Nie mam zamiaru definiować pojęcia inteligencji, ani mądrości. Zakładam, że każdy człowiek intuicyjnie pojmuje różnicę i tego się trzymam.
Skoro są takie dwie kategorie, to można, stosując je, podzielić ludzi na trzy rozdzielne grupy:
Przeprowadzono* szeroko zakrojone badania społeczne, których celem było znalezienie relacji pomiędzy tymi trzema grupami i preferencjami politycznymi.
Okazało się, że:
W grupie pierwszej – inteligentni - największy odsetek przedstawicieli znalazł się w Ruchu Poparcia Palikota (41%), zaraz potem w PO (37%), następnie SLD (34%), PSL (28%) i na końcu PiS (21%).
W grupie drugiej – mądrzy – najwięcej znalazło się w PSL (33%), potem w PiS (31%), następnie w SLD (11%), w RPP i PO wynik był jednakowy (1%)
W grupie trzeciej – inteligentni i mądrzy jednocześnie - nie zanotowano obecności zwolenników PO, ani RPP, co nie budzi zdziwienia. Natomiast zaskoczeniem jest, że znaleźli się ludzie mądrzy i inteligentni jednocześnie, głosujący na PSL i SLD. Nie było ich dużo, ale odpowiednio 4% i 6% jest wartością oszałamiającą i trudną do wyjaśnienia. Dalsze badania jakościowe być może wyjaśnią ten fenomen.
Równie zaskakującym był wynik PiS – 49%. Jakkolwiek oczekiwano prymatu PiS w tej grupie, wynik przekroczył jednak oczekiwania.
Są to suche dane. Komentarza nie ma.
* Badanie przeprowadzono na grupie 10 000 000 osób dobranych bardzo starannie wg metody Łyskiego-Tekiliego w wyobraźni autora.