sędzia sędzia
251
BLOG

Znam kogoś, kto wziął udział w referendum

sędzia sędzia Polityka Obserwuj notkę 5

Pan Igor Janke zadał na Twitterze pytanie: "czy znacie kogoś, kto brał udział w referendum?"

Odpowiem: byłem ja, była moja żona i mój 18-letni syn. O tym ostatnim wspominam z rozmysłem. Ale najpierw zaznaczę, że uważam, iż referendum było niepotrzebne, źle zorganizowane i politycznie motywowane. Wszystko prawda.

Ale było to referendum. Ogólnonarodowe, zarządzone przez prezydenta, zatwierdzone przez Senat, zorganizowane w 20 czy 30 tysiącach okręgów. Miałem nie iść?

Wracam do mojego syna. Poszedł na referendum bez żadnego namawiania. Nawet nie rozmawiałem wcześniej z nim o tym. Poszedł sam, nawet mamę poganiał, żeby z nim też poszła. Dlaczego? Bo chociaż ma dopiero 18 lat, "załapał się" już dwa razy na wybory - w ubiegłym roku samorządowe (tuż po 18-tych urodzinach) i w tym roku na prezydenckie. Poszliśmy głosować wszyscy razem. Tak jak zawsze. Mój syn, odkąd pamięta, zawsze widział nas chodzących na wszystkie kolejne wybory. I przypominających innym o tym wydarzeniu. Chodził z nami do urn nawet wtedy, gdy był jeszcze dzieckiem. Więc gdy skończył 18 lat, było dla niego oczywiste, że również pójdzie głosować. Bo też stał się obywatelem z prawem wyborczym.

Dziś było referendum. Miałem nie pójść? 

sędzia
O mnie sędzia

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka