Andrzejek2010 Andrzejek2010
178
BLOG

"Charlie Hebdo" co ja na to?

Andrzejek2010 Andrzejek2010 Polityka Obserwuj notkę 2

Ktoś, krytykując słowa innej osoby napisał:

cyt.
"pisanie o tym dzisiaj, gdy jeszcze nie ostygły ciała zamordowanych w Paryżu redaktorów i karykaturzystów jest niestosowne, amoralne, głupie, oburzające, wreszcie - proszę wybaczyć - jest dowodem skrajnego skretynienia i zaczadzenia ideologicznego."

Zapytam:

A cóż ma temperatura nóg do odczuć nas żyjących?
Ten czynnik nie stoi na przeszkodzie, aby dziennikarze, którzy uszli z życiem odgrażali się, że będą nadal żartować z rzeczy, które dla innych są święte.
Szkoda ludzi, bo każda śmierć nienaturalna, zadana przez drugiego człowieka jest niepotrzebna. Nie miej jednak, nic nie dzieje się bez przyczyny.
Żarty, to nie to samo, co robienie pieniędzy na cudzej krzywdzie.
Jestem katolikiem. Uważam, że każda wiara może być dla określonych osób sensem życia i że naśmiewanie się z tej wiary ma na celu jedynie sprawić przykrość, zadać ból. Abstrahując od tematu wiary posłużę się przykładem w którym ktoś śmieje się z bliskiej nam osoby i robi to publicznie, aby odnieść zysk finansowy. Taki cel przyświeca dziennikarzom, którzy nie wierząc w tego czy innego boga wyśmiewają go publicznie licząc na określony zysk.
Są kultury, skupione wokół rożnych religii, które potrafią nadstawić policzek, lub nie mają odwagi na odparcie ataków i zaczepek., ale są też takie, które reagują w sposób burzliwy a nawet bezwzględny jak w tym przypadku. Żaden hycel, który jest przy zdrowych zmysłach nie będzie w celu schwytania psa niebezpiecznej rasy, drażnił go ponieważ zostanie pokąsany. Są rasy psów, które można poniżać bez obawy o to, że pies zareaguje w sposób niebezpieczny.

Francuska nauczka dla świata, bo takie określenie przychodzi mi do głowy, pokazuje akcję i reakcję. Niestety, ale nie jest to wystarczającym powodem do wyciagnięcia wniosków i przełożenia tego na psi grunt, gdzie istnieją psy łagodne i agresywne. Prezydent Francji się odgraża, że zrobi wszystko aby pojmać sprawców. Ktoś z redakcji zapowiada, ze się nie ugnie i nadal będzie publikował to, co przyczyniło sie do tragedii.

Szczęście w nieszczęściu, że śmierć została zadana sprawom szyderstw a nie przypadkowym ludziom. Jest jednak problem w postaci zapowiedzi dalszych publikacji a ten może doprowadzić do zamachów na ludziach nie związanych z redakcją tego kontrowersyjnego pisma. Co wtedy powie uparty redaktor, jeśli nie zginie on, lecz setki innych osób, kobiet, dzieci? Czy nadal zechce być konsekwentny jak ten hycel, który pokąsany dalej zyga do Rotwailera w ogródku jordanowskim pełnym matek z dziećmi?

Raz można nie wiedzieć i rzygać bez opamiętania, ale za drugim razem nie można zasłaniać sie niewiedzą i ludzie, którzy poznawszy charakter psa należącego do rasy niebezpiecznej, brną dalej w ślepy zaułek poniosą winę za kolejne akty, zamachy

Tomasz Terlikowski wspomina o partyzantach a ja bym ich raczej nazwał buntownikami, którzy w odruchu dezaprobaty czynią zło, jak drażniony wściekły Rotwailer.

Można rysować karykatury, lecz nie można bezkarnie machać nimi przed oczami widza, który ich nie akceptuje.

Drażniąc świadomie stajemy sie samobójcami pozbawionymi wyobraźni.

 

pogodny i wrażliwy, a czasem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka