W czasie, kiedy u nas trwa moda na polsko-sowiec..., o pardon, polsko-rosyj... (też głupio brzmi, bo ludzi jednać generalnie nie trzeba), polsko-kremlowskie (?) pojednanie, na Zachodzie mamy coraz więcej symptomów ochłodzenia stosunków i sytuacji wprost zimnowojennych. Pomijam już ostatnie afery szpiegowskie, o których w S24 i nie tylko pojawiło się sporo tekstów. Swego czasu pisałem o tym, że być może Unia Europejska szykuje się do rywalizacji o wpływy w Arktyce, w związku ze złożami surowców energetycznych, których można tam się spodziewać. Niedawno u wybrzeży Grenlandii odnaleziono złoża gazu ziemnego. Z kolei U.S. Geological Survey ocenia, że w Arktyce znajduje się 30% nieodkrytych jeszcze złóż "błękitnego paliwa" i 13% - ropy naftowej. Rywalizacja nabierze zapewne tempa.
W tym samym czasie Rosja kontynuuje prowokowanie wybranych państw anglosaskich. Swego czasu z rosyjskimi bombowcami zdolnymi przenosić broń atomową borykała się Wielka Brytania. Teraz podobne doświadczenia ma Kanada. Kanadyjskie myśliwce na tyle często startują do lotów przechwytujących rosyjskie Tu-95, zdolne przenosić broń nuklearną, że rząd tego państwa postanowił za 9 mld USD zakupić 65 supernowoczesnych myśliwców F-35 II.
Z kolei Brytyjczycy odkryli próby nagrania dźwięku turbin ich atomowych okrętów podwodnych klasy Vanguard. W przyszłości umożliwiłoby to jego wczesne wykrywanie i niszczenie przed dojściem do pozycji bojowej. A incydenty z bombowcami to już prawie normalność.
A u nas, cóż... "mamy ekstra rząd i super prezydenta ci wszyscy ludzie to wspaniali fachowcy". Ciekawe, jak dziś Autor tekstu tej popularnej piosenki rozumie własne słowa :-).
