Uwielbiam programy kulinarne. Najbardziej chyba lubię programy Jacques Pepin. Nienawidzę tego człowieka! To prawdziwy geniusz kuchni; gotuje jak natchniony. Bez pośpiechu, stresu, nie udając, że jest nieomylny ... Bardzo mi się podoba, że człowiek jest w stanie powiedzieć, że przygotowany deser nie wyszedł mu idealnie, pokazać, co schrzanił, i wytłumaczyć, jak tego uniknąć. Flegmatycznie, perfekcyjnie i skutecznie - trochę taki odpowiednik Julii Child. Tyle tylko, że Child świeci światłem odbitym i dla osoby z pewnym doświadczeniem w kuchni jej drobiazgowe receptury stają się irytujące. Pepin gotuje "na oko" - pół szklanki, a może trzy czwarte? ... Och, sam spróbuj, człowieku, to nie jest aż tak istotne!
Bardzo, baaaardzo mi daleko do mistrzostwa Pana Pepin, ale jego filozofia jest trochę pokrewna mojej: w wielu przypadkach nie przejmuję się, co będzie składnikiem potrawy. Grunt, żeby było smacznie i zdrowo!
Na przykład - pstrągi na parze ...
Bierzemy po jednym średnim pstrągu na osobę. Oczyszczamy je, odcinamy głowy (pakujemy je do zamrażarki, będą jak znalazł do galaretki z karpia na Wigilię) i układamy w garnku, na wkładce do gotowania na parze. (Wody powinno być poniżej poziomu wkładki) Wcześniej je skrapiamy sokiem z cytryny i solimy, a do środka wkładamy kilka plastrów cebuli. Garnek przykrywamy, wodę doprowadzamy do wrzenia i gotujemy ryby na maleńkim ogniu przez około 15-20 minut, w zależności od wielkości ryb.
Jeśli nie mamy wkładki do gotowania na parze (choć to rzecz bardzo tania i łatwa do kupienia), to możemy rybę ugotować w wywarze warzywnym.
W międzyczasie przygotowujemy sos, który będzie istotą smaku: jedno mango obieramy ze skórki, miąższ kroimy na kawałki. Czerwoną cebulę obieramy ze skórki, kroimy na kawałki. Mango i cebulę wrzucamy do blendera i miksujemy, aż powstanie mus, który doprawiamy cukrem, solą, pieprzem i sokiem z cytryny.
Z ugotowanych ryb wyjmujemy cebulę, podajemy z musem.
Oczywiście, pstrągi można zastąpić np. doradą czy makrelą ...
A mus można zastąpić np. masą zmiksowaną z: orzechów, bazyllii, czosnku, soli, pieprzu i odrobiny cytryny. Orzechy dowolne, a bazylię można zastąpić kolendrą lub pietruszką albo koperkiem. I zawsze będzie smacznie i zdrowo, i o to chodzi!
P.s. A Jacques'a Pepin nienawidzę za to, że za jego przyczyną robię się obłędnie głodna!
P.s. 2: sos z mango i cebuli najlepiej sprawdza się w roli dodatku do pieczonego camemberta, w zastępstwie oklepanej żurawiny czy borówki.