Stany.blog.pl Stany.blog.pl
519
BLOG

Polskie bydło rocznicowe...

Stany.blog.pl Stany.blog.pl Polityka Obserwuj notkę 12
Od ponad miesiąca różni polityczno - społeczni dewoci oburzali się, że warszawski koncert Madonny odbywa się w rocznicę rozpoczęcia Powstania Warszawskiego. Ciekawe, jak ci sami ludzie zareagują na skandaliczne wydarzenia na Kopcu Powstania Warszawskiego...?
 
Gdybym nie znał Madonny już od ponad dwudziestu lat i nie wiedział, że wszystko, co ona robi, to jedynie wizerunek sceniczny, bałbym się jej bardziej, niż samego antychrysta! Tzn. bałbym się, gdybym informację o niej czerpał z opinii wszystkich tych polskich katolicko - prawicowych dewotów, którzy tak straszyli jej koncertem w Warszawie. Myślałbym, że to "starsza siostra" Szatana, albo przynajmniej jego rogata nałożnica. Spodziewałbym się, że ta żylasta i muskularna jak na swój wiek wokalistka pali na scenie krzyże, rozrywa na pół dzieci rzucane jej z widowni, dokonuje na scenie aborcji, eutanazji, a może nawet in vitro! 
A Madonna przyjechała, udzieliła przyjemnego wywiadu jednej z polskich telewizji, podziękowała za wspaniałe urodziny, które polscy fani zorganizowali jej rok temu podczas koncertu, zaśpiewała (tzn. potańczyła do playbacku) i pojechała dalej robić swój show. Żaden kot nie zginął podczas scenicznej czarnej mszy, żaden egzemplarz biblii nie został podarty na oczach fanów, więc o co była ta cała kłótnia tocząca się na długi czas przed jej koncertem? Ona spokojnie śpiewa na stadionie nikogo nie bulwersując, podczas gdy prawicowcy(?) (katolicy!) w tym samym czasie w miejscach pomników polskiej państwowości buczeli, gwizdali, wykrzykiwali: "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę", śpiewali: "A na drzewach, zamiast liści, będą wisieć, komuniści...", a największy anonimowy chojrak do prezydent miasta Warszawy wykrzyczał nawet: Wypierd@l@j!"... 
 
To ja już wolę, niech Madonna śpiewa nawet przed klasztorem jasnogórskim, w stroju zakonnicy, z krzyżem wiszącym na jej nagich piersiach czy wsadzonym gdziekolwiek indziej, niż ta dzicz sprzed miejsc pamięci narodowej ma wydzierać swoje tępe ryje, czy klaskać w baranim pędzie na widok posła PIS-u - Macierewicza. Póki w Polsce będzie istniała dowocjonalna partia PIS, a jej wszelcy poplecznicy będą dawali o sobie znać podczas wszystkich polskich świąt państwowych, rocznic (czy to powstań, czy katastrof lotniczych), ważnych debat parlamentarnych (o in vitro czy związkach partnerskich), póty Platforma Obywatelska będzie dozgonnie rządziła, jak kiepsko i antyspołecznie by tego nie robiła...
 
I tylko weteranów żal...
Gdy zobaczyłem, jak generał Ścibor - Rylski próbuje uciszyć tych dzikusów sprzed pomnika. Gdy usłyszałem, jak łamie mu się głos i kraje serce, gdy ich upomina, gdy prosi w imieniu wszystkich tu poległych o przeprosiny. Gdy wyjaśnia tym idiotom, że tu już nie ma komuny, bo właśnie on i jego pokolenie ten komunizm skutecznie zwalczyło. Gdy na chwilę przerwał prosząc o przeprosiny, a te niby to padły, ale zapewne z ust wszystkich tych, którym wstyd było za te wydarzenia, a nie z ust tych baranów, którzy chwilę później znów zaczęli skandować "Raz sierpem, raz młotem...". 
Oj, chciałbym dostać w swoje ręce, ale tak pojedynczo każdego z tych krzyczących baranów. Pewnie nie dałbym im rady gołymi rękoma, ale przy pomocy młota na pewno starałbym się im wybić z tych pustych łbów idiotyzm, który wyssali zapewne z mlekiem matki, albo spijają z ust pana Prezesa...
 
Brawo, Panie Generale!
Mając tyle lat na karku (95l.), przemawiać z taką klasą, z taką jasnością umysłu, do tak ciemnego tłumu, potrafi tylko prawdziwy bohater.

Cudowny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka