Dawniej o wyjątkowych fajtłapach i niedorajdach zwykło się mówić, że „czego się ten ktoś nie dotknie, to spieprzy”. Patrząc dzisiaj z perspektywy kilkunastu miesięcy operacji wypychania z agory pism konserwatywnych i prawicowych – w tym, na przejęcie przez Grzegorza Hajdarowicza opozycyjnych wobec rządu: „Rzeczpospolitej” oraz „Uważam Rze” – można powiedzieć, że Wysłannik Władzy i Posłaniec Złej Nowiny wywiązał się ze swojego posłannictwa na fest.
W marcu Związek Kontroli Dystrybucji Prasy poinformował, że tygodnik „URz” stracił 100 tys. (!) swoich czytelników (słownie: sto tysięcy!). Z lidera opinii w segmencie, ze średnią sprzedażą na poziomie 129 tys. egzemplarzy – stoczył się „Uważam Rze” do rynkowej kruchty. Pismo, które udało się stworzyć z popiołów (a nawet mniej, bo z niczego) i wynieść na piedestał w niewiele ponad cztery miesiące od wejścia na rynek, zostało doprowadzone do ruiny, poniżone i – nie bójmy się tego słowa – zdezelowane, w jeszcze krótszym okresie. Hajdarowicz dokonał zatem nie lada wyczynu; pokazał, że budować i niszczyć można w takim samym tempie, a wyczyn to nietuzinkowy.
Inne dzienniki Przyjaciela Rzecznika również cienko przędą. „Rzeczpospolita” po przeprofilowaniu straciła czytelników, którzy odeszli nie zaakceptowawszy nowych posunięć właściciela marki. Swoją drogą to ciekawe, bo przecież na wolnym rynku to klient wyznacza trend, a ekipa która dorwała się za bezcen do kury znoszącej złote jajka (wyhodowanej zresztą przez konserwatywnych dziennikarzy), zarżnęła ją, kalkulując najwyraźniej, że zyskiem są dla niej niemajątkowe rezultaty tej operacji. O powodzeniu rynkowym takich pozycji Grupy Gremi jak „Przekrój”, czy też „Sukces” przez litość nie wspomnę.
Sprawdziły się zatem prognozy dziennikarzy i publicystów, którzy w listopadzie 2012r. przewidywali zatrzymanie się poziomu sprzedaży „Uważam Rze” na progu 15-30 tys. sztuk. A propos Niepokornych. Ich los pokazuje, że nieudolność władzy i jej Powiernika przybiera momentami rozmiary wręcz komiczne, ociekające symboliką. Oto ze zdemontowanego „URz” wyrosły dwa nowe tygodniki („W Sieci” oraz „Do Rzeczy”), które pomnożyły jakoby konserwatywnych czytelników; oba tytułu sprzedają obecnie po ok. 120 tys. egzemplarzy, a wynik ten osiągnęły szybciej, niźli Wysłannik Władzy zdążył był rozmontować „Uwarzaka”. Wypowiadający Hajdarowiczowi posłuszeństwo dziennikarze uruchamiają właśnie własną telewizję (Telewizja Republika; start w maju 2013r.), a – teoretycznie konkurencyjna wobec nich „Gazeta Polska” oraz „Gazeta Polska Codziennie” – zanotowały wzrost sprzedaży (ta ostatnia, jako jedyna z dzienników, licząc rokrocznie! – dane podaję za portalem wirtualnemedia.pl).
Czyli jest dokładnie tak, jak to powiedział kiedyś Rafał Ziemkiewicz (publicysta „Do Rzeczy”); zła wiadomość jest taka, że rządzą nami gangsterzy, dobra zaś taka, że jest to Gang Olsena.