Właśnie jakiś spam o nazwie Mariusz, jeden z wielu podobnych spamów, jakie otrzymuję regularnie, wysłał mi radosną wiadomość, że przeleją mi gotówkę na moje konto w 20 minut. Bez wychodzenia z domu, do 10 tys. zł, w pełni przez internet. Okey, przelejcie, potrzebuję, ale nie mam konta w Polsce. Może być Lloyds? Taki bank z czarnym koniem na zielonym tle. Tylko nie oczekujcie ode mnie zwracania haraczu! I tak przecież oferujecie mi wirtualne pieniądze, które wcześniej nie istniały. To czemu miałabym zwracać i w dodatku z mafijnym procentem?
Ostatnio moje życie towarzyskie ogranicza się do spamów. Ania, Mariusz, Małgosia, Zenek, i wszyscy chcą mi pomóc. Czy już zwariowałam? Przecież kiedyś korespondowałam z hakerem satanistą, i wiem jak to jest rozmawiać ze spamami...
Nie mam czasu teraz pisać, jestem skoncentrowana na wysyłaniu CV. Już chyba kilkadziesiąt wysłałam w kilka dni, a odzew mizerny. Owszem, jedna odpowiedź była, nawet od razu... Polish massage.
Witam serdecznie. Mamy do zaoferowania pracę w salonach masażu na West End, działających na rynku angielskim od kilku lat. Praca jako masażystka. W salonach wykonywany jest relaksacyjny masaż od mocnego do delikatnego. Większość klientów to panowie i wtedy taki masaż jest zakończony 'hand relief'. Tak właśnie wyglądają masaże w Londynie. Naszymi klientami są kulturalni biznesmeni. Nigdy nie mieliśmy żadnych problemów z nimi. Ty jesteś masażystką i sama zdecydujesz jak masaż wygląda, a nie odwrotnie. Także nie ma się czego obawiać. Zapewniamy darmowy trening - szkolenie dla osób bez doświadczenia. Dyskrecję. Miłą atmosferę. Bardzo dobre zarobki sięgające do 250£ dziennie. Płatność każdego dnia. Możliwość rozpoczęcia pracy od zaraz. Jeśli jesteś zainteresowana napisz swój nr telefonu oraz kiedy mogłybyśmy się spotkać w celu omówienia szczegółów... Pozdrawiam Ania
Miła atmosfera za 250 f dziennie, tyle zarabiałam w tydzień w obozie pracy. No cóż. Odpisałam, że nie interesuje mnie hand relief i że nie wiedziałam, że Polish oznacza „erotyczny”.
Hand relief... Sprawdziłam, co to znaczy.
O, jeszcze jedna odpowiedź emailem. Nie nadaję się na stanowisko cleaning assistant (asystent sprzątania). Bardzo żałują, ale nie będą rozpatrywać dalej mojego podania.
Bo trzeba pisać tak, jak radziła mi moja landlordka, bogata Polka, która poprawia sobie samopoczucie udzielaniem bezcennych rad. „Bo wiesz, Joanna, CV się pisze pod konkretnego pracodawcę i nie piszesz w nim prawdy”. Chyba tak wprost o kłamstwie nie powiedziała, pewnie przesadzam...
To się nazywa kreatywne spojrzenie, albo praktyczne spojrzenie. Tak lepiej brzmi. Nieprawda?
Tak więc moja landlordka podzieliła się bezcennymi radami, które powinny być wysoko wycenione w funtach. „Jedna moja znajoma, fajna dziewczyna, była babysitterką, i byłaby nią do tej pory, ale poradziłam jej napisać normalne CV, a teraz pracuje dla Timesa”. Tak więc moja landlordka chciała koniecznie, żebym została managerem w sklepie z materiałami budowlanymi. W tym sklepie zaopatruje się mąż landlorki, właściciel dużej firmy budowlanej i mógłby mnie polecić.
Tylko jak to zrobić, żebym się nie pociła nadmiernie na przesłuchaniu? Jak udawać pewną siebie i kłamać bez zażenowania, że mnie ta praca interesuje i że mam doświadczenie w branży i w sprzedaży. Jak kłamać bez tego szczególnego błysku wstydu i poczucia winy w oczach, bez poczucia rezygnacji? Takie charakterystyczne, żarzące się spojrzenie kłamcy, które mówi innym - jestem winna, skażcie mnie, należy mi się kara...
