stopplatformie stopplatformie
457
BLOG

Platforma jak reprezentacja Polski w piłkę nożną.

stopplatformie stopplatformie Rozmaitości Obserwuj notkę 3

 

Platforma jak reprezentacja Polski w piłkę nożną. "Strach się bać co dalej"

 

   



źródło: wpolityce.pl/Tomasz Rakowski

Kiedy patrzę na "Polskę w budowie" Platformy mam wrażenie, że tym, co naprawdę ta formacja polityczna ma do zaoferowania Polakom jest jedynie fakt jej istnienia. I nic poza tym.
Cieszcie się, że jesteśmy - zdają się mówić politycy PO.

Bo inaczej byłby wiadomo kto - nasuwa się samo.
Miała być druga Irlandia, dobrobyt i cud gospodarczy. Są wyższe podatki, absurdalnie olbrzymie długi i armia pracowników administracji. Flagowy projekt rządu Donalda Tuska - Euro 2012 coraz wyraźniej wpasowuje się w maksymę, przy użyciu której bez większych ceregieli można opisać wszystkie działania platformerskich hochsztaplerów - "miało być dobrze, a wyszło jak zawsze".

Pozostaje się zatem cieszyć, że Platforma jest. Bo
to przecież my otwieramy nowe drogi, mosty i stadiony- jak argumentował mi w trakcie debaty jeden z młodych adeptów filozofii życia wg PO. A że mniej niż planowano, że później, że gorszej jakości, że drożej, że z wadami konstrukcyjnymi, że czasem w ogóle nie ma? Tym, którzy krytykują i wytykają te przecież "mało znaczące" błędy aparatu najlepiej przypiąć łatkę krzykaczy i pieniaczy, wciąż lejących żółć, którzy przeszkadzają, opóźniają i blokują ten cywilizacyjny skok.

Wszystko jest super. Trwa budowa. A jeśli czasem tu i ówdzie zarobi kolega? Trzeba sobie pomagać. Gaże, staże, apanaże. To cała Platforma. Najpierw my, potem jakoś to będzie. Ważne, że my. Innych przecież nie ma. Nie ma z kim wygrywać. Tylko my.

Miłość Donalda Tuska do futbolu nie pozwala mi oprzeć się pokusie porównania rządów Platformy do reprezentacji Polski w piłkę nożną. Jakie sukcesy odnosi nasza drużyna, wszyscy wiemy. Ale czy możemy piłkarzom zarzucić, że nie biegają po boisku, że nie noszą koszulek i nie ganiają za piłką lub że nie stawiają się na meczach? Nie możemy.

Więc pozornie wszystko gra, a głosy krytyki odbijają się od nietykalnych, jak drewniane strzały od metalowego kadłuba. Każda najbardziej kardynalna porażka jest puszczana w niepamięć, nie ma wyciągania wniosków, wciąż popełniane są te same błędy. Ale jesteśmy karmieni propagandą, że to wszystko, na co nas stać.

Najgorsze w tym wszystkim, że w naszej drużynie z Wiejskiej nie grają najlepsi, tylko miernoty. I dlatego to wszystko jest takie marne i tak marnie wychodzi. Bo nie ma tam ludzi, którym zależy na strzeleniu gola. Oni myślami są przy intratnych reklamach, kontraktach, pijackich spędach, własnych biznesach i kręceniu lodów kosztem nas wszystkich. Doskonale wiedzą, że są ludzie lepsi, o niebo lepsi od nich. Lecz cóż z tego, skoro po kolejnej kompromitacji można powiedzieć, że nie wszystko się udało, tak jak miało się udać, nie wszystko zrobiliśmy, tak jak mieliśmy zrobić, ale wielu rzeczy się nauczyliśmy i chcemy to robić dalej. Nasuwa się pytanie - ale co robić dalej? Nic nie robić? Udawać, że się robi. Robić, ale tak, żeby najpierw zapełniać kolejne kieszenie?

Najtrafniej podsumował wizję Platformy Obywatelskiej w ciągu następnych lat jej złotousty nadworny drybler Sławomir Nowak. Na pytanie, co PO ma do zaoferowania Polakom po czterech latach rządów odpowiedział nie bez chwili zadumy:

Mądrą kontynuację.
Otóż to. Strach się bać.

 

 

Patriota Ta­kiej schizo­frenii i zakłama­nia mogą do­puścić się tyl­ko lud­zie, którzy włas­nych obywate­li mają za sta­do tępaków i de­bi­li. http://warszawskagazeta.pl śro­da, 22 czerw­ca 2011 Nie możemy dopuścić, by Tusk ze swoją ferajną rządził kolejne 4 lata. Należy przebić się przez medialną blokadę. Wystarczy przesłać znajomym linka i poprosić o dalszą dystrybucję. http://tv.nowyekran.pl/post/22186,niszcz-falszyzm-nie-odpuszczamy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości