w uśpieniu
czuwając
toczy innym wzrokiem
pośród międzycienia
ślad po chwili słońca
jak raz
jest sam
i czuje samotnie
czasokres
niezgody na życie
nie dołuj bardziej
niż dołować trzeba
w pobliskości
przyczajona pogarda wsobna
bardziej niż majętna
cisza absolutna wyklęta
za człowiekiem
cień niepewny
jego