Kuchennik Kuchennik
538
BLOG

Tarta z suszonymi pomidorami, oliwkami i mięsem

Kuchennik Kuchennik Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 Do tej tarty użyłam gotowego ciasta francuskiego, którego nigdy sama nie robiłam i robić nie będę. Jak wiele moich udanych "kreacji kulinarnych", powstała z koieczności: miałam w lodówce to i tamto, za to zero pomysłu, jak to wykorzystać, no to ... powstała tarta z resztek. Bardzo nieortodoksyjna, ale ponoć baaardzo dobra (tak twierdzi mój mąż - a byłam pewna, z racji składników, że zachwyci raczej syna ... Cóż, trudno człowiekowi zrozumieć mężczyznę!).

Składniki:

1 gotowe opakowanie rozmrożonego ciasta francuskiego 

resztki gotowanej gęsi (na korpusie gęsi ugotowałam rosół, a resztki obrałam i wyszedł mi głęboki talerz - trochę powyżej tego miejsca, gdzie się rozszerza), pokrojone w małe kawałki. Oczywiście, może to być dowolne inne mięso lub wędlina, zero problemu!)

1 szalotka lub połówka małej cebuli, obrana i pokrojona na cienkie półplasterki

1 szklanka suszonych pomidorów (osączonych z zalewy - ja akurat miałam suche, które zalałam ciepłą, przegotowaną wodą na kilka godzin po przykryciem, a następnie osączyłam), pokrojonych na mniejsze kawałki

1 szklanka oliwek, pokrojonych na połówki (ja miałam akurat wspaniałe oliwki brunatne z pestkami, więc odpestkowane oliwki nie były zbyt regularnego kształtu - ale za to były bardzo smaczne i mięsiste)

garstka ulubionych ziół (ja użyłam listków oregano i bardzo pasowały, ale jeśli ktoś lubi inne, to po prostu smak będzie nieco inny, i też dobry)

pół szklanki śmietanki 12-procentowej roztrzepanej z jednym żółtkiem)

 

Sposób wykonania:

Tartownicę (nie natłuszczałam jej, bo ciasto francuskie jest tłuste) wyłożyłam ciastem, przykrawając odpowiednio i dolepiając, gdzie trzeba. Nakłułam widelcem w wielu miejscach i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 250 stopni na 10 minut. Następnie wyjęłam i szybko ułożyłam wcześniej przygotowane składniki: na dno cebula i oregano, później mięso, a na mięsie rozłożyłam pomidory i oliwki. Całość zalałam śmietanką i z powrotem do piekarnika - na kolejne 15 minut.

Uwaga dodatkowa: Napisałam, że użyłam oliwek brutatnych. To prawda, a miałam do wyboru zielone, i to te zielone powinna była wybrać. Rezultat: gotowa tarta, choć pyszna, to miała nieciekawy, jednolicie brunatny kolor ... nie przymierzając, niczym dla Hitlera!

Radzę nie popełnić mojego błędu i wykorzystać jednak oliwki zielone ...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kuchennik
O mnie Kuchennik

Jestem skromna, zdolna i pełna poświęcenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości