Od jakiegos czasu, musze przyznac, ciekawi mnie sluzalczosc i brak kregoslupa ludzi, ktorych sie slucha, czyta i oglada. Nie rozumiem tego, poniewaz sam zostalem wychowany, by trzymac sie tego, w co sie wierzy. Obrzydliwym jest wchodzenie komus w dupe, za przeproszeniem, a takze zwyczajne klamstwo.
No to teraz do dziela. Pamietaja wszyscy zapewne stwierdzenie Donalda, ze pil tanie wino i palil trawke, prawda? No to od tego ciekawego stwierdzenia (a ktos juz raczyl przypomniec, ze Kaczorowi starszemu wypominano, ze nie byl internowany....w tym samym czasie Donek sprzeciwial sie rezimowi jarajac blanty i pijac jabola...).
OK, teraz chcialbym zauwazyc obrone jasnogorska Donalda, jaka zapoczatkowaly rozne portale:
http://www.dziennik.pl/polityka/article172342/Sledczy_badaja_sprawe_laptopa_Ziobry.html
http://www.dziennik.pl/polityka/article172085/Poznaj_grzechy_mlodosci_znanych_politykow.html
http://www.onet.pl/202-482871cd
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,9945968,wiadomosc.html
Wiecej przykladow nie mam nastroju przytaczac...Powiem tylko jedno - nie rozumiem mentalnosci ludzi, ktorzy sa sluzalczy. Zwyczajnie nie wiem, co by moglo nimi kierowac. Rozumiem, ze to dla kariery, ale chcialbym wiedziec, jaka jest w takim razie dusza takiego czlowieka bez zasad. Oslizgla?