Sed3ak Sed3ak
3599
BLOG

I Ty zadaj pytanie panu prezydentowi!

Sed3ak Sed3ak Polityka Obserwuj notkę 27

Nie chcę być złym prorokiem, ale najprawdopodobniej jeden z reporterów TVP Info dzisiaj pożegna się z pracą. Chodzi o następującą rzecz:
 
W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego pan prezydent Bronisław Komorowski postanowił udać się na stare śmieci i odwiedzić zakład karny w Białołęce, w którym to miejscu w 1981r. był internowany. Tą inicjatywą głowa naszego państwa chciała stworzyć zdrową alternatywę dla tych wszystkich złych polityków-szkodników, którzy w trzydzieści jeden lat temu nie zostali zwinięci przez bezpiekę, nie walczyli o wolną Polską i nie wykazywali się męstwem. Przepadkiem wyszedł z tego klops. Do opinii publicznej przedarła się koniec końców wiadomość, że prócz głównego adresata prezydenckiego ataku, a obecnie lidera opozycji, internowanie w grudniu ‘81 ominęło również kolegę Komorowskiego, a przy okazji również i polskiego premiera – p. Donalda Tuska. Wyszedł więc z tego nieskoordynowany atak, czyli w gruncie rzeczy partyzantka. Innymi słowy, jaki prezydent, takie zagrania.
 
Ale nie o tym dzisiaj. Otóż odpicowany na okoliczność przybycia Bronisława Komorowskiego zakład w Białołęce gościł również dziatwę; młodzi mieli okazję osobiście pytać pana prezydenta o stan wojenny i jego przeżycia zeń. Nie były to jednak pytania w stylu „Panie prezydencie, kiedy w końcu sprawcy tej zbrodni przeciwko własnemu narodowi pójdą za kratki?”, bądź „Panie prezydencie, czy uważa pan, że państwo polskie po 1989r. w sposób właściwy wspomagało rodziny ofiar prześladowań w PRL?”. Co to, to nie! Jeden z młodzieńców o kędzierzawej blond czuprynie zapytał był Bronisława Komorowskiego o to, czy polskie doświadczenia stanu wojennego mogą być jakąś nadzieją i wskazówką dla… walczących o wolność Białorusinów? (sic!)
 
Ot i wsio, jop wasza…!
 
Białorusinów chronić dziś trza „bo cierpio”! Nie jest przecież tak, że byli działacze opozycyjni tyle, że w Polsce, a nie na Polesiu, są dziś nękani po sądach i narażani na konfiskatę mienia za domaganie się prawdy o przeszłości; nie jest ważne, że wielu z ówczesnych opozycjonistów „Solidarności” nie stać dzisiaj na comiesięczne wykupienie lekarstw, czy regularne opłacanie rachunków. Panie prezydencie, Białorusini walczą o wolność, no to jak, pomożecie?
 
(brawo!)
 
Bronisław Komorowski sam był kiedyś opozycjonistą, został wpakowany do pudła tuż przed świętami i pozbawiony kontaktu z rodziną. Pewnie nieraz dostał również po głowie zomowską pałką. Co się więc z postacią tą stało, że z taką lekkością w wolnej Polsce przeszedł na stronę b. oprawców i otoczył się wianuszkiem wojskowych trepów, którzy kilkadziesiąt lat wcześniej pozbawiali go wolności? Syndrom sztokholmski, czy jak? Czy po raz kolejny sprawdza się stare prawidło, że nie ma większych reakcjonistów, niż byli rewolucjoniści? A może właściwym byłoby zacytowanie słów wiersza, który przestrzegał, że gdy ba murach legnie już bitewny pył, to z kraju dobiegnie melodyjka stara, że ten kto wczoraj jakobinem był, jutro stanie się namiestnikiem cara?
 
Diabli wiedzą.
 
Wracając jednak do relacji z całodobówki telewizji publicznej. Przeprowadzający ją dziennikarz zagajał po fakcie pytającego pana prezydenta kędzierzawego młodzieńca o to, co zainspirowało go do zadania takiego właśnie pytania. Ten, bez żenady i skrytości odparł, że pytanie dostał na kartce i kazano mu je przeczytać? Miejmy chociaż nadzieję, że sformułowano je bez błędów ortograficznych i wypaczeń, tak żeby pan prezydent się nie pieprznął przy odpowiedzi…
 
TVP Info najwyraźniej ciągle jeszcze nie do końca pojęła swoje dworskie przeznaczenie oraz dyrektywę, zgodnie z którą, albo przedstawiać ona będzie obóz prezydencki w przekazie jedynie słusznym, albo przekazów robić nie będzie wcale. Dziennikarze powinni wiedzieć, że pewnych rzeczy się w reportażach po prostu nie umieszcza, a niektóre przemilcza. To właśnie za tak skonstruowaną wolną Polskę dał się w 1981r. do więzienia wsadzić jej dzisiejszy prezydent.
Sed3ak
O mnie Sed3ak

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)" kard. Stefan Wyszyński sed3ak na Twitterze Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro! "The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature". Abraham Lincoln "Virtù contro a furore Prenderà l'armi, e fia el combatter corto; Che l'antico valore Negli italici cor non è ancor morto". Francesco Petrarka Polecam: "Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka