Stultus Stultus
246
BLOG

Zjadliwa polemika z Absztyfikantem na temat Szczecina

Stultus Stultus Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Notka powstała pod wpływem impulsu. Miał być drobny zjadliwy komentarz. Rozrosło się i zacząłem się też zastanawiać, jak Szczecin wygląda oczami innych komentujących i publikujących w Salonie24? A jak w Waszych oczach wyglądają Wasze miasta? Jaki byłby bilans ostatnich 20 lat?

Nasi przodkowie potrafili w takim czasie odtworzyć spójny organizm państwowy z trzech skrawków o zupełnie różnych uwarunkowaniach podatkowych, prawnych, historycznych. Może nie było to państwo marzeń dla wielu, ale jednak było na tyle sprawne, by wybudować Gdynię, Centralny Okręg Przemysłowy, stawić czoła ówczesnemu światowemu kryzysowi i wyjść z niego silniejszym.

Absztyfikant pisze, że Szczecin zmienił się nie do poznania. W moich oczach nie. Nie twierdzę, że jest zdecydowanie gorzej. Oczywiście zmieniło się to, co i tak by się musiało zmienić, nawet trwanie wymaga pewnych zabiegów, ale nie ma rozwoju, nie ma wizji, jest stagnacja albo oddawanie pola, a jeśli działania, to doraźne w rodzaju "igrzyska zamiast chleba."

Nie traktuję jako wizję rozwoju miasta, lansowany przez obecny zarząd projekt Floating Gardens 2050. Moim zdaniem jest to na medialną podpuchę szyta ucieczka do przodu - bo którz ich rozliczy z podobnych obietnic za 50 lat, a tort można dzielić już teraz.

 

Rzeczony tekst Absztyfikanta.

Zjadliwa polemika z Absztyfikantem na temat Szczecina

Tak, tak, Szczecin to miasto miodem i mlekiem płynące, pełne szczęśliwych, pięknych, czystych, dostatnio żyjących obywateli, którzy wprost nie mogą się opędzić przed łaskawością władz lokalnych i państwowych, które noc i dzień zamartwiają swoje głowy, w czym by tu jeszcze dogodzić.
"[...] Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki!"

I wcale nie jest prawdą, że Szczecin nie notuje przyrostu naturalnego, że od lat ubywa w nim ludności. Nie prawda, że teraz to już poniżej 400 tys., a może nawet na poziomie roku 1939 czy 1978.

Oczywiście łże kłamstwem obrzydliwym jest, przepiękny wjazd do Szczecina wspomnianą aleją Struga, wzdłuż której przecież wcale nie ma chaosu, tablic, tabliczek, billboardów, którego nie można porównać z żadnym miastem europejskim, na zachód od Odry.

Slumsy i Szczecin! Wierutne kłamstwo! Przecież to miasto czystych ulic, wyremontowanych kamienic i zamożnych mieszczan. I wcale nie jest prawdą, że w bramach, w centrum tego miasta śmierdzi szczyną, że policja regularnie spisuje tych samych żuli żłopiącyh tanie wina na ulicach. Nie prawdą jest, że wyremontowane kamienice centrum, to po 20 latach może 10% z około 200, których natychmiastowy remont jest niezbędny i również nie prawdą jest, że owe remonty, w sposób zorganizowany i kompleksowy, dotyczą 3, 4 ulic w tymże centrum.

Potwornym, odrażającym nadużyciem jest stwierdzenie, że szeroka oferta "kulturalna" w tym również "kultury wysokiej" Szczecina, co weekend ściąga do miasta nieprzebrane rzesze emerytów z Niemiec i Skandynawii spragnionych taniej wódki, taniej spożywki, tanich koronek, mostków i protez, tanich zabiegów SPA i oczywiście tanich dziwek... Nie, nie, nie, to przecież jest oczywiste, że nasi sąsiedzi zapełniają centra konferencyjne, sale teatrów, uczestniczą w ambitnych imprezach plenerowych i wystają w kolejkach po bilety do opery i filharmonii (tylko, czy przy tej w planach budowy, czy tej w przeprowadzce?).

I oczywiście nie prawdą jest jakoby, jeżeli chodzi o skomunikowanie z resztą kraju, Szczecin był pomijanych w planach i ambicjach miłościwie nam panujących. Przecież do Berlina jest tylko 150 km bezpłatną autostradą! A że na wschód i południe trochę gorzej - kto by się tam wybierał?

Po co w Szczecinie autostrada ze Świnoujścia na południe? Przecież porty w Hamburgu i Rostocku, świetnie sobie radzą z tranzytem w tym kierunku. Po cóż autostrada do Gdańska, po cóż droga expresowa do Bydgoszczy? Przecież gdyby te wszystkie były, to warchoły opłacane przez Solidarność częściej by do Szczecina przyjeżdżały, żeby manifestować swoje wydumane niezadowolenie i troskę o, nikomu niepotrzebne w niemal 40 milionowych kraju, miejsca pracy. Koleją nie przyjadą, bo PKP tak regionalne, jak IC, z roku na rok zmniejszają liczbę połączeń, a te które zostawiają, układają tak, aby korzystający z nich, dłuuuugo swoją bezczelność pamiętali.

Prawdą jest, że Szczecin jest miastem świetnie położonym zarówno pod względem ekonomicznym, jak i turystycznym i od 60 lat, ani kolejni partyjni namiestnicy tego miasta, ani władze państwowe nie potrafią albo nie chcą tego faktu wykorzystać, traktując Szczecin jak poczdamski pryszcz na dupie i lenno dla lokalnych biznesmentów i dygnitarzyków. W Szczecinie zmieniają się tylko kartki w kalendarzach

Stultus
O mnie Stultus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości