Wczoraj od godz.12.44 ogarnęła mnie radość. Tusk poddał się do dymisji. Nadzieja wstąpiła w serce....będą reformy, Polska ruszy do przodu, patentowane lenie z PO odejdą....Ale o 15.12 Prezydent Komorowski powołał D.Tuska na stanowisko Premiera. Piękne marzenia o Polsce prysnęły jak bańka mydlana.
Ale przez 2.5 godziny żyłem w innym Kraju....było normalnie i z nadzieją.