lem lem
858
BLOG

Humor i satyra lat 20-tych XX wieku w środowisku Polonii Ameryk

lem lem Kultura Obserwuj notkę 6

 Lata dwudzieste XX wieku to okres kiedy formowała się niepoległość Polski. To również lata prężnego rozwoju kultury w środowisku Polonii w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej . Pomimo, że dzieli nas od tego okresu 91 lat, jakże różnym językiem dysponowali wówczas polonusi. Jestem w posiadaniu książki "ZŁOTE SUGGESTYE" Dr. Władysława Pas'a, w której (między innymi) edytował on humor i satyrę tamtych lat. Moją uwagę zwrocił język jakim posługował się autor książki. Oto próbka tych "humorzastych" kawalów:

TĘPA BRZYTEW

"Muszę kupić nową brzytew bo ta stara wcale nie goli." "Żartujesz mężulku, przecież twoja broda nie jest tak twarda jak moje paznokcie które okrajałam wczoraj"

POD DWOMA SZTANDARAMI

Zarządca: "Mówią, że brunetki mają lepszą dyspozycję niż blondynki." Subiekt: "W to nie wierzę, moja żona była blondynką i brunetką, ale żadnej różnicy w niej nie zauważyłem."

DOWCIPNY RYBAK

Dziedzic: "Człowieku czy niewiesz że w tym stawie ryb nie wolno łapać, że możesz być aresztowany zato ?" Rybak (który nie złapał żadnej ryby przez cale pół dnia) : "Szanowny dziedzicu, ja tu nie łapię żadnych ryb. Ja je karmię."

W SĄDZIE

Sędzia: "Co ciebie tu przyniosło." Więzień: "Dwuch policjantów." Sędzia: "Zpewnością za pijaństwo." Więzień: "Tak proszę sędziego obydwa są pijani."

WŁÓCZĘGA I RYBAK

Włóczęga (przystępując do rybaka) : "Mógłbyś pan pomóc biednemu człowiekowi ? Nie miałem nic do połknięcia przez kilka dni." Rybak zniechęcony niełowem przez kilka godzin, który równocześnie trzyma kruczek ze ślimakiem i namyśla się dlaczego ryby nie łykają ślimaka na kruczku, odwróciwszy się do włóczęgi tak powiada: "Z największą chęcią ; możesz połknąć tego ślimaka."

SZUKAJĄCY SYMPATJI

"Czy pan kiedy martwi się ?" "Nigdy", "Jak pan może żyć w ten sposób ?", "Proszę pana we dnie niema czasu do martwienia się, a w nocy odpoczywam po ciężkiej pracy."

NOWEJ MODY SUKIENKI

Dziwnem jest że w obecnych czasach zamiast dłuższych sukienek nasze panie noszą dłuższe sznureczki ponad ramieniem.

NIEWOLNICTWO

Podróżujący po Afryce pyta podróżującego murzyna : "Zpewnością kiedyś byłeś niewolnikiem .", "Tak mój panie.", "A teraz po wojnie jesteś wolny.", "Nie mój panie - ożeniłem się."

NAŁOGOWIEC

W pada do banku człowiek z czerwonym nosem . Kladąc piędziesiąt dolarow przy odbiorczym okienku  i woła: "Daj mi 24 flaszki", "Jakie flaszki, tu żadnych flaszek nie mamy !", "Czy ja wiem. Widzialem na oknie napisane 'cztery procent.' Niedbam co będzie, wypiję co będzie."

OTWARŁY SIĘ DRZWI

Włóczęga: "Pani łaskawa nie jadlem przez kilka dni i nie wiem gdzie bedę jadł następnie.", Gospodyni domu: "Niech pan zapyta w biurze informacji."

W APTECE

Rozgniewana odbiorczynia: "Ten znikający krem jest fałszywy." Aptekarz: "Jak ti ?", "Używam ten krem przez dwa miesiące na mój nos a mój nos jak był długi taki i jest."

ODDANIE KSIĄŻKI

Tomasz: "Przypomina mi się żeś pan nie zwrocił pożyczonej książki." Grzegorz: "Racja przyjacielu. Oddaje ci ją." Tomasz (zdziwiony): "Alesz to nie moja książka." Grzegorz: "Cóż ja zato mogę. Zgubiłem książkę ale zato oddaje panu dykcjonarz. Tam pan znajdziesz wszystkie wyrazy z pańskiej książki."

DOMOWA TRAGEDIA

"Mamusiu tam w kuchni jakiś mężczyzna całuje naszą służącą !" Gdy matka odchodzi w stronę kuchni-Jasio woła-"Mamusiu niech mama tam nie idzie, tam żadnych mężczyzn niema jeno nasz tata."

ZAGADKOWE PYTANIE

Czy wierzysz w nieśmiertelność człowieka ?" "Nie, wszyscy powinni umrzeć i to jak najprędzej. Jestem pogrzebowym."

W WARSZAWIE 

Bartek na ulicy spotyka swojego przyjaciela i zapytuje go: "Antoś gdzie mieszkasz ?" "Koło Jasia." "A gdzie Jaś mieszko ?" "Koło mnie."

ZAPÓŹNIONA PRZESTROGA

"Przepraszam niech pani wstanie z tego stołka." "Czemu ?" "Chcę zawiesić tę kartkę na tym stołku 'Mokra farba'. "

CHŁOP U LEKARZA

Chłop do lekarza, ktory mu opatruje głowę rozbitą przez konia: - żę ta psia bestia musiala mnie właśnie kopnąć w tak głupie miejsce.

MŁODY DOKTOR

Wieśniak: "Doktorze ratuj, umieram." Lekarz (ogląda się po chałupie i zauważył siodło i uździenice bez konia): "Spolojnie Macieju - drugim razem niejedz całego konia na raz."

STAROPOLSKA GOŚCINNOŚĆ 

1928 Rok. -Trzeba zapalić dużo - światła, bo spodziewamy się dużo gości. 1929 Rok. -Trzeba pogasić światła, bo może zechcą do nas przyjść goście.

UWAŻNY

"Przepraszam pana, czy pan niewidział przypadkiem gdzie blisko policjanta ?" "Żałuję, ale nie zauważyłem go nigdzie blisko." "To dobrze, daj pan zegarek i wszystkie pieniądze."

RACJA

Jedynie dlatego wielu mlekarzy pozostaje samotnymi, są świadomi jak panny wyglądają rano.

NIEPOTRZEBNA PRACA

"Maniu czy wyczyścilaś te ryby zanim je usmażylaś ?" "Pani, poco ich mialam myć, lub czyścić, kiedy oni całe zycie zyli w wodzie."

NA POCIĄGU

Konduktor: "Bilecik za dwunasto letnią panienkę." Matka: "Konduktorze jak śmiesz myśleć, że mogę być matką dwunasto letniej dziewczynki !" Konduktor: "Niewierzę żeby pani była babcią tej dziewczynki."

SPECJALNOŚĆ

Słyszałam, że wyszlaś za doktora, a na co on leczy ? - Jak w obecnych czasach, to przeważnie tylko na kredyt.

ZAGADKOWA PRACA

Stary szlachcic: - Pański majątek powstał z wódki nieprawdaż ? Dorobkiewicz: - Nie, mój panie, z wody, ktorą dolewałem do wódki.

INTELIGENTNA

-Patrz żonusiu jakie to piękne ruiny starożytne. - Ach, tak ...Ale to dziwne doprawdy... Co takiego ? -Dziwne, że w starożytności budowano ruiny zamiast domów .

ELOKWENTNY

Icek w sklepie z anykami, pukając w szfę zwraca się do Mośka: hebanowa ? Mosiek popatrzył na szafe i odpowiada: - cheba stara.

SKARGA

- Cygaro, które mi pan sprzedał jest straszne ! -  Mógłby pan się nie skarżyć ! Pan ma tylko jedno , a co ja mam powiedzieć ? Sześć tysięcy tego świństwa na składzie leży. 

DOBRE SERCE

-Dlaczego ta śpiewczka zamyka zawsze oczy, gdy śpiewa ? - Bo nie może patrzeć jak publiczność cierpi.

JEDNO I TO SAME

On: - Powiedz, najdroższa, czy ja jestem pierwszym mężczyzną, ktory cię całuje ? Ona: Ach jacyż wy mężczyźni jesteście nudni ! Każdy pyta się o to samo. 

STRAPIONA

- Czego to pani Wojciechowa taka strapiona ? - BO niedawno pochowała męża. - I cóż pani myśli ze sobą zrobić ? - Żeby pan Ignacy był galanty kawaler, to by sam wiedział najlepiej.

PO CO GADAĆ

- Żydzie, gdybyś znalazł w szabas worek pieniędzy, czybyś go podniósł ? - Nu po co mamgadać, ani worek z pieniędzmi nie widzę, ani dzisiaj nie szabas.

DOBRA RADA

- Co zrobić, aby męża utrzymać w niedzielę w domu ? Zastrzelić go w sobote.

MĄDRY

Jaki też najlepszy sposób na plamy od wina czerwonego ? Nie lać na obrus, ale do gardła.

WYTŁUMACZYŁ SIĘ 

- Słuchaj Icek, czy masz sumienie ? - Jak ja nie mam mieć sumienia ? - A jak zdzierasz 10% na miesiąc. - No to przeciesz nie idzie do sumienia, tylko do kieszeni.

WYBÓR STANU

Czem ty byś chciałbyć Jasiu ? - Może adwokatem ? - Nie. - Więc doktorem ? - Także nie, ale chciałbym być takim panem, co adwokatom i lekarzom pieniędzy pożycza. 

lem
O mnie lem

amatorsko muzykuję, podróżuję, na dziełce kreuję raj moich pragnień....

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura