Dominik Smyrgała Dominik Smyrgała
300
BLOG

Rewolucja w archeologii: podręczniki do pisania od nowa

Dominik Smyrgała Dominik Smyrgała Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Dzisiaj trochę luźniejszy temat, ale za to jak fascynujący! Z pewnością wszyscy "archeolodzy fotelowi" będą nim zainteresowani :-).

 

W ciągu ostatnich kilku miesięcy nastąpiła kumulacja odkryć archeologicznych, które wywracają do góry nogami naszą wiedzę o starożytności. Pomijając ustalenia dotyczące początków cywilizacji egipskiej, która wydaje się starsza niż wcześniej sądzono, niezwykle ważne są odkrycia dotyczące, nazwijmy to roboczo "odkrycia Ameryki".

Tego, że Wikingowie dotarli do wybrzeży Ameryki Północnej nikt już nie kwestionuje. Niemniej wygląda na to, że i to nie były początki. Zacznijmy od wieści z dziś:archeolodzy przebadali artefakty wydobycie z greckiego statku, który zatonął u wybrzeży Italii ok. 130 roku p.n.e., a wiózł... ówczesne lekarstwa. No i nie było w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że wśród znalezisk są... nasiona słonecznika. Oficjalnie pojawił się od w Europie dopiero w okresie kolonizacji po wielkich odkryciach geograficznych w XV i XVI wieku.

Druga historia jest nieco starsza i zaczęła się w roku 2007, kiedy to w Norwegii niespodziewanie odkryto... szkielety Inków. To także wywołało lekką konsternację, bo tego że Normanowie dotarli tak daleko, nikt się nie spodziewał. Prawdziwa sensacja wybuchła w tym roku, kiedy to zespół archeologów z Muzeum Bruninga w Lambayeque trafił na materialne dowody potwierdzające historyczność tzw. mitu o Naylampie. Miał on być wielkim wojownikiem o białej cerze i jasnych włosach, który przybył wraz z grupą wojowników z północy na wielkich łodziach, zjednoczył miejscowe plemiona i ustanowił państwo, w ten sposób wpływając na rozwój kultury Chimu. Motyw białego wojownika jest raczej znany i przypomina mit o Quecalcoatlu - Pierzastym Wężu, znanym z kultury azteckiej. Tak się jednak składa, że dzisiejszy Meksyk leży w połowie drogi między Nową Funlandią a Peru, co dobrze wpisuje się w taką wizję podróży Wikingów. Ma to jeszcze jedną konsekwencję, dosyć przykrą dla wszystkich wyznawców pogańskich religii Indian mezo- i południowoamerykańskich, bo okazuję się one przynajmniej częściowo "produktem na licencji europejskiej".

Swoje dołożyli także genetycy. Na podstawie badań mitochondrialnego DNA palmy kokosoweji kury domowejdoszli do wniosku, że oba gatunki musiały przewędrować do Ameryki z ludźmi z wysp Polinezji.

Widać zatem, że koncepcja falsyfikalizacji teorii Karla Poppera ma się tutaj świetnie. Nauka jest nauką tak długo, jak nie zostanie znaleziony dowód zaprzeczający przyjętej teorii. Jak widać po ostatnich postępach archeologii, taka weryfikacja czeka nas na gruncie prehistorii i historii starożytnej.

 

Dziękuję Kamilowi Zubelewiczowi za inspirację.

Dawniej blog nosił tytuł "Realna analiza" i dotyczył głównie polityki międzynarodowej. Potem przejściowo pisałem o książkach, następnie znowu wróciłem do analiz politologicznych. Ponieważ jednak od pewnego czasu wykonuję je zawodowo, przez pewien czas poświęcony będzie tematom różnym. Osoby piszące pod pseudonimem i równocześnie atakujące dyskutantów oraz używające wulgaryzmów uznaje się niniejszym za pozbawione zdolności honorowej i banuje po pierwszym incydencie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura