Ostatnio wzmaga się cenzurowanie komentarzy oraz notek na Salonie24.
Wzbudza to uzasadnione pytanie, dlaczego tak się dzieje?
Spróbuję wytłumaczyć na podstawie obserwacji, dlaczego tak się dzieje, podając być moze rzeczywiste powody cenzurowania, jak i domniemane.
Wydaje mi się, ze cenzurowane są notki lub komentarze (różny rodzaj rozwijania - można rozwijać komentarz albo pod tekstem albo tez trzeba odwołać się do zakładki "ustawienia" w panelu podręcznym), z następujących powodów:
- wyrazanie poglądów ostrych i mocnych, zwłaszcza popierających PO lub atakujących PiS
- wyrazanie niekiedy słów wulgarnych lub obrażających kogoś (słuszne)
- ukrywanie komentarzy konkretnych blogerów na czyjąś prośbę (np. dziś zwinięto częściowo komentarze piskillera, być moze dlatego, ze w nazwie ma piskiller, bo nic ostrego nie wypowiedział)
- kasowanie notek osób nie licujących z poglądami powszechnie rozpowszechnionymi na Salonie (np. usunięto zawartość notek Nerwicy Eklezjogennej prawdopodobnie z powodu jego antyklerykalnej działalności)
- ukrywanie czyichś notek (np. notek Polskiego Spirita - albo żeby ukryć danego blogera albo zeby takiemu blogerowi dać większe szanse zaistnienia na Salonie (to, ze czyjaś notka jest opisana nazwą "treść ukryta", tylko powoduje zainteresowanie daną notką - mam tu pytanie do osób obeznanych, czy taką promocję nie można sobie aby wykupić w Salonie :-) )
Nie wiem, czy jest powód, aby cenzurować blogi wszelakie, które są cenzurowane za inne powody niż obrażanie czy pomawianie kogoś innego lub chamstwo. Wydaje mi się to jedyny powód, choć nie podoba mi się tez powszechne na Salonie plagiatorstwo, ale je oszczędzę.
Jednak na chamstwo raczej częściej się pozwala, bo miło popatrzeć, jak blogerzy się wykrwawiają, a raczej nie blogerzy, a osoby komentujące zwykle i dość często, lecz nie umieszczające swych notek na Salonie. Tam jest najwięcej "prymitywów" i ludzi obrażających.
Ot choćby niedawno napisano pod moim adresem: "Ot, sk....syn" i to w całości, bez kropek, zeby co wrażliwsi nie myśleli, ze takie rzeczy na Salonie nie zdarzają się. Owszem, zdarzają się i to bardzo często. Przywykłem.