Kuchennik Kuchennik
3102
BLOG

Lubczyk - przyprawa magiczna

Kuchennik Kuchennik Rozmaitości Obserwuj notkę 15

 Sama nie wiem, czemu tak rzadko wpominam o lubczyku. Dodaję go przecież do wielu potraw .... Może dlatego, że do niedawna nie dysponowałam nim na codzień? Ziemia w moim ogródku jest bardzo żyzna, a lubczyk - chyba - woli gleby jałowe. Moi rodzice, których ogródek był "postawiony" na ziemi piaszczystej, nigdy nie mieli z uprawą tego zioła najmniejszych problemów. Również na działce lubczyk rośnie jak dziki, a tam też mam słabą, piaszczystą, ziemię. W tym roku podjęłam kolejną próbę uprawy lubczyku przy domu - i nie chcę zapeszyć, ale chyba wreszcie się uda;-D Zdaje się, że lubczyk ugiął karku przed wolą człowieczą i przystosował się do dobrej gledby:-O

Lubczyk (na wsiach często nazywany "Magi", to zarówno roślina przyprawowa, jak i afrodyzjak. Nasz, rodzimy, własny - a w dodatku naprawdę działający;-D A ja nawet się domyślam, skąd ta magiczna moc ziela się bierze!

Lubczyk (należący do rodziny selerowatych) wygląda jak wielka pietruszka o bardzo ciemnozielonych liściach. Aromat tej rośliny jest wręcz nieprawodopodobny! Silny, niesłychanie atrakcyjny, ma w sobie coś mięsnego - według mnie, jest to wręcz kwintesencja, kondensat, umami. Zerwany liść potrafię wąchać godzinami - jest wręcz hipnotyzujący ... Nic też dziwnego, że dziewczę, które wplotło we włosy lubczyk, miało powodzenie u płci przeciwnej!

Dodatek małego liścia do rosołu, wywarów jarzynowych czy fasoli bardzo uatrakcyjnia ich smak i zapach - musi to być jednak liść świeży, nie suszony. Jest to jedno z tych roślin, które suszenia nie znoszą; można je natomiast przechować w szklanych słoikach, po ubiciu z solą, aż wycieknie sok. 

Suszony lubczy, choć znacznie traci na aromacie, sprawdza się w jednej potrawie: używam go mianowicie, czasem, jako swego rodzaju "panierki" do pieczonego schabu.

 

Kuchennik
O mnie Kuchennik

Jestem skromna, zdolna i pełna poświęcenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości