Wydawnictwo eSPe Wydawnictwo eSPe
295
BLOG

ks. J. Popiełuszko - "Profesor i prosty ksiądz"

Wydawnictwo eSPe Wydawnictwo eSPe Rozmaitości Obserwuj notkę 4

 

Anna Szaniawska (ur. 1926 r.), redaktor, wdowa po Klemensie Szaniawskim.

 prof. Klemens Szaniawski (ur. 1925 r., zm. 1990 r.), profesor logiki Uniwersytetu Warszawskiego; żołnierz AK, więzień Oświęcimia i Mauthausen, działacz „Solidarności” (internowany w stanie wojennym), uczestnik obrad Okrągłego Stołu ze strony opozycji.

 

Profesor i prosty ksiądz

 

 

Artur Olędzki: Kiedy Państwo pierwszy raz zetknęliście się z księdzem Popiełuszko?

 Anna Szaniawska:Przyszedł do nas przyjaciel i powiedział: "Słuchajcie, coś niesamowitego! Tu, u św. Stanisława Kostki usłyszałem kazanie, jakiego jeszcze w życiu nie słyszałem". Mówił, że było wspaniałe, niebanalne, nie takie, do których on jest przyzwyczajony. Zainteresowaliśmy się tym i poszliśmy następnej niedzieli do św. Stanisława Kostki, i tak się zaczęło. A potem ks. Jerzy mówił: "Klemens, musisz być na kazaniu, musisz siedzieć z tyłu za ołtarzem, bo to mi dodaje siły, wiary w te kazania".

O jakiej Polsce marzył Jerzy? Mówili pewnie z mężem na ten temat. Jerzy myślał, że komunizm będzie trwał na wieki?

 

 Wtedy władza jeszcze była tak silna, że nie mieściło się w wyobraźni, że któregoś dnia system pęknie i runie. Mówiło się, że musimy dać z siebie wszystko, żeby dać ludziom nadzieję, żeby nie załamywali się psychicznie. Nikt nie przewidywał, że komunizm tak szybko pęknie.

Czyli Jerzy właściwie nie wróżył sobie sukcesu?

Nie. Natomiast miał potrzebę mówienia prawdy i to było najważniejsze. To był człowiek bardzo skromny, nie wierzył, że czegoś takiego dokona. Jak coś chciał zrobić czy powiedzieć, to przychodził i pytał Klemensa, czy to jest dobre rozwiązanie. On był skromny do tego stopnia, że gdyby mój mąż mu powiedział (choć nie było to możliwe): "Słuchaj, jesteś na złej drodze, twoje kazania są buntownicze, dzielą Kościół", to by przestał je głosić. Na szczęście Klemens nigdy mu czegoś takiego nie powiedział.

Mój mąż natomiast zawsze twierdził, że to jest cud, że każdy się podpisuje pod przemyśleniami Jerzego: malutki i wielki, wierzący i niewierzący, że słuchając go, a potem mówią: "On mówi prawdę!"

Nawet wielcy święci Kościoła mieli jakieś wady, z którymi sobie nie radzili. Na przykład ojciec Pio był mało cierpliwy. Czy wskazałaby Pani coś w ks. Jerzym, nad czym musiałby pracować?

 Wie pan, że nie?

 Naprawdę? Ale wTygodniku przeczytałem, że bardzo lubił gadżety.

A, tak. Uwielbiał.


Takie na przykład jak mój cyfrowy recorder?

O, tak, od razu by się na to rzucił. W ogóle uwielbiał wszystkie nowinki techniczne. Zresztą, ludzie mu je znosili. Nawet chcieli mu przysłać z Zachodu samochód, taką wspaniałą limuzynę. Przyszedł do męża zapytać, czy przyjąć a Klemens na to: "Niech Cię ręka Boska broni! SB zaraz rozgłosi po całej Polsce, że jesteś na usługach Zachodu, że bierzesz łapówki, bo dostałeś samochód". I zdecydował, że nie weźmie.

Kiedy czyta się na przykład o strategii Biura Politycznego KC PZPR na czas po procesie toruńskim, to widać, że oni liczyli na skonfliktowanie społeczeństwa z Kościołem. Czy wtedy były jakieś pokłady antyklerykalizmu w ludziach?

 Nie. Ludzie czuli pogardę wobec tych, którzy byli przeciwko ks. Jerzemu. Ci, którzy go zamordowali, musieli potem zmienić nazwiska, bo bali się reakcji społeczeństwa.

 

 CAŁOŚĆ W KSIĄŻCE:  KSIĄDZ JERZY POPIEŁUSZKO. SPOTKANIA PO LATACH. WYWIADY

Artur Olędzki "Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Spotkania po latach. Wywiady" Książka objęta patronatem medialnym Salonu24. Autor jest blogerem salonu24 i, jak sam mówi, bez salonu24 tej książki by nie było. Książka ukaże się pod koniec maja 2010 roku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości