sapiens sapiens
832
BLOG

Orbán o godziwej emeryturze i Adam M. o rzeczywistości neolibera

sapiens sapiens Polityka Obserwuj notkę 45

Orbán o godziwej emeryturze i Adam M. o rzeczywistości neoliberalnej w Polsce

Twierdzenie pana Viktora Orbána, że “tylko państwo jest w stanie zapewnić obywatelom godziwą emeryturęprzypomina radziecki film, na którym pracownica kołchozu skarży się koleżance: "mąż mnie zdradza, muszę się poskarżyć organizacji partyjnej". Nie wiem, czy Orbán wierzy w to, co mówi, ale mówi to dla uzasadnienia konfiskaty środków obywateli.

Wiara w rozwiązanie przez państwo wszelkich problemów jest cechą ideologii faszystowskiej. Państwa podobnie jak przedsiębiorstwa prywatne mogą być w dobrej lub w złej sytuacji finansowej. Zależy to od jakości zarządzania. Państwo rzeczywiście może poprawić swoje finanse przez wzrost opodatkowania i konfiskatę majątku. Może się zdarzyć, że nawet takie środki są niewystarczające lub niemożliwe, kiedy już nie ma czego konfiskować. Te miliardy w funduszach emerytalnych można zabrać tylko jeden raz a dochody ze zbyt wysokich podatków spadają wg. krzywej Laffera.

Pamiętamy oczywisty przykład bankructwa państwa - to przecież państwa realnego socjalizmu zbankrutowały nawet bez niebotycznego zadłużenia. Ich system gospodarczy centralnego planowania nie był w stanie funkcjonować. Nie pomogły pierwszy, drugi i trzeci etapy reformy.

Według Adama Michnika "Europa Zachodnia jest socjaldemokratyczna, cały korpus jej postulatów socjalnych, kulturowych itd. został zrealizowany" i Polska także wg. niego jest, choć "ciągle mamy za mało rynku, a nie za dużo. Więc te tezy inspirowane myślą lewicową, przeciw rynkowi, u niektórych moich kolegów nawet, to są takie ciosy nożem w masło, dlatego że one polemizują z czymś, co nie sprawia żadnego oporu, bo ta rzeczywistość neoliberalna nie istnieje".

Czyli nawet w opinii czołowego polskiego socjaldemokraty mamy za mało rynku.
Teraz państwa socjaldemokratyczne zadłużają się bez opamiętania i nawet niektóre muszą sięgać po pomoc państw bogatszych.  Państwo, które aby regulować swoje zobowiązania musi dostać bezpłatną lub płatną pomoc od innego państwa nie zapewni emerytury. Emeryt będzie albo na garnuszku rodziny albo będzie przejadał własne oszczędności.
Środki zbierane w OFE są takim przymusowym substytutem prywatnych oszczędności. Nie są pełną własnością obywatela, nie można nimi dowolnie dysponować. Ale na razie są niezależne od stanu finansów państwa i można je nawet dziedziczyć. Kiedy sytuacja finansowa państwa się pogarsza to oczywiście państwo ma chrapkę na te oszczędności, podobnie jak na środki w Funduszu Rezerwy Demograficznej.

Od nas - wyborców - zależy, czy państwo skonfiskuje nasze oszczędności.

 

sapiens
O mnie sapiens

Człowiek cywilizowany, o poglądach konserwatywno-liberalnych. Pisuję tylko o sprawach ważnych.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka