W końcu zaczynają wyciekać tajemnice Platformy Obywatelskiej. Dziennik dotarł wczoraj do kilkunastu „Przekazów Dnia”, czyli instrukcji politycznych pisanych przez sztab PR specjalnie dla posłów oraz działaczy PO, aby wypadali przed kamerami w sposób odpowiedni.
Przypomina mi się przy tym afera SMS-owa PiSu, przy okazji której Zbigniew Chlebowski nie szczędził słów krytyki. Jak się dziś okazuje, mogły to nie być jego słowa.
Osobiście już wtedy podejrzewałem, że Platforma ma podobny system informacyjny, ale ostatnie doniesienia poparte dowodami w postaci tychże przekazów dalece przekroczyły moje oczekiwania. Nigdy nie spodziewałbym się, że jakaś partia może działać pod dyktando fachowców od Public Relations. Dziś Platforma ma ciężki orzech do zgryzienia, jako że musi wytłumaczyć się z tych instrukcji. Co by jednak nie powiedział Chlebowski tym razem, PO i tak wyjdzie na hipokrytów.
Nie warto jednak kopiować i rozpowszechniać samego faktu prowadzenia przez polityków, a w zasadzie przez ich sztaby takiej polityki. Warto przy okazji takiego zdarzenia zastanowić się co wynika z tego typu doniesień.
Sprawą pierwszą jest oczywiście dostrzeżenie polityki partii, która na tych Przekazach jest bardzo klarownie wypisana. Czy można nazwać inaczej, niż krytyką przeciwników i bałwochwalstwem swojego reprezentanta, politykę Platformy Obywatelskiej? Wszyscy jej przedstawiciele mają wedle instrukcji komentować bieżące wydarzenia, a w instrukcjach na każdym kroku widać pochwalne pieśni dla Donalda Tuska oraz ostrą krytykę dla prezydenta.
Przypomina mi się przy okazji wywiad ze Stefanem Niesiołowskim na antenie radia RMF, w którym zapewniał, że Platforma Obywatelska nigdy nie prowadziła i nie będzie prowadziła kampanii przeciwko urzędującemu prezydentowi. Dziś doskonale widzimy jak miały się te słowa do rzeczywistości.
Drugą sprawą jest departament od spraw PR w kancelarii premiera. Można pominąć fakt zlikwidowania biblioteki tylko na potrzeby tego departamentu, można także zrozumieć, choć nie każdemu przyjdzie to z łatwością, że połowa Kancelarii Premiera zajmuje się jego wizerunkiem. Ale czy można zrozumieć fakt istnienia instrukcji politycznych dla każdego polityka? Czy w dniu dzisiejszym politycy nie potrafią myśleć samodzielnie i tworzyć własnych wypowiedzi? Po przeanalizowaniu wszystkich „Przekazów dnia” wiele z wypowiedzi tam zawartych pamiętam z telewizji czy wywiadów. Czy dzisiaj to specjaliści od wizerunku tworzą realną polityką w tym kraju? Czy politycy Platformy to tylko marionetki w rękach tychże „picerów”? Jestem realnie zainteresowany jak wyglądałby dzień polityków PO, gdyby wyżej opisywany departament wziął urlop, albo gdyby ksero się zepsuło.
Trzecią sprawą jest pewna prawidłowość, którą postaram się tutaj zaprezentować. Mianowicie warto zastanawiać się nad różnymi rzeczami. W polityce warto jest oglądać programy na żywo, aby wychwytywać drobne wpadki słowne polityków i redaktorów. To pozwala na wyciąganie pewnych wniosków, które często sprawdzają się w przyszłości. Przy okazji wycieku „Przekazów dnia” Platformy Obywatelskiej warto zastanowić się, kto za nimi realnie stoi. Skoro politycy sami z siebie nie są w stanie wykrzesać własnych komentarzy, analiz czy wniosków, to zmuszeni są dostawać instrukcję. Fakt, są one pisane przez departament PR w Kancelarii Premiera. Ale czy faktycznie premier oraz politycy PO przyjmowaliby bezkrytycznie takie instrukcje od specjalistów od wizerunku? A może za tymi fachowcami stoi ktoś jeszcze? Ktoś bardziej wpływowy? W końcu zastanówmy się, czy zwykle spacjeliści od wizerunku dostają pomieszczenia w Kancelarii Premiera? Czy wydaje wam się drodzy rodacy, że premier redaguje te instrukcje każdego dnia zanim zostaną rozesłane?
Ja osobiście myślę, że warto jest wyciągać wnioski. Warto jest zastanowić się nad tą prawidłowością. Skoro za PO stoi sztab PR, który pisze im instrukcje działania na każdy pojedynczy dzień, to kto stoi za tym departamentem?
Czy nadany naszemu premierowi przez Rosjan tytuł „Nasz człowiek w Warszawie” nie ma przypadkiem jakiegoś powiązania?
Patrząc na fakt uzyskania orderu Lenina przez Tuska za postawę wobec tarczy antyrakietowej sugeruje, że może mieć...
