I.R. Salamonowski I.R. Salamonowski
166
BLOG

Lewica i prawica, czyli celebryci i fataliści

I.R. Salamonowski I.R. Salamonowski Polityka Obserwuj notkę 0

 

W otaczającej nas kulturze medialnej, zwyczajowo i normatywnie przyjęte granice zacierają się. Niegdyś uważane za pewne stabilizatory rzeczywistości dziś tracą na znaczeniu. Już dawno nikt rozsądnie nie nazwał na nowo świata, który w naturalny sposób ewoluuje. Następuje znaczne nadużywanie pojęć, od postmodernizmu do kompostu.

Dziś lewicowcami nazywa się osoby, które z lewicowością nie mają nic wspólnego. Ludzie nie interesujący się źródłem pewnych ideologii łatwo nabierają się na to co zobaczą w internecie bądź usłyszą w radiu. Partie „nowe”, jak choćby Ruch Palikota, odnosząc się zuchwale do lewicowych odcieni, jednocześnie czynią wszystko na odwrót (jak choćby podejście do państwa; u Palikotowców stoi ono na przeszkodzie rozwoju gospodarczego, co według lewicy jest bzdurą[1]).

Razem z takim podejściem do zagadnienia, dochodzi kwestia wizerunku, który odgrywa kluczową rolę w pełnieniu władzy, bądź w procesie dążenia ku niej. Przypomina to raczej pokaz mody, gdzie celebryta razem z ze zmianą ubioru, zmienia swoje poglądy (Janusz Palikot do niedawna wydawał tygodnik „Ozon”, który w tamtym okresie miał charakter katolicko-konserwatywny, jawnie sprzeciwiający się aborcji, in vitro czy homoseksualizmowi. Dziś poglądy Janusza Palikota, a raczej jego pohukiwania są zupełnie inne).

Inna twarz lewicy to Leszek Miller, powracający jak kolejna część Batmana, z coraz mroczniejszym przesłaniem... komuno wróć.

 

Rzucając kamyk w przeciwną stronę, w stronę prawicy, widzimy raczej fatalistów, a nie twórczych republikanów walczących w sposób merytoryczny o swoje racje. Za sprawą ogólnego zamieszania, o którym piszę w krótkim wstępie, miano „faszystów”, (co jest ogromnym nadużyciem) jakim się zaczęło zwykle nazywać prawicowców, przylgnęło jak niezmywalna farba w oczach ludu przeglądającego internetowe „fora radości”. Zamiast spróbować przeciwdziałać tym ruchom, „prawica” bardziej zamyka się w swoich kościelnych [sic!] grobowcach. A czołowa partia tego nurtu (tak przynajmniej przyjmuję się) odnosi się do państwa jak do opoki i kreatora gospodarki (patrz wyżej, kolejna sprzeczność).

Niestety pewne pojęcia straciły na znaczeniu, a ludzie przestali interesować się światem, który ich otacza i o którym często mają swoje własne (tak im się wydaje) zdanie.
15 milion Polaków głosuje, a 1 milion czyta gazety...

 

           Dlatego mając do wyboru lewicę bądź prawicę ( a więc celebrytów bądź fatalistów) wybieram święty spokój.

 

 

 



foto:http://image.spreadshirt.net/image-server/image/design/11664560/type/png/width/130/height/130



[1] Lewica opowiada się za aktywną rolą państwa w kształtowaniu procesów gospodarczych – Encyklopedia PWN (http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3932028)

 


 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka