Kuchennik Kuchennik
1952
BLOG

O oliwie, oleju i smalcu

Kuchennik Kuchennik Rozmaitości Obserwuj notkę 38

 Ponieważ ostatnimi czasy wszyscy są jacyś tacy nerwowi, to ja wpadłam na pomysł podzielenia się z Państwem moimi przemyśleniami na temat różnego rodzaju tłuszczów, używanych w domu (no, bo jednak restauracja to nieco inna rzecz).

Przede wszystkim - oliwa. Oliwa to tłuszcz z oliwek, pisanie więc "oliwa z oliwek" uważam za niepotrzebne powtarzenie. Tłuszcze wyciaskane z czegoś innego, niż oliwki, to oleje. 

Oliwa powinna być, oczywiście, dziewicza i wytłaczana na zimno. Trzymana w lodówce mętnieje i gęstnieje, a trzymana w temperaturze pokojowej - jełczeje. Radzę więc sobie tak, że kupuję dużą butlę oliwy (zazwyczaj wychodzi taniej, niż małe butelki, ale to nie jest norma i trzeba być czujnym) i trzymam ją w lodówce  Do niedużej butelki z korkiem przelewam natomiast małą ilość oliwy i trzymam ją w szafce bez dostępu światła słonecznego.

Nie używam oliwy do smażenia, bo 1) jest to zbyt drogie i 2) niezbyt mi smakuje.

Osobną odmianą oliwy są te smakowe. Po wielu latach prób uznałam, że bezwzględnie warto mieć pod ręką oliwę truflową - zasada, jak wyżej: większa butelka w lodówce, mała - w szafce. Na truflowej smażę wszelakie grzyby; do innych potraf też czasami ją dodaję. Innych oliw smakowych nie używam, No, bo jaki jest sens w kupowaniu butelki oleju rozmarynowego czy z chilli, gdy użyję ich rzadko? No, i mogę użyć rozmarynu z doniczki, a chilli - suszonego - z pudełka, lub ze słodika? Ewentualnie kupić świeży? Bez sensu, mówię Państwu! Ładnie to wygląda w sklepie, więc kupujemy (często na prezent) i delikwent ma problem z niepotrzebym śmieciem ...

To, co lubię najbardziej ... olej z petek dyni. Słynie z niego Austria, ale nigdy nie udało mi się tam kupić takiego dyniowego oleju, jaki mi przywiozła szwagierka z Włoch. Moim zdaniem, w porównaniu ze smakiem i aromatem dyniogego oleju, najlepsza oliwa powinna spłonąć rumieńcem ze wstydu! Gęsty, aromatyczny, lekko słodkawy ... Barwę ma dziwną i zmienną - w butelce wydaje się prawie brązowa, a ponalaniu cienką wartwą na poreclanowy talerzyk - robi się zielonkawo-złota. Nie pasuje do wszystkiego (surówka z kiszonej kapusty nabiera z tym olejem brzydkiej barwy), ale do niektóych warzyw pasuje. Mo, i oczywiście - do pieczywa, zamiast masła ... Bajka! No, i ma też ogromne właściwości zdrowotne, ale nie możńa na nim gotować.

Olej rzepakowy ... Ostatnio zrobił się szalenie modny. Producenci zamawiają do niego butelki we Włoszech, ceną potrafi więc przewyższyć oliwę. Podobno bardzo zdrowy. Co do mnie - ja jestem dziecko PRL i pamiętam, że oleju rzepakowego nie używało się z powodu kwasu erukowego, który rzepak (i jego przetwory) zawierał, a który to eruk miał być szalenie szkodliwy dla zdrowia. Mama kupowała raz do roku małą buteleczkę, do wigilijnych potraw, ale wolała jednak nierafinowany olej z siemienia lnianego. Wychodzi na to, że w ciągu tych kilkudziesięciu lat rzepak pozbył się brzydkiego eruku. W całości? Nie to, żebym była jakoś specjalnie podejrzliwa, ale wewnętrzny głosik szepce do mnie cichutko, że może lepiej przeczekać tę modę? ... No, bo skoro pamiętam już, jak mnie zapewniano, że zjedzenie jabłka przed snem zastępuje umycie zębów, a potem okazało się, że były to zakamuflowane reklamy opłacone przez producentów jabłek ...

Olej z pestek winogron - idealny do smażenia. Bez smaku, zapachu i ma wysoką temperaturę dymienia.

Olej palmowy - brzydki, śmierdzi i podwyższa poziom cholesterolu.

Olej sojowy - ma wysoką temperaturę dymienia, i tyle można o nim powiedzieć dobrego. 

Olej słonecznikowy - kiedyś dietetycy zabraniali smażenia na nim czegoś więcej, niż jajecznicy, ale widzę, że tu też nastąpiły zmiany. Ja dziękuję, nie skorzystam. Natomiast jest to ABSOLUTNIE najlepszy olej do maonezu! Dwa żółtka, sól, łyżeczka musztardy utrzeć na gładką masę, a następnie dodawać pół litra oleju. Najpierw po kropelce (i to dosłownie), a w miatę, jak majonezu będzie więcej, można też zwiększyć dawkę oleju. Gdy cały olej na wyjdzie, należy spróbować i doprawić - można solą, sokiem z cytryny ... warto teź dodać trochę przegotowanej, zimnej wody. Nie ma to jak domowy majonez z oleju słonecznikowego!

Olej sezamowy - do potraw kuchni wschodniej. Baaaardzo aromatyczny, należy dozować wyjątkowo ostrożnie. Łyżeczka do kawy to już ogrom! Dozuje się kroplami.

Urocze maleństwa - oleje z różnych orzechów, pestek róży itd. - można próbować przyprawiać tym sałatki. Osobiście - nie polecam. Po co, skoro do sałatek mam oliwę i olej z pestek dyni?

Na koniec zostawiłam coś ekstremalnego: tłuszcz z kaczki lub gęsi. Niby to smalec, ale konsystencją bardziej przypomina oliwę. Od pewnego czasu można kupić w sklepach zielarskach, a to o czymś świadczy. Podobno bardzo zdrowy, a na pewno - smaczny. Niezastąpiony do smażenia placków ziemniaczanych czy wątróbki i ogólnie - potraw z drobiu, bo podkreśla ich smak.

Wynalazek kuchni żydowskiej, czyli nie może być zły ;-D

Kuchennik
O mnie Kuchennik

Jestem skromna, zdolna i pełna poświęcenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości