Sosenka Sosenka
454
BLOG

Asfalt

Sosenka Sosenka Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

Oponę powiesiłam na plecaku, a dętkę wcisnęłam do środka. Żadna się nie przydała, bowiem pan w sklepie rowerowym zażądał, w celach diagnostycznych, dostarczenia koła. Diagnoza wstępna (zaoczna) brzmiała okrutnie: zbyt ostre brzegi w czymś tam wokół otworu na wentyl. Zalecane szlifowanie lub wymiana wkładu. No, to pojechałam dalej.

Na portierni spotkałam kierowniczkę wolontariuszy na naszym oddziale. Pokazała mi, jak mam ubiegać się o wydanie kluczyka do szatni. Poszło mi to tak sprawnie, że  zwisającą z tyłu oponą (zwiniętą w ósemkę) przylałam z rozmachu jakiejś pani stojącej obok w kolejce do okienka, po wyniki. - Po co Ci ta opona? - zapytała Kierowniczka. - Żeby się na niej powiesić - odpowiedziałam, bo coś tam pamiętałam z okropnych filmów dokumentalnych obejrzanych w dzieciństwie. - Zwariowałaś? - zatroskała się Kierowniczka - Opona za elastyczna. - Ale w plecaku mam jeszcze dętkę - pokazałam paluszkiem w stronę bagażu.

Poszłyśmy do szatni. W szatni Kierowniczka dała mi nową koszulkę przydziałową Fundacji. Żółciutką jak żółtko i mięciutką jak plusz. Najpierw rozłożyła przede mną 4 fasony i kazała wybierać. - A, nie - oceniła w końcu - ta jest wybitnie babska, bierz tę. - Och, wreszcie rozmiar M, a nie rozciągnięta elka! - ucieszyłam się. Swego czasu ta pierwsza koszulka zrobiła się nagle szersza niż dłuższa, ale zanim stwierdziłam, że to nie ona się rozlazła, tylko ja sama schudłam, zaczęła pruć się od dołu. I teraz nie pokażę się w niej na żadnych targach wolontariatu ani przed kamerą wśród zwierząt. - A ta pasuje jak ulał! I zanim pomyślałam, co właściwie robię, z satysfakcją wytarłam w nią ręce pokryte pięknym, grafitowym asfaltem z mojej opony.

Sosenka
O mnie Sosenka

Tu można kupić moją książkę z blogu: "Gdy świat jest domem": http://sklep.emmanuel.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości