Stanisław Heller Stanisław Heller
137
BLOG

Logiczno-pojęciowe uwarunkowania wielkiej unifikacji(IX)

Stanisław Heller Stanisław Heller Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Logiczno-pojęciowe uwarunkowania wielkiej unifikacji 1/IX.

 

Logiczno-pojęciowe podstawy wielkiej unifikacji spełniającej warunki TOE. 

 

(Prawa autorskie zastrzeżone:St.Heller)

 

 

Z poprzedniego wykładu:

 

W następnych rozważaniach zajmiemy się wykazaniem, że mikrokosmos w jego specyfice polega na odwzorowywaniu bezkresu Ostateczności Kosmicznej jako stanu kreatywnego przez nierównowagę wypełnienia z własną rozległością. Pokażemy, że przestrzeń geometryczna nie ma realizacji jako samodzielny byt o wartościach jedynie pojęciowych.

 

 

Zatem rozważajmy dalej:

 

:  W przeprowadzonych dotychczas rozważaniach staraliśmy się wykazać, że realność przestrzeni posiada nie mniejszą oczywistość od realności ciała. Mało tego: unaoczniliśmy, iż idealizując tak ciało jak i przestrzeń dochodzimy nieuchronnie do osobliwości, jako bezsensu tak fizycznego jak i logicznego.

 

„Osobliwość” jako pojęcie stało się szczególnie modne w związku z teorią wielkiego wybuchu, gdzie zostało zdefiniowane jako nazwanie stanu, w którym nie obowiązują znane nam prawa fizyczne. Takie postawienie sprawy przez Hawkinga ma jedną bardzo istotną cechę: a mianowicie osobliwość tu zostaje uznana za fakt o konkretnym zaistnieniu, czyli jako stan fizycznie realny, a cechujący się tylko zupełnie odmienną charakterystyką fizyczno-logiczną od tego, co składa się na charakterystykę fizyczno-logiczną wszechświata, w którym znajduje się nasz świat utożsamiany z taką lub inną rozległością kosmiczną. Prosto mówiąc, stanowi osobliwemu Hawkinga przysługuje „jest”, jako stanowi początkowemu, który przestał istnieć w niezwykle krótkim okresie czasu od własnej samoistnej detonacji. Możnaby powiedzieć, że hawkingowski stan osobliwy był i obecnie już nie istnieje.

 

Rzecz jednak w tym, że choć stan osobliwy zakładany w teorii wielkiego wybuchu nie ma już żadnej obecności fizycznej, to obecność ta została przeniesiona do teraźniejszości w ten sposób, że stanowi rzeczywistość jako usiłowanie nadania poprawności logicznej i fizycznej modelowi powstania wszechświata. I to jest charakterystycznym dla teorii wielkiego wybuchu, że realną rzeczywistość aktualnego wszechświata osadza się w pozbawionej realności bieżącej tak fizycznej jak i logicznej stanu osobliwego, o którym twierdzi się, że ten stan osobliwy w momencie swojego istnienia nie miał także znanego nam sensu logicznego i fizycznego. Zatem prawda o teorii wielkiego wybuchu jest taka, że zostajemy zmuszani do traktowania za prawdę ewidentnego kuriozum, ponieważ stan fizyczno-logiczny obecnego wszechświata usiłuje się odwzorować w czymś, co nie ma żadnego sensu dla zaczepienia tak w aktualnych zjawiskach jak i aktualnych prawach logicznych.

 

Naśladując Hawkinga, w fizyczno – matematycznym przyrodoznawstwie rozwinął się proceder przypisywania wszelkiego typu osobliwościom( czyli zerwaniom sensu logicznego) obywatelstwa fizycznego. Zdaniem, mających takie skłonności teoretyków, jest domniemywanie, dlaczegoż by nie mogłoby być tak, aby nie miały prawa istnieć np. stany osobliwe w postaci czarnych dziur.

Tutaj z pomocą przychodzi owa imaginacja kuriozalnej gęstości, która starcza na to, aby światło wpadając w taki urojony twór, nigdy zeń się nie wydostało. Przyjmuje się za oczywiste, że czarna dziura jest czarna, jako że nie może promieniować. Jest to wielkie grubiaństwo intelektualne i niebezpieczne psychicznie oddziaływanie na odbiorców takich doktryn, jako że każdy fakt tworzenia z bezsensu logicznego sensu fizycznego jest głęboką dezorganizacją wyobraźni, a więc świadomości ludzkiej. Gwałtem zaś na tej świadomości są wszystkie przypadki informowania społeczeństwa o empirycznych potwierdzeniach istnienia takich lub innych stanów osobliwych na niebie…

 

Omawiając relację ciało – przestrzeń, pokazaliśmy, że zerwanie logiczności i fizyczności następuje zawsze i tylko w jednym przypadku: mianowicie wtedy, kiedy zachodzi brak struktury. Brak struktury w ciele zachodzi wtedy, kiedy zakładamy absolutną spoistość w zawartości ciała. Badając pod tym samym kątem przestrzeń, zderzamy się z osobliwością, kiedy usiłujemy przestrzeni przypisać absolutną pustkę ( próżnię). Jeżeli absolutną spójność jako brak składników odkrywamy jako osobliwość, to nie wolno kojarzyć z nią pojęcia „gęstości”. Brak struktury jako absolutnie pełna zawartość, to nie nieskończona gęstość, lecz brak zjawiska gęstości. Zwykłymi bajkami są relacje o wadze kilku ton jednego cm3 zawartości gwiazd neutronowych.

 

 

 

W rzeczy samej do „zderzenia” z osobliwością absolutnej przestrzeni i absolutnego ciała dochodzi nie wtedy, kiedy wyobrażamy sobie absolutnie pełne ciało i absolutnie pustą przestrzeń,  ale tak naprawdę wtedy, kiedy to wyobraźnia przestaje funkcjonować. Osobliwość w istocie swego zjawiska nie polega na pojawieniu się owego stanu osobliwego, ale na zjawisku ustania możliwości wyobrażania. Otóż wyobraźnia ustaje z momentem zaniku relacji obiekt – tło ( wolno powiedzieć, że wyobraźnia funkcjonuje na tej samej zasadzie jawności jaką cechuje zasada jawności przyrody). Pełnia absolutna ciała i pustka absolutna przestrzeni, to moment, w którym umysł „przestaje widzieć”. W ciele absolutnie pełnym nie ma tła, ani nie ma obiektu. Tak samo w przestrzeni absolutnie pustej: nie ma jakiejkolwiek relacji.

 

Stan osobliwy, to miejsce, w którym umysł dochodzi do „spostrzeżenia” istoty braku realizmu, czyli do stanu sprzecznego tak z naturą tkwiącą w realizmie przyrody jak i w realizmie świadomości. Stan osobliwy, to stan myślowy, czyli nie podlegający tak realności fizycznej jak i realności logicznej. Stąd w osobliwościach ciała bezstrukturalnego i w przestrzeni bezstrukturalnej, brak elementów jest także brakiem logicznej relacji definiens – definiendum. Stan osobliwy nie dopuszcza tak obiektu jak i obserwatora, tak fizyki jak i logiki, tak obiektu jak i jego obserwacji.

 

 

Zechciejmy zatem zauważyć, że już wykazaliśmy, iż ciało od przestrzeni różni się tak, jak obecność przejawu masy spoczynkowej do braku obecności masy spoczynkowej. Zatem brak masy spoczynkowej nie uprawomocnia do twierdzenia, że jest to brak przestrzeni. Pokazaliśmy bowiem, że mimo braku masy spoczynkowej przestrzeń posiada objętościowość. Przy takim postawieniu sprawy do zjawisk równoprawnych urastają tak przejaw masy spoczynkowej, jak i brak masy spoczynkowej.

Zatem „brak” nie polega na niczym, a tylko na braku przejawu masy spoczynkowej, który okazuje się fizycznym uwarunkowaniem ruchu. Proste bowiem jest to, że brak cielesnej zawartości w przestrzeni umożliwia ruch ciał. Ten ruch nie byłby możliwy, gdyby przestrzeń nie miała objętościowości, bo by jej po prostu nie było!!!. ( Nazywając „brak przejawu” zjawiskiem, nie uchybiamy logice. W informatyce np. się wie, że brak sygnału jest ewidentnym pełnoprawnym składnikiem bitu, zaś tak ewidentnie fizyczny sygnał w pojedynkę nie ma żadnego sensu. Tu jednak trzeba mieć wiedzę o zjawisku konotacji ujemnej.).

 

Analizując porównawczo zjawiskową objętość ciała i zjawiskową objętość przestrzeni, pokazaliśmy, że nie wolno przenosić pojęcia „zawartości” ciała na „zawartość’ przestrzeni, a jednocześnie nie wolno przestrzeni odmówić wypełnienia, ponieważ eksperymentując na ciele, łatwo się przekonujemy, że traktując wypełnienie ciała jako zawartość, gdy tę zmniejszamy, ulega zmniejszeniu objętość.

 

W związku z powyższym, jako niezbędne okazało się uporządkowanie kategorialne aspektów ciała i aspektów przestrzeni. Odwołanie się do kategorii „wypełnienie” umożliwiło wykazać, że ciało i przestrzeń różnią się odmiennymi przejawami wypełnienia, a nie odmiennymi zawartościami – bytami. Wypełnienie okazało się nie ot taką sobie zmianą nazwy (kategorii), ale wskazaniem na stan metakosmiczny względem zjawiska zawartości i zjawiska objętości.

 

Zechciejmy dla porównania zauważyć:

 

: Parmenides w starożytności przegrał spór o istnienie Bytu z Demokrytem. Znamiennym jest jednak to, że elegancja logiczna Parmenidesa była dużo wyższej klasy niż Demokryta. I jest tego proste wytłumaczenie: Parmenides nie zastosował rozróżnienia między wypełnieniem, objętością a zawartością. Stąd utonął w tautologii „byt jest to byt, a co przełożyło się na drugą tautologię „niebytu nie ma” („ nie ma” w rzeczy samej, to to samo, co „niebyt”).

 

Demokryt usiłując poprawić Parmenidesa powiedział : byt nie istnieje bardziej od niebytu. I tak w rzeczy samej Demokryt dał równouprawnienie próżni, czyli przestrzeni w byciu, a tylko fatalnie nazwał ją niebytem. Demokryt był tym, który fizyczność związał z ciałem, czyli wielobytową materią. Natomiast fizyczności odmówił próżni-przestrzeni.

 

Materializm, jako substancjalizm był i jest przeto w sensie najgłębszym stanowiskiem przyrodoznawczym, w którym fizyczność utożsamiana jest z zawartością (wypełnieniem) cechującą się przejawem masy spoczynkowej, a co bardzo wielu nie postrzega.

 

 

Dlatego musiały upłynąć wieki, aby atomizm materialny ujawnił się jako za wąski wobec fizycznej natury przyrody. I dokładnie z momentem, kiedy eksperymenty ujawniać zaczęły konieczność uznania za fizyczną także przestrzeń, „materia” przestała się nadawać na fundamentalny przedmiot badań fizyki. Teoria Względności i Mechanika Kwantowa w istocie swej są niczym innym, jak dwoma różnymi sposobami wysiedlenia „materii” z przyrodoznawstwa do filozofii, a przy okazji wysiedlenia filozofii z nauki.

Był to proces nie zwykle burzliwy, pełen dramatów, trwogi i jeszcze więcej manipulacji i przekłamań. Dlaczego?!

 

Otóż dlatego, że nikt z teoretyków i praktyków przyrodoznawczych nie był przygotowany na tę wieść z mikrokosmosu, że oto pierwiastek radioaktywny nazwany „uranem”, zakładany jako zbudowany z absolutnie identycznych atomów, rozpada się tak, że atomy rozpadają się w kolejności, a nie zgodnie ze swoją identycznością( identyczność wymaga identycznych właściwości, czyli rozpadu w tym samym czasie). Ten i tylko ten fakt kompletnie zniszczył rozumienie sposobu istnienia obiektu fizycznego jako cząstki (ziarna) materii. Relacje część – całość tak w sensie małych porcji materii, jak i w sensie obiekt cząstkowo fundamentalny – wszechświat całościowo fundamentalny, rozleciały się w nieokreślony pył tak fizyczny jak i logiczny. Od tego momentu mikrokosmos i makrokosmos zostały sobie przeciwstawione, czyli podlegające odmiennym prawom fizycznym i logicznym.

 

Wraz z niezbędnością rezygnacji z „materii”, pojawiła się konieczność innego, niż materialne wypełnienie obiektów i procesów. I tym, co substratowo w miejsce materii fizycy zaczęli używać nagminnie, stał się „substrat matematyczny”.

 

Oto przykład:

„Masa” nie jest wypełnieniem ciała fizycznego: jest relacją matematyczną. I nie jest to nieszczęśliwość poznawcza. Nieszczęśliwością staje się z tym momentem, kiedy uczeni fizycy formułują doktrynę, wedle której „masa” jest istotnym momentem ciała, a pytanie o tego ciała istotowe wypełnienie uznaje się za pozbawione prawomocności naukowej.

 

Doszliśmy w naszych rozważaniach do wskazania następujących

ważnych faktów:

 

- Stan osobliwy nie jest możliwy jako realność fizyczna. Jest to bowiem przejaw wystąpienia kresu wyobrażalności  w związku z namysłem nad strukturą przyrody.

 

- Nie jest możliwym opis relacji ciało – przestrzeń bez odniesienia zawartości i objętości do przejawów matakosmicznego wypełnienia.

 

- Umysł ze swej natury nie dopuszcza do uznania początku czegokolwiek bez uwzględnienia stanu przedpoczątkowego.(Każdy wie, że nie jest możliwe wyobrazić sobie np. zakończenia rozległości wszechświata, jako że z „automatu” zgłasza się, co jest poza jego granicami).

 

- Umysł nie godzi się na uznanie osobliwości za logiczną.

Oznacza to, że istotą racjonalności fizycznej i logicznej musi i tylko musi być relacja, czyli dwa momenty zjawiskowo odmienne.

 

- Dla kategorii „skończoności”, aby nie przybrała ona dla umysłu formy osobliwej, musi występować kategoria „bezkresu”.

 

- Nie jest możliwym uznanie wypełnienia bez odniesienia do rozległości. Nie jest, ponieważ wypełnienie bez swego następstwa – rozległości jest osobliwością. To z tego powodu nie jest możliwa relacja zawartość osobliwa – przestrzeń osobliwa, ponieważ całkowicie izolowane od siebie ciało i przestrzeń nie mogłyby oddziaływać ze sobą(nie mogłyby być w żadnej relacji, czyli byłyby względem siebie niestwierdzalne). Prościej mówiąc, dwa stany osobliwe ( pełnia bezstrukturalna i pustka bezstrukturalna) nie mogą posiadać wspólnego ośrodka.

 

- Nie jest możliwe przeto uchwycenie istoty Ostateczności Kosmicznej bez wykazania tego, co uwspólnia ciało i przestrzeń, jako najbardziej jawne przejawy tejże Ostateczności.

 

- Relacją, z której wyniknąć musi usprawiedliwienie różnorodności przyrody, to wypełnienie – bezkres tegoż wypełnienia.

 

I w tym miejscu należy się Czytelnikom bardzo istotne wyjaśnienie. Otóż mają Czytelnicy prawo zapytać: dlaczego do tej pory, przy tak obszernej treści rozważań, nie posłużył się autor tychże odwołaniami do takich pojęć jak wymiar, geometria, liczba, ilość, kształt itp.?

 

Powód był zasadniczy: przyroda nie jest następstwem „istnienia wymiarów, ani geometrii”: to następstwem Ostateczności Kosmicznej są przyroda i jej ilościowo – jakościowe własności.

 

Bezkres wypełnienia nie ma odnośnego stanu zewnętrznego, natomiast posiada odwieczną kreatywność. Prościej mówiąc, Ostateczność Kosmiczna ma względem siebie fizyczne i logiczne „upokrewnienie” w swoich przejawach. Dlatego pierwszość Ostateczności Kosmicznej nie odpowiada ani istocie licznościowej „1” ani „0”. Mało tego: jeżeli Ostateczności Kosmicznej przypiszemy stan nadlicznościowy, to jego skutek jako liczebność jest zbiorem nieskończonym ( bezkres jest z racji wypełnienia nieskończoną rozmaitością postaciowo-zjawiskową).

 

Kształt geometryczny jest pochodną kontrastu zjawiskowego między przejawem wypełnienia jako substratu i przejawem wypełnienia jako rozległości. Bez przestrzeni nie ma racji bytu geometria ciała, a bez ciała nie ma racji bytu wymiarowość przestrzeni.

 

Wnioskiem szczególnym z uznania Ostateczności Kosmicznej jako nieskończoną rozmaitość jakościową jest twierdzenie, że w przyrodzie nie ma dwóch identycznych obiektów. I ten fakt dobitnie potwierdza stwierdzenie choćby takie jak to, że nie mogą istnieć na jednym poziomie energetycznym elektrony o jednakowym kręcie.

 

Ponieważ skutkiem dorabiania teoryj do odkryć laboratoryjnych w aktualnej fizyce wszystko jest udowodnione, przeto teraz wysiłek wkładany w postęp fizyki wielokroć zostaje zagrożony koniecznością wykazywania, że dowody za teorią okazują się dowodami przeciw teorii. Przekłamania naukowe bywają przeto najtrudniejsze w ich demaskowaniu.

 

W następnych odcinkach zatem pokażemy jak rodzą się fizyka, matematyka i logika i na czym polegają odmienności między nimi, ale i między najwyższym w człowieku fenomenem, czyli świadomością.

-St.Heller "Cybernetyczny sens logiki i fizyki sposobu istnienia Wszechświata". Sierczynek 2007 (dostępna nawww.sheller.pl)Wykłady interdyscyplinarne:www.sheller.plWykłady szczegółowe:www.sheller.plWykłady pt."Co to jest Jest*?"www.sheller.plSt. Heller "O Wszechświecie, Nieskończoności i Wielkiej Unifikacji." Sierczynek 2001.:www.sheller.plPozycja I i ostatnia dostępne po kliknięciu "książki autora" nawww.sheller.pl Uwaga !.Dla niniejszej części rozważań istotne jest przyswojenie poprzednich 1 - 8. 

http://m.sheller.nazwa.pl/assets/files/ksiazki/cybernetyczny_sens_pol/index.html http://m.sheller.nazwa.pl/assets/files/ksiazki

http://m.sheller.nazwa.pl/assets/files/ksiazki/unifikacja/index.htm

 

 

 

 

  

 

 

 

Sądzę,że akurat w moim przypadku mam wszystkie cechy zodiakalnej Wagi.Jednak z małym wyjątkiem: nie znoszę stanów chwiejnych, ani w nauce, ani w przyjaźni. Mój blog uzupełniający:"Między Bogiem a prawdą".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie