmi, nie? ano właśnie. A więc cicho sza, morda w kubeł. Podlizywać się w komciach, wpłacać kasiorę, czekać na nowe felietony, podziwiać. Kim jesteście? moją trampoliną ku ekstazie, bogactwu i władzy. Jestem zwycięzcą, jestem zwycięzcą...

--------

Zachęcam do ściągnięcia mojej książki "Co z tymi kobietami?" jako darmowego e booka KLIK. Jeśli się spodoba, zawsze można dostać ją w każdej księgarni, na terenie całej Polski.

Jestem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości