Janusz40 Janusz40
208
BLOG

Życie codzienne w Polsce 24. 10. 2020 r.

Janusz40 Janusz40 Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

          Polska musi iść z postępem, Polska nigdy nie była zaściankiem, W Polsce ZAWSZE uznawane były tradycyjne wartości i Polska była otwarta na zmiany ideologiczne, uznajemy społeczności LGBT+, ale opozycja zrobiła z tego ideologię, to już nie. Nie wszystko co "Zachód" wymyśli to Polak musi polubić. "Postęp" w aborcji, eutanazji; co dalej? 

          Zanim pokuszę się o futuryzm w tej mierze, pragnę uświadomić, że ów Zachód inaczej jednak odnosi się do kwestii ułomności. Przy adopcjach dzieci nie wybiera się tam, zgrabnych, zdrowych bez defektów, tylko odwrotnie - właśnie ludzie chcą się poświecić i wychowywać dzieci ułomne, pokrzywdzone przez los. Domy dziecka stoją pustkami, są kolejki empatycznych ludzi gotowych zaadoptować każde dziecko. U nas - szkoda mówić. Oczywiście, sytuacja taka jest funkcją zamożności społeczeństwa. U nas rodzice pracują, nie maja czasu i pieniędzy na opiekę nad ułomnym dzieckiem. Tu widzę rolę państwa, którego pomoc jest jak dotąd niewystarczająca.

          Wracając do kwestii aborcji, dalej można iść drogą Sparty i Babilonu (w czasie oblężenia zabito kobiety, bo słabi z nich wojownicy, a zjadają zapasy żywności). Można skrócić czas wypłacania emerytur (później albo dobrowolna eutanazja, albo radź sobie sam). Można płacić zasiłki bezrobotnym tylko do roku. itd. Można racjonalizować życie społeczne dalej, ludzi kwalifikować pod względem ich przydatności. Kaleki, także te powstałe w wyniku wypadków drogowych, czy w pracy - najlepiej od razu kierować do eutanazji (jaka to oszczędność, jaki luz dla potencjalnych opiekunów). Można sobie wyobrazić dalszą racjonalizację w odniesieniu do ludzi. Zresztą są wzorce - w obozach koncentracyjnych hitlerowcy wykorzystywali ludzkie zwłoki do produkcji mydła, włosy szły na materace itd. Czy ludzkość idzie w kierunku dehumanizacji? Czy człowieka planuje się traktować jak element w maszynie; kiedy się zużyje - trzeba go wyeliminować - naprawa jest NIEPOPŁACALNA.

         Humanizm i samarytanizm, to ktoś, nie my. My (walczące o prawo do aborcji kobiety) nie mamy zamiaru się dla nikogo poświęcać, nawet dla własnego dziecka, ja się chcę bawić, nie mam nawet czasu na antykoncepcje, bo jest okazja, trzeba używać - później się wyskrobie i po kłopocie. Chęć beztroskiego życia jest tak wielka, że walczące feministki używają skrajnych argumentów: "Potworne podejście PIS". "Makabryczny werdykt", "To morderstwo na nowo narodzonych dzieciach". "Skrajne barbarzyństwo" itp. 


          Wysłuchałem wywiadu (na TOK FM) z prof. kierownikiem ekspedycji na Grenlandię, która dokonała epokowego odkrycia dwukorzeniowego zęba prehistorycznego ptaka Dotychczas znane były tylko zęby jednokorzeniowe. W ciągu kilku lat naukowo to rozpracowywano i UDAŁO SIĘ zamieścić na ten temat artykuł w renomowanym naukowym czasopiśmie. Profesor był w euforii, ach jakie to wspaniałe naukowe osiągnięcie. Nauka uczyniła krok w poznaniu ewolucji zaginionego ptaka.

          Gdyby tak badano historię wszystkich ginących na świecie stworzeń (aktualnie ginie ich co roku tysiące) - potrzeba byłoby powołać i utrzymywać (przez kogo?) kilkanaście miliardów naukowców. Trzeba byłoby ich pożyczyć z kosmosu, bo na Ziemi zbyt mało ludzi... 

           Tymczasem, wyniku reformy finansowania nauki w Polsce - PAN i naukowe instytuty zostały podzielone na te utylitarne (działy techniczne i medyczne) wskaźniki finansowania nawet o 50 % w górę i te humanistyczne - na dotychczasowym poziomie. Może słusznie, ale przykład tego badacza dwukorzeniowego zęba powinien dać do myślenia. Obecnie zmniejsza się budżety instytutów historycznych i polonistycznych. Jest presja na ograniczenie ilości etatów. Decydenci chyba zapomnieli, ze na świadectwach ZAWSZE na pierwszym miejscu jest Język Polski. To jest najważniejszy przedmiot nauki we wszystkich szkołach podstawowych i ogólnokształcących. Dlaczego? Wszyscy to wiedza, ale tylko przypomnę, że język to podstawowa wartość określająca narodową tożsamość. Zaniedbanie tej dziedziny, to stopniowa rezygnacja z własnej państwowości. Pandemia nie może być usprawiedliwieniem rezygnacji z tradycji i kultury. Ciekawe, że w czasie wojny premierowi Churchillowi proponowano zmniejszenie budżetu kultury. Nigdy - odpowiedział - właśnie o nią walczymy. Wyżej podałem przykład wyrzucania pieniędzy w błoto. Inne źródło pieniędzy to likwidacja WSZYSTKICH "furtek" w ustawie kominowej


          Wydatki na wspomaganie firm są pokrywane przez nas wszystkich (100 % społeczeństwa). Prosty rachunek:  Polska wyda na walkę z pandemia (w tym wspomaganie firm) przykładowo 380 miliardów zł. To się przekłada na wydatkowanie przez KAŻDEGO obywatela RP 10.000 - zł.  Innymi słowy nasze osobiste przychody zmniejszą się o 10.000 - zł. Wliczając także niemowlęta i staruszki).Na tym oczywiście nie koniec. Nasuwa się na myśl konieczność racjonalizowania tych wydatków. Wspomagać można firmy, którym zakazuje się działalności, ale tylko w stopniu odpowiadającym utraconym na skutek zakazu zyskom. Utrata zysków przez epidemię, to biznesowe ryzyko firm - nie państwa. 

         Ktoś zaryzykował i zaprowadził plantację czosnku - wyłożył 100 tysięcy zł, ale spodziewane zyski, to 500 tysięcy (gdyż takie były ceny). Na ten pomysł wpadło więcej ludzi - ceny czosnku spadły - zwróciło się tylko 10 % kosztów. Pytanie - czy państwo ma pokryć straty? To samo dotyczy szkód w wyniku zdarzeń natury (powodzie, gradobicia itp.), czy nieudanych transakcji handlowych. Wzięcie na swoje barki biznesowego ryzyka, to wyłączenie myślenia u przedsiębiorców i najprostsza droga do bankructwa całego państwa.

·


          Czas wytoczyć procesy o zniesławienie autorom chamskich wypowiedzi (Lewandowskiemu i Sikorskiemu) na temat prezesa PIS (nieuleczalny awanturnik, oszalały ramol i jeszcze gorsze). Wprawdzie sądy (będące wg S. Neumanna w mafii) nie ukarzą innych członków mafii, ale warto to pokazać .


          To nie fake, na swojej stronie E. Jaworowicz opisała, jak została oskubana przez gang lekarzy. Podobno są aresztowani. Może doczekamy czasów, że lekarze też nie będą bezkarni. W US w sądach wygrywają pacjenci. Smaży się jeszcze nowa ustawa o bezkarności. Lepiej zwiększyć dwukrotnie pensję i odpowiedzialność równą dla wszystkich obywateli RP.


          Gdyby realizował te szczytne hasła, którymi czaruje naiwną młodzież o dobrych sercach - wart byłby uświęcenia , Nobla i szacunku. Ale przy tej okazji narodowej kwesty robić się milionerem (choćby lege artis), to hańba...



         Czas wytoczyć procesy o zniesławienie autorom chamskich wypowiedzi (Lewandowskiemu i Sikorskiemu) na temat prezesa PIS (nieuleczalny awanturnik, oszalały ramol i jeszcze gorsze). Wprawdzie sądy (będące wg S. Neumanna w mafii) nie ukarzą innych członków mafii, ale warto to pokazać społeczeństwu...




Janusz40
O mnie Janusz40

Wbrew wymienionym papierom jestem humanistą. Piszę od kilkudziesięciu lat - przeważnie do szuflady. Kieruję się maksymą: Amicus Plato, sed magis amica veritas. Gotów jestem zawsze wysłuchać i odpowiedzieć na rzeczowe argumenty.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo