strof strof
1061
BLOG

Opisując wstążkę, której nikt nie dotknie

strof strof Rozmaitości Obserwuj notkę 110

 

To są rzeczy widne.
A nic nie zostaje po nich.

Dlatego ważne jest każde spojrzenie.
Pamiętasz?

Moim, naszym celem
jest opisywać wstążkę, której nikt nie dotknie.

Teraz, gdy jeszcze tętni łąka,
powstrzymuję płacz nad wyschłym łonem jabłoni.

Ale potem
stanie się to ciężarem nie do zniesienia.

Mój dom każdej jesieni
szykuje się do odwrotu.

Jeszcze pertraktuje, przyjmuje przyjaciół,
lecz w coraz mniej gościnnym skrzypie foteli.

Na szkielet ma naciągniętą przeźroczystą skórę.
Wiatr w niego uderza i bębni.

Kiedyś dużo słuchałem muzyki wieczoru.
Dziś jest dla mnie aksamitną skazą.

Ale ona przecież jest jasna.
Co powiedzieć o słowie?

Że okrawa świat
i samo nie wraca z wyprawy?

Patrzą zgasłe oczy,
zapalają słowo jak znicz.

Jak paschał je zapalają.
Wypalają złoto.

I nasze ciała wytopione z rzeczy.
Stąd wiatr nas bierze za wieczystą stratę.

strof
O mnie strof

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości