Witam Państwa, miałem sobie odpuścić ten wałkowany rokrocznie temat, ale ilość idiotyzmów jakie czytam w Internecie o WOŚP nie daje mi spokoju, zatem kilka słów ode mnie:
1. Coraz częściej czytam w komentarzach powtarzany niczym mantra emocjonalny szantaż: "krytykujesz WOŚP, to nie korzystaj ze sprzętu zakupionego przez fundację." To nie Owsiak i nie WOŚP kupują sprzęt dla szpitali! Robicie to wy, darczyńcy! WOŚP jest jedynie pośrednikiem, który prowadzi zbiórkę środków finansowych na ów cel.
Wspomniany szantaż emocjonalny zaszedł już tak daleko, iż po Sieci są kolportowane oświadczenia zredagowane dla ludzi krytykujących Owsiaka. Takie osoby miałyby się zrzekać korzystania ze sprzętu WOŚP w razie gdy oni lub ich najbliżsi trafią do szpitala (sic!). Gdyby życie polegało na tym, że nie korzystamy z usług instytucji bądź osób, których poddajemy krytyce każdy z nas musiałby się leczyć poza NFZ, nie mieć prawa dzwonić na policję w sytuacji zagrożenia i nie móc korzystać z pieniędzy ZUSu.
2. Drugi szantaż emocjonalny: "sprzęt WOŚP pomógł mojemu dziecku, wara od Owsiaka". Czy fakt, że pieniądze zebrane przez Owsiaka pomogły Twojemu dziecku zwalniają Cię z myślenia? Masz odtąd ustawowy obowiązek przymykania oczu na nieprawidłowości w owej fundacji? A jeśli przez te nieprawidłowości jakieś inne dziecko niezbędnej pomocy nie dostanie? Nadal wszystko będzie ok? Jak widać takie emocjonalne chwyty potrafią być obosieczne.
3. Kolejny popularny tekst: "krytykujący Owsiaka to banda nieczułych na ludzką krzywdę zawistników, którzy zazdroszczą liderowi WOŚP obrotności, popularności i dobrego serca. Sami są żałośni, niczego w życiu nie osiągnęli, niczego nie potrafili zorganizować, nie ruszyli dupska z fotela etc." Problem w takim rozumowaniu polega na tym, że poprzez czyjąś zazdrość i zawiść można wytłumaczyć każdy rodzaj krytyki, nawet najbardziej konstruktywnej.
Krytykujesz polityków? Zazdrościsz, bo mają lepiej. Trzeba było się uczyć!
Krytykujesz policjantów? Pewnie sam nie zdałeś do szkoły policyjnej i teraz się mścisz.
Krytykujesz trzecią część Hobbita? To nakręć lepszą!
W starych, dobrych czasach takie jednowymiarowe, płytkie myślenie było powodem do wstydu, nikt się z tym nie obnosił. Dzisiaj owa tęga rozkmina wyrasta do rangi cnoty, sztandaru obrońców dobroczynności, którym trzeba wymachiwać przed oczyma każdemu, kto śmie wyrazić negatywną opinię na temat WOŚPu lub Owsiaka.
4. Każdy z nas ma pełne prawo do krytyki publicznych osób i instytucji, szczególnie jeśli powierza im swoje pieniądze. Nie musi się z tego nikomu tłumaczyć ani wypisywać idiotycznych oświadczeń. Rolą Jerzego Owsiaka jest rzeczowe odpowiadanie na każdy zarzut i każde pytanie na temat fundacji, nie wystarczy chodzenie na kolanach po stole konferencyjnym i szukanie słoika z pieniędzmi.
5. Spotkałem się z zarzutem, że tak naprawdę to "nagonka na Owsiaka" ma na celu zakrycie prawdziwych afer, które się przetaczają przez NFZ, ZUS czy KRUS. Nawet jeśli to prawda, to nie widzę żadnego powodu, aby nie móc domagać się uczciwości zarówno od Owsiaka jak i od ZUSu czy KRUSu. To nie są sprawy rozłączne, to są sprawy komplementarne. Dokładnie o to chodzi, aby z jednakową przenikliwością patrzeć na ręce wszystkim wydającym nasze pieniądze bez względu na to czy wydają je na chore dzieci czy na wywóz nieczystości. Nie może być świętych krów nigdzie: ani w biskupstwie, ani w parlamencie, ani w fundacjach typu WOŚP.
6. Lider WOŚP chwalił się wielokrotnie, iż jego fundacja ma 95% stopę zwrotu. Niestety jakoś nikt nie chce zauważyć, iż w w bilansie WOŚP nie liczy się kosztów transmisji publicznego radia i telewizji, związanych z udostępnieniem studia, łącz, infrastruktury i sprzętu niezbędnego do wielogodzinnych transmisji. Nie liczy wynagrodzenia pracowników telewizji, zabezpieczenia koncertów, nie liczy się wydatków poniesionych przez samorządy (czyli naszych pieniędzy z podatków) na budowę setek scen dla występujących zespołów muzycznych, opłacania straży miejskich i gminnych,firm ochroniarskich, obsługi technicznej tych koncertów. Nie liczy się kosztów własnych kilku tys, szkół i innych instytucji publicznych, które użyczają WOŚP swoich budynków. Nie liczy się kosztów, które ponoszą na terenie Polski i poza jej granicami osoby, organizacje i firmy dokonujące zbiórki na rzecz WOŚP oraz kosztów ponoszonych przez zaangażowanie służb mundurowych (policja, wojsko, państwowa straż pożarna, straże miejskie) do pracy na rzecz Orkiestry. Nie liczy się kosztu bajerów typu pokazy lotnicze F16 etc. To są ogromne kwoty, które są opłacane z naszych podatków, także z podatków osób, które w WOŚP nie uczestniczą! I choćby z tej racji mają prawo się tym bajzlem interesować.
7. "Gdyby nie WOŚP polska służba zdrowia byłaby zacofana, a na szpitalnych korytarzach hulałby wiatr." Ostatnimi laty WOŚP rokrocznie zbierał około 50 milionów złotych. Coroczne wydatki państwa na służbę zdrowia to ponad 150 miliardów złotych. Oznacza to, że jednego dnia wydajemy na ten cel 411 milionów zł! Nuff said.
8. "Gdyby w WOŚP było coś nie tak to Owsiak już dawno by siedział". Nie podzielam tego zaufania do naszego wymiaru sprawiedliwości, jaki prezentują osoby stwierdzenia ów wygłaszające. Mnogość afer i nieprawidłowości w instytucjach państwowych jakie obserwujemy niemal każdego jakoś nie pozwala mi w nie ostatecznie uwierzyć, ale to już kwestia prywatnej oceny.
9. Na koniec przypominam, że w ubiegłym roku Jerzy Owsiak przegrał sprawę sądową z blogerem o nicku Matka Kurka. W trakcie trwania rozprawy pomimo wielokrotnych ponagleń sądu lider WOŚP nie przedłożył kompletnych sprawozdań finansowych fundacji. Miał znakomitą okazję na zatkanie gęby krytykantom. Nie zrobił tego przez co w moich oczach stracił wiarogodność. Dopóki jej nie odzyska nie będę wspierał jego akcji.
10. WOŚP vs Caritas. Prosta sprawa - dawaj temu do kogo metod masz większe zaufanie. Mi osobiście o wiele bardziej odpowiada dobroczynność oparta na biblijnej frazie "niech nie wie twoja lewa ręka co czyni prawa". Nie potrzeba mi do wzbudzenia odruchu dobrego serca tych wszystkich fajerwerków, nie potrzeba obnoszenia się z ponaklejanymi wszędzie serduszkami, które urosły już do rangi certyfikatów ofiarności. Jeśli mam pomagać lubię to robić anonimowo i bez rozgłosu.
Do niektórych spraw należy najpierw podchodzić z kalkulatorem w dłoni, a dopiero potem z sercem na dłoni. Czego sobie i Państwu życzę.
