Na obecnym posiedzeniu sejm uchwałą planuje wprowadzić nieformalnego syndyka do TK. Nie da się tego wprowadzić na podstawie KSH jak to miało miejsc w przypadku mediów publicznych lecz cel ten jest taki sam sparaliżować działalność TK. Uchwała taka ma dać przyzwolenie Premierowi do niepublikowania wyroków TK lub ewentualnego publikowania tych, które uzna za stosowne. Kolejne uchwały sejmu mają stworzyć sito do przesiewania dotychczasowych uchwał TK na te dobre do stosowania i na te złe nawołując organy państwowe do ich niestosowania, czy też nierespektowania.
Zwieńczeniem tego ma być propozycja zmian konstytucji w kwestii powoływania sędziów do TK. Z zapowiedzi wynika, że wyboru spośród sędziów będzie dokonywał parlament podobnie jak obecnie jednak większością 3/5 głosów w pierwszym kroku a gdy taki nie przyniesie pozytywnego wyniku w drugim kroku bezwzględną większością głosów.
Co to ma zmienić ? ano dokładnie nic bowiem jeśli ugrupowanie posiadające więcej niż 230 posłów z założenia będzie chciało wybrać tylko sędziów popieranych przez siebie to nie wyrażając zgody na wybór innych sędziów w pierwszym kroku zrobi to w drugim kroku.
Przypomina mi to stare powiedzenie „zmienił stryjek siekierkę na kijek”. Propozycja taka z góry jest skazana na przegraną czego świadomi są jej twórcy. My chcemy to Oni nie chcą.
Odnoszę wrażenie, że niektóre kierunki nauczania nie miały w swym programie nauczania logiki. Nie twórzcie kolejnego bubla prawnego !
Jeśli chcemy wzmacniać demokrację co szumnie deklarują wszystkie strony obozów politycznych to wyjście jest proste.
Wystarczy zmiana konstytucji w tym zakresie – sędziów wybierają posłowie większością 3/5 głosów w pierwszym kroku a gdy nie przyniesie on pozytywnego rozstrzygnięcia również większością 3/5 głosów w drugim kroku a gdy i ten będzie negatywny następuje samorozwiązanie sejmu.
