Jak wiadomo, na wojnie służb nie ma wakacji, ani urlopów, sezon nie jest więc całkiem ogórkowy. Nawet nie uwzględniając kolejnych odprysków afery "seksownej Anny Chapman" et consortes, dzieje się jak zwykle sporo.
Poniżej krótki zbiorczy raport z co ciekawszych bieżących wydarzeń wedle kryteriów geograficznych:
Rosja
U czekistów jak zwykle praca wre. Ostatnio Duma przegłosowała projekt ustawy dotyczącej rozszerzenia uprawnień FSB autorstwa samego prezydenta Miedwiediewa, który oczywiście dokument już gotowy podpisał. Służba ta będzie mogła teraz przeprowadzać rozmowy ostrzegawcze i karać osoby podejrzewane o przygotowywanie się do popełnienia przestępstwa grzywną bądź karą 15 dni aresztu. Wszystko oczywiście w sosie walki z terroryzmem. Jak zaczną zsyłać do łagrów i wyrywać paznokcie, będzie można uznać, że budowa Związku Neosowieckiego jest już na ukończeniu.
Pod koniec ubiegłego miesiąca oddział FSB w sile 300 ludzi wraz z abchaską służbą bezpieczeństwa ćwiczył zwalczanie terroryzmu na Kaukazie,a konkretnie w porcie Suchumi. Akcją dowodził sam szef FSB Jurij Zwyrik, co wskazuje na rangę wydarzenia.
Co jednak ciekawe, w rosyjskiej prasie raz na jakiś czas ukazują się artykuły uderzające w podstawy systemu. Taki na przykład prof. Andriej Zubow w "The Moscow Times" opublikował tekst pt. Już czas uznać Związek Sowiecki za nielegalny. Oczywiście z racji bariery językowej nie należy przeceniać jego znaczenia, ale wymowa jest dość ostra. Autor mocno "przejechał się" po CzeKa i jej kolejnych przepoczwarzeniach, przywódcach komunistycznych i co szczególnie sympatyczne, napisał wprost o milionach marek niemieckich, za które Lenin przeprowadził rewolucję. Prof. Zubow stwierdził także, że aktualna rosyjska służba dyplomatyczna to spadkobierczyni KGB, a nie Białej Rosji. Równie bezpośrednio uznał, że współcześni Rosjanie ciągle mieszkają w Sowietach. Być może ten tekst to jakaś zapowiedź zmian w polityce wizerunkowej Federacji Rosyjskiej? Oczywiście nie należy a priorizakładać, że z jakąś reinkarnacją Białej Rosji od razu ułoży nam się gładko i wszyscy będą szczęśliwi, ale osobiście uważam, że z normalnym państwem narodowym byłoby łatwiej, niż z post-Sowdepią. Pogląd nie jest nowy (patrz: pisma Józefa Mackiewicza), może kiedyś coś o nim napiszę.
Na koniec element humoru: podczas moskiewskiej premiery filmu "Salt", odtwórczyni głównej roli Angelina Jolie (w filmie gra także Daniel Olbrychski; 1/2 Bradgeliny gra tam agentkę podejrzewaną o pracę dla KGB) została zaatakowana przez szaloną fankę. Takie wtopy w zabezpieczaniu imprez masowych, no, no...
