seaman seaman
3652
BLOG

Chciałem być złym prorokiem...

seaman seaman Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 76

Naprawdę chciałem być złym prorokiem. Wtedy, gdy pisałem, że tzw. demokracja liberalna jest kolejną odsłoną albo maską komuny. Także wówczas, kiedy nazywałem Donalda Tuska niemieckim pachołkiem. Również, gdy okraszałem teksty o działaczach Platformy wdzięcznym epitetem najpospolitsze szuje, wyjętym zresztą od poety. Tak, w skrytości ducha i w cichości serca myślałem sobie, że chcę być złym prorokiem, że to się nie spełni, jestem w błędzie, że być może nie mam racji.

Spełniło się. Miałem rację i ubolewam nad tym. Przyzna mi ktoś lub nie przyzna (znowu poeta), ale właśnie okazało się, że byłem dobrym prorokiem. Donald Tusk jest niemieckim pachołkiem, liberalna demokracja właśnie pokazała swoją stalinowską mordę. Minister Marcin Kierwiński, czyli Kierwa w mojej częstej narracji okazał się właśnie Kierwą, czyli czynownikiem zamordyzmu. Sędziowie z lubością przezywani przeze mnie kastą, faktycznie byli i są żądną władzy sitwą, czyli kastą, osławiona Iustitia jakąś plugawą hybrydą, nie pies ni wydra, przybudówką reżimu.

Najsmutniejsze z moich proroctw jest jednak to, że oni się nie cofną. Za daleko zaszli. Planem perspektywicznym jest zapewne, aby stworzyć na miejscu Rzeczpospolitej Polskiej jakieś terytorium, obszar czy region podległy niemieckiej kontroli i jurysdykcji, a w dalszej perspektywie zapewne niemiecko-rosyjskiej. Ten plan musi się im udać (w ich mniemaniu), bowiem tylko gdy się uda, będą bezpieczni. Pisząc oni mam na myśli oczywiście Tuska i okolice. Zatem oni będą bezpieczni wyłącznie pod warunkiem, że tutaj będzie land albo tzw. bliska zagranica (kurica nie ptica, Polsza nie zagranica).

Dlatego oni nie mogą się cofnąć, muszą brnąć w ten plan do samego końca i za wszelką cenę. Z tego wypływa wniosek albo przeświadczenie (stricte moje), że muszą zlikwidować dwie instytucje i utworzyć jedną. I nie chodzi bynajmniej o demokrację, bo tej już nie ma w Polsce w chwili obecnej. W pierwszej kolejności muszą zdelegalizować, usunąć, czy unicestwić PiS, bo dopóki istnieje instytucjonalna opozycja, ich plan się nie powiedzie. W drugiej kolejności, może nawet w dalszej perspektywie będą potrzebowali ubezwłasnowolnić lub wręcz zlikwidować Kościół Katolicki. Zgodnie ze słowami śp. kardynała Wyszyńskiego, że kiedy będą chcieli zniszczyć Polskę, to zaczną od Kościoła. Oczywiście cenzura jako instytucja do natychmiastowego utworzenia, już jest wprowadzana, vide: TVP, w następnej kolejności Republika TV. To są warunki sine qua non, żeby ubezwłasnowolnić Polskę.

Takiego właśnie procesu, jego realizacji, jesteśmy świadkami. Jego wykonawcy, Donald Tusk et consortes, muszą mieć gwarancje bezpieczeństwa od sponsorów i je posiadają. Europa, Unia, te wszystkie TSUE, RE, Komitety Helsińskie milczą. Widać bowiem, że tuskoidy idą na całość, więc są pewni bezkarności. Nie ma się zatem co oszukiwać, że jakoś to będzie, że ludzie nie wytrzymają, że naród się obudzi. Kiedyś się obudzi, to prawda, tyle że to potrwa. Pamiętamy przecież, jak długo naród budził się z komunizmu i jakim kosztem.

Teraz wchodzimy w nową odsłonę komuny, europejską, a jakże, zwaną demokracją liberalną. Pamiętajmy zatem, co pisał stary Tocqueville o tzw. liberałach, że nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy. Z tym, że w przypadku ekipy Tuska nie mamy do czynienia z rządem łagodnym, lecz hybrydą niemieckiego nacjonalizmu i bolszewii.

Zatem nadchodzą czasy w polityce ostateczne, można powiedzieć. Tutaj już nie ma miejsca na centrum, prawicę czy lewicę. Jest zło i dobro. A jak napisał kiedyś mój ulubiony pisarz o polskim nazwisku, nie zgadzam się na świat, w którym panuje alternatywa: przyłączyć się do stada albo zostać włóczęgą. Zatem stawmy opór światu według Tuska.

A poza wszystkim nadal bardzo pragnę okazać się złym prorokiem... 

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka