Wczoraj Pani Minister Lena Kolarska Bobińska, o czym wszyscy już wiedzą, była łaskawa napisać twitta na temat odchudzania Piotra Semki, za co spotkał ją zasłużony hejt. Dzisiaj za to na twitterowym koncie Ministerstwa Pracy pojawił się taki wpis w odpowiedzi twitta Sławomira Potapowicza, komentującego tekst z Faktu "o wydaniu przez to ministerstwo 50 mln zł na portal dla bezdomnych":
Jest to wpis oczywiście bezczelny. Obywatel ma prawo pisać co chce. Urzędnik ma tego nie komentować ad personam tylko odpowiadać merytorycznie. Administrator konta twitterowego Ministerstwa Pracy powinien w normalnym państwie za taki tekst wylecieć na kopach za bramę.
Na portalach interpretacje zachowania takiego jak Kolarskiej – Bobińskiej obracają się wokół słów „buractwo”, „chamstwo” i tym podobne.
Jeśli jednak przyjrzeć się bliżej to widzimy tu objaw szerszego zjawiska, które pojawiło się już jakiś czas temu – absolutną bezczelność w stosunku do obywateli, przekonanie o bezkarności oraz poczucie wyższości. Jest to podobne do znanego z dziewiętnastowiecznych opisów rozpasanego na terenie Priwislanskiego Kraju czynownictwa rosyjskiego. Po prostu – jesteśmy dla nich mierzwą, z która można zrobić wszystko. I co ciekawe – chyba nie przypadkowo te wykwity intelektualne przedstawicieli władzy, ot choćby taki jak ten, kolejny Pani Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego
następują po wyborach, w których stwierdzono „liczne nieprawidłowości”. Otóż, w ciągu kilkudziesięciu dni następuje gwałtowna erozja obyczajów i zachowania przedstawicieli władzy, co przejawia się np. cytowanych twittach i ich języku.
Dlaczego tak się dzieje?
Otóż wytłumaczeniem tego zjawiska może być zmiana mentalna, która nastąpiła w kręgach decyzyjnych grupy rządowej. Wraz z pojawieniem się Kopacz na stanowisku premiera i ewakuacji Tuska do Brukseli, przy równoczesnym wzmocnieniu pozycji prezydenta, który autorytatywnie mówił o „odmętach szaleństwa”, kasta urzędniczo-oligarchiczna poczuła, że teraz już praktycznie wszystko można. Władza Tuska była silna, ale skierowana na ochronę jego prywatnego interesu wizerunkowego, więc jakieś wyskoki podległych urzędników uderzały także w niego - dlatego kasta trzymała się w ryzach.
Kopacz takiej władzy nie ma – co więcej – chyba nawet nie chce mieć, a gdyby nawet chciała to jest to poza jej zasięgiem i organizacyjnym, i intelektualnym. Stąd mamy zaczynające się (a to jest dopiero początek) wyskoki rozmaitych ludzi, którzy wiedzą, że nic ich za to nie spotka. Na razie są to sprawy związane z ogólnie pojęta kulturą zachowania i odnoszenia się do obywateli, ale w miarę upływu czasu (i bezkarności) obserwować będziemy coraz bezczelniejsze pokazy chamstwa połączone z grandziarstwem bez żadnego umiarkowania.
Po prostu – Polska znalazła się pod władzą bezczelnych czynowników.
Pocieszające jest to, że rządy niejednych durni Polska przetrwała, więc przetrwa i tych. Będziemy tylko musieli więcej włożyć wysiłku, żeby dokonać odbudowy, grandziarzy dosięgnąć i wymierzyć im sprawiedliwość, a durniom wskazać ich miejsce. I wtedy niech sobie ćwierkają – Twitter wszystko wytrzyma.
----
Zapraszam do wstępowania do Reduty Dobrego Imienia – Polskiej Ligi Przeciw Zniesławieniom. Formularz jest na stronie Reduty http://reduta-dobrego-imienia.pl/?page_id=2
Zapraszam także do składania podpisów pod petycją do Sejmu w sprawie uznania użycia sformułowania „polskie obozy koncentracyjne” za kłamstwo oświęcimskie. Formularz PDF do pobrania jest pod tym linkiem : http://reduta-dobrego-imienia.pl/?wpdmact=process&did=NS5ob3RsaW5r
