Dziennik Gazeta Prawna w obszernym artykule pisze dzisiaj o liczbie złożonych protestów w sądach. Można tam przeczytać, że sądy okręgowe otrzymały już około 500 skarg. W dniu dzisiejszym SLD miało podobno hurtem dołożyć kolejnych 200 sztuk. Dla porównania w ostatnich wyborach samorządowych liczba zgłoszonych protestów zamknęła się w liczbie 475 oburzonych.
Tak wygląda "fala masowych protestów według Prawa i Sprawiedliwości". Nie wiem teraz czy mam się śmiać czy płakać? Doradzcie...