Portal „Wykop” zapoczątkował internetową kampanię, skierowaną przeciwko Niemcom, którzy wyprodukowali serial „Unsere mutter, unsere vater”. Akcja nosi tytuł „Co robili wasi ojcowie, wasze matki?” i polega na wrzucaniu „znalezisk” z różnych produkcji filmowych, w których ukazana jest całą brutalność „rasy panów”, jakiej dopuszczali się oni w trakcie II Wojny Światowej. Na pierwszy ogień poszła scena z „Pianisty” Romana Polańskiego; Gestapo robi nocny wjazd do warszawskiego getta i wyrzuca z balkonu starego, poruszającego się na wózku Żyda, a chwilę później jeden z „niemieckich dżentelmenów” strzela młodej Żydówce lugerem w głowę za skierowane doń pytanie „dokąd nas wywozicie?”.
To oczywiście tylko pewnego rodzaju próbka i przystawka na dobry początek. Od czasów Wojny na pęczki powstało bowiem filmów, które bez pardonu przedstawiały oblicze niemieckiego zdziczenia w czasach III Rzeszy. Impet w obrazowaniu barbarzyństwa naszych zachodnich sąsiadów wygasł gdzieś w okolicach filmu „Upadek”, w którym – wtedy zalążki rewizjonizmu zlekceważono – Hitlera ukazano jako chwytającego za serce schorowanego starca, można powiedzieć – niepoprawnego romantyka – którego wizja Lebensraum’u (pierwowzór Europy Bez Granic?) została zaprzepaszczona przez nierozumiejących jego intencji pruskich generałów i fizycznie wyparta ze wschodu Europy „mongolskimi hordami”.
Wcześniej jednak, twórcy dość odważnie, bez kompleksów i nie obracając się na poprawność polityczną przedstawiali zezwierzęcenie Niemców czasów wojny. Wyprodukowany w 2001r. w USA przez wytwórnie: Fuller Films oraz Seven Arts Pictures film „Fanatyk”, mi np. utrwalił się przez scenę, rozgrywającej się na terenach okupowanych przez hitlerowców na wschodzie; to w niej właśnie żołnierz Werhmachtu nadziewa na widły kilkumiesięczne niemowlę, by w ten sposób upokorzyć przed i tak haniebną śmiercią rodziców z podbitych ziem. W „Szeregowcu Ryan’ie” liniowi żołnierze niemieckich oddziałów okupacyjnych z terenów Francji – co pokazano nad wyraz realistycznie – mordują jednego z przeprowadzających operację „Overlord” Amerykanów, wsuwając mu bezlitośnie nóż w serce. Można powiedzieć, potyczka wojenna to coś jednak zupełnie innego, niż prześladowania ludności cywilnej.
Tematem trochę zapomnianym i z pewnością skrzętnie ukrywanym, tak przez Niemców, jak i Polaków, jest kwestia gwałtów, jaką szeregowi Niemcy dokonywali na Polkach, Ukrainkach, Białorusinkach i Rosjankach w trakcie II Wojny Światowej. Ślady tych traumatycznych zdarzeń możemy odnaleźć w takich produkcjach filmowych jak: „Roża” (2011) Wojciecha Smarzowskiego, czy też „Pornografia” (2003) Jana Jakuba Kolskiego. Proceder pacyfikacji ludności cywilnej terenów okupowanej Polski realistycznie (momentami wręcz naturalistycznie) i pieczołowicie odzwierciedlony został w „Hubalu” (1971) Ryszarda Filipskiego; w filmie pokazano, jak Niemcy spędzają miejscową ludność do przyrządzonych na tę okoliczność rowów i zabijają wrzucaniem weń gradu granatów. Nie dość, że „rasa panów”, to i na dodatek „dżentelmeni” z tych „waszych ojców, waszych matek”…
Ogólnie rzecz biorąc zachęciłbym do włączenia się do akcji polskich internautów (link powyżej). To oczywiście smutne, że nieudolność polskiego rządu i służby dyplomatycznej – wespół z niemiecką arogancją – prostować muszą sami Polacy. Ale w końcu, komu jak nie nam najbardziej zależy na reputacji własnego kraju. Dobry brand Polski to lepszy los nas jako zbiorowości, naszych rodaków zagranicą, wyższy prestiż eksportowanych znad Wisły produktów i usług, lepszy odbiór nas, jako ludzi.
Pamiętajmy, że to nie „nasi ojcowie, nasze matki” biegały z opaskami AK po lasach by wydawać Żydów na śmierć, a obozy koncentracyjne, łapanki, pacyfikacje, rozstrzelania, gwałty, rabieże i inne zbrodnie wojenne to dzieła Niemców, dokonane z niemieckie pieniądze, z niemiecką precyzją i skrupulatnością, przy wykorzystaniu zaangażowania w wojnę niemieckiego społeczeństwa. Tacy byli „wasi ojcowie, wasze matki”.