Kenny McCormick Kenny McCormick
1994
BLOG

Prawdziwe wiadomości, nie takie jak w TV

Kenny McCormick Kenny McCormick Polityka Obserwuj notkę 2

W szkołach nigdy nie lubiłem historii, a obecnie jakoś bezwiednie pochłaniam wszelką wiedzę o przeszłości świata. Czyżby zmieniły mi się zainteresowania? Skądże - po prostu interesuje mnie historia, a nie losy najwybitniejszych psychopatów, ich powiązania rodzinne, ich bitwy, ich rzezie, czy ich kompleksy. To są akurat historie dla niespełnionych życiowo przekupek, nie dla poszukujących wiedzy. Psychopaci są generalnie tacy sami, nie różnią się bardziej niż śledzie w ławicy. Wystarczy poznać jednego, żeby znać ich wszystkich. Dlatego historia w takiej formie jaka jest nauczana w szkołach, jest nie dość że paskudnie przeinaczona, ale przede wszystkim nudna. Ciekawe jest to jak żyli ludzie, czym się zajmowali, czym interesowali, w jakich warunkach przyszło im żyć, jak radzili sobie z problemami. Oczywiście takie informacje też znajdziemy w podręcznikach historii, ale są one tendencyjne i suche. Nie znajdziemy tam informacji o tym co było warte zainteresowania w przeszłości - wszakże kościół niszczył wszystko co było dla niego konkurencją w walce o umysły. Takich informacji trzeba sszukać na własną rękę, ponieważ szkoły robia wszystko by obrzydzić naukę historię, jeśli nie jest się psychopatą - wówczas można się z historii wiele nauczyć.

Podobnie jak próbuje się odwrócić naszą uwagę od przeszłości, udaje się również odwrócić naszą uwagę od teraźniejszości i przyszłości. Weźmy takie wiadomości telewizyjne - pomijając wiadomości o psychopatach, ich potyczkach, decyzjach, manipulacjach, tzn. to co zawsze robią, w typowy dla siebie sposób, nie pozostaje wiele, jeśli w ogóle cokolwiek. Nawet jeśli jakaś informacja jest tak istotna, że nie można jej pominąć w wiadomościach (np. zima trwająca do połowy kwietnia), nawet wówczas nie można oczekiwać rzetelnej informacji, a co najwyżej ogólnikowe komentarze i odwracanie kota ogonem. No ale przecież, taki jest program ideologiczny władzy. Ludzie mają guzik wiedzieć i wierzyć w bzdury. Podając za Hitlerem, ludzie muszą skupić się na trzech bezwartościowych iluzjach:

- statusie społecznym,

- mieniu (posiadaniu),

- dochodzie.

Czyż tak właśnie nie jest? Dokładnie te wartości ca. 95% ludzi uważa za kluczowe, określające daną jednostkę. Hitler osiągnął swój cel.

"And above all, we shall then maintain our passionate desire to revolutionize the world to an extent unparalleled in history. It gives us also a special, secret pleasure to see how the people about us are unaware of what is really happening to them. They gaze fascinated at one or two familiar superficialities, such as possessions and income and rank and other outworn conceptions. As long as these are kept intact, they are quite satisfied. But in the meantime they have entered a new relation; a powerful social force has caught them up. They themselves are changed. What are ownership and income to that? Why need we trouble to socialize banks and factories? We socialize human beings."- Adolf Hitler

To nie jedyny cel jaki osiągnął Hitler. Weźmy takich Żydów w "swoim", legalnie ukradzionym państwie. Jak się zachowują ciesząc się pełną wolnością? Proszę, oto kilka świeżych ujęć z Izraela

Czyż to nie nazizm w czystej formie? Gdyby Hitler pojawił się obecnie w Izraelu, mógłby z dnia na dzień stworzyć NSDAP i objąć władzę. A jego rządy określono by pewnie jako odwilż.

Tyle wstępu.

Skoro nie możemy liczyć na istotne informacje z telewizji czy radio, musimy się zaopatrzyć w nie sami. Tutaj chciałbym polecić blog Suspicious0bservers którego codzienne wiadomości śledzę już chyba z dwa lata. Tam właśnie pojawiają się prawdziwe wiadomości, niezwykle cenne wiadomości z punktu widzenia naszych interesów. Dlaczego są one dla nas istotne, trzeba przekonać się samemu.

Akurat dzisiaj przed wiadomościami podsumowanie najważniejszych informacji z całego Układu Słonecznego ostatnich lat

Zmiany na Ziemi nie są więc niczym niezwykłym - można powiedzieć, że w skali Układu Słonecznego są najmniej zauważalne. Zwalnianie ruchu obrotowego Jowisza i Wenus, coraz częstsze "sztormy" na Saturnie (prawdopodobnie powstające w efekcie interakcji z odłamkami kometarnymi), zmiany wyglądu Jowisza, dramatyczny wzrost prędkości wiatrów w górnych warstwach atmosfery Wenus, dynamiczna zmiana charakterystyki promieniowania słonecznego od roku 2007 (na filmie 2:48-3:00) dają nam pewne pojęcie o tym, że coś się naprawdę zmienia. I o tym, że psychopaci u władzy musieli wiedzieć już coś na temat tego wzrostu promieniowania słonecznego co najmniej 20 lat wcześniej, dlatego wymyślili bajeczkę o globalnym ociepleniu z winy człowieka (typowy schemat - kłamać i obarczać winą swoje ofiary). Jednakże psychopaci to tępe barany - myśleli, że taki wzrost aktywności pociągnie za sobą gwałtowne ocieplenie. Ni w ząb nie rozumieją skomplikowanych mechanizmów kosmicznych, polegając na ułomnej fizyce i astronomii, które sami wypaczyli. Wzrost energii słonecznej nie przekłada się bezpośrednio na temperaturę, ponieważ jednocześnie zmienia się charakterystyka promieniowania, które obecnie w większym stopniu zatrzymywane jest przez atmosferę ziemską (mimo że w ostatnich latach górna jej granica opadła ok. 40%), w szczególności zachmurzenie. Dlatego mamy obecnie takie skrajności w pogodzie - albo niesamowite upały, gdy niebo pozostaje bezchmurne, albo zimno i deszcze.

Albo skąd wziął się ten śnieg pośrodku lata, zeszłej soboty w Norwegii:

Owszem, to Norwegia, ale na początku czerwca, gdy standardowo marzły nam paluszki, tam upały sięgały 30 stopni.

Bardzo duże zmiany następują w polu magnetycznym Słońca (wykres: 4:15) - Dotychczas zmieniało się ono sinusoidalnie, a teraz - jakby cykl miał się ku końcowi.

Czyżbyśmy - wracali do raju?

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka